Przechodnie wbijają wzrok w nasze pojazdy – ciekawe, co sobie o nas myślą? Nie, to nie my odpowiadamy za to ogólnoświatowe zamieszanie, jesteśmy tylko skromnymi dziennikarzami...Dość dziwnie czujemy się w autach, które są tak bardzo odległe od naszych własnych możliwości finansowych. To nie jest zresztą najlepszy czas na wmieszanie się w tłum Bentleyem za blisko 730 tys. zł czy Maserati za 450 tys. zł. Trudno, taka praca. Zacznijmy od tańszego konkurenta. Quattroporte znaczy tyle, co czterodrzwiowy, ale w połączeniu z nazwą Maserati daje miks sportowego ducha z niemalże rodzinną limuzyną oraz światowej mody z najnowocześniejszą techniką. Jedna z najszybszych 4-drzwiowych limuzyn na naszej planecie ma jeszcze coś, czego brakuje naszemu testowemu Bentleyowi. Auto z trójzębem na olbrzymim wlocie powietrza do chłodnicy to po prostu typowy „południowiec” – szarmancki, przystojny, pewny siebie.To auto ma w sobie coś teatralnego. Zaprojektowane przez słynne studio Pininfariny Quattroporte kojarzy nam się z cyrkiem pełnym drapieżników, które głośno ryczą pod maską, a teraz – w wersji S – wydaje się, że dzikich bestii jest tam jeszcze więcej. Przedni grill wygląda jak chromowana klatka na tygrysa, w której nagle może mignąć nam łapa dzikiego kota. Po ostatniej modyfikacji pod maską Quattroporte znajduje się 430 koni, które pochodzą z 4,7-litrowego silnika „made by Ferrari”. A to oznacza: żadnego turbo, powietrze jest zasysane bez wymuszenia. Czerwone pole na obrotomierzu zaczyna się przy 7,5 tys. obr., a 32 zawory i 4 wałki rozrządu wydają dźwięk podobny do tych słyszanych w porze godów na afrykańskim safari.Dzięki takiemu napędowi Quattroporte staje się rodzinną limuzyną rozpędzającą się do 280 km/h. Z tyłu babcia i dziadek siedzą na regulowanych, obitych skórą fotelach i nadsłuchują dźwięków płynących z zewnątrz i spod maski, patrząc na coraz bardziej rozmywający się obraz za oknami. Z ilością oferowanego miejsca też nie jest źle (powiedzmy jak w klasie biznes w samolocie dobrej firmy lotniczej), ale z Bentleyem nie można tego porównywać – tu jeździ się w klasie pierwszej! Nie zapominajmy jednak, że Quattroporte było pomyślane jako auto sportowe, które tylko przez przypadek „zaplątało się” w świecie rodzinnych limuzyn.Co innego Bentley. Tu siedzi się w przestronnej limuzynie o długości 5,3 m, która może bawić się w kotka i myszkę z niejednym autem sportowym. Flying Spur w najnowszym wydaniu Speed jest prawdziwym „king of the road”. Speed znaczy tyle, co prędkość, i rzeczywiście, trudno wyobrazić sobie bardziej pasującą nazwę do tego olbrzymiego, superszybkiego pojazdu. Continental Flying Spur Speed to obecnie najszybsza seryjnie produkowana limuzyna na świecie. W środku, gdy tylko weźmiemy głęboki oddech, od razu do głowy przychodzi myśl: też chcę mieć takie drzewko zapachowe w swoim aucie! Woń Bentleya to skóra, drewno, wełna – po prostu raj dla wrażliwych nosów. Choć raczej nie dla miłośników zwierząt – zanim powstanie luksusowe wnętrze Bentleya, z tym światem musi pożegnać się aż 11 rasowych krów...Obejrzyjmy zatem maszynownię tego niemającego wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem pojazdu. Sześciolitrowy motor W12 z podwójną turbiną ma naprawdę imponujące wymiary i zajmuje całą przestrzeń komory silnikowej. Pod maską nie mogliśmy znaleźć ani centymetra niewykorzystanego miejsca. Dzisiejsze wyższe sfery nie są już tak rozpieszczone i zdziecinniałe, że najgłośniejszy dźwięk, jaki chciałyby usłyszeć we wnętrzu luksusowego auta, to tykanie zegarka Breitling na desce rozdzielczej. Obecnie elita chce poczuć brutalną siłę jednostki napędowej, a jej możliwości w dodatku także usłyszeć. Spod maski, która niczym kadłub olbrzymiego tankowca płynie przed siebie wstęgą autostrady, gdy tylko dodamy gazu, słychać szorstki ryk, a z końcowych tłumików dochodzi nas pomruk i cała załoga odczuwa dreszcz emocji. A pamiętacie Państwo nieodległe jeszcze czasy, gdy Rolls-Royce i Bentley nie podawali mocy silników swoich aut?Pisano tylko: „moc wystarczająca”. Dziś podaje się wprost: „750 niutonometrów”. Ponieważ Isaac Newton był Brytyjczykiem, możemy sobie wyobrazić, że byłby dumny z wartości maksymalnego momentu obrotowego wyrażonego w jednostkach nazwanych od jego nazwiska, zwłaszcza że dotyczą one samochodu marki z jego ojczyzny. 2,5-tonowy Bentley pod względem masy pasuje bardziej do klasy małych ciężarówek, ale jeśli weźmiemy pod uwagę osiągi, znajdzie się raczej w rewirze Porsche Turbo. 610 KM, 4,8 s do „setki”, prędkość maksymalna 322 km/h (magiczne 200 mil/h), napęd na obie osie. Nawet Maserati Quattroporte S, podobnie jak inne „eski” (np. Mercedes klasy S czy Audi S8), jest dla tego pojazdu tylko wolno poruszającym się punkcikiem mijanym przy wyprzedzaniu. Jeśli nawet auto ma jakichś konkurentów, to raczej trzeba ich szukać w grupie 2-miejscowych bolidów spod znaku Lamborghini lub Ferrari. Luksus luksusem, ale nie wypada nie wspomnieć o zużyciu paliwa – wartości, która może poprawić humor każdemu właścicielowi stacji benzynowej. Przy częstszym wykorzystywaniu 610 stalowych koni spalanie wynosiło 25 l/100 km (średnie podawane przez producenta to „zaledwie” 16,6 l/100 km). Przy 90-litrowym zbiorniku częstotliwość tankowania jest trochę zbyt duża...A jak czuje się kierowca prowadzący Bentleya bądź Maserati, który na co dzień może jedynie patrzeć na tego typu pojazdy z perspektywy przechodnia? Wspaniale, pod warunkiem, że ma się do siebie odrobinę dystansu i jazda tak prestiżowym samochodem nie sprawia, że czujemy się kimś lepszym – cały czas jesteśmy przecież obserwowani i podziwiani. Podziwiać należy także kokpity obydwu pojazdów. W porównaniu z Bentleyem Quattroporte jest bardziej powściągliwe – czarny lakier fortepianowy, czarna skórzana tapicerka, tu i ówdzie widać także plastik. Bentley, choć firma należy do Volkswagena, jest bardzo brytyjski, klasyczny. Czy zatem Maserati przegrało nasze porównanie? W żadnym razie: oba auta adresowane są do innej grupy klientów. Argumentem na korzyśćQuattroporte S jest o blisko 300 tys. zł niższa cena – za zaoszczędzone pieniądze możemy kupić VW Phaetona, czyli nic innego,jak... odchudzonego Bentleya! Ale o tym wiedzą tylko nieliczni.
Maserati Quattroporte S kontra Bentley Continental FlyingSpur Speed - Porównanie najszybszych limuzyn świata
Maserati Quattroporte S kontra Bentley Continental FlyingSpur Speed - Porównanie najszybszych limuzyn świata
Maserati Quattroporte S kontra Bentley Continental FlyingSpur Speed - Porównanie najszybszych limuzyn świata
Maserati Quattroporte S kontra Bentley Continental FlyingSpur Speed - Porównanie najszybszych limuzyn świata