Strach jest zły, ale respekt – konieczny, jeśli chce się przeżyć. Znam tor, na którym kiedyś walczono o Grand Prix Formuły 1, znam samochód w poprzednich stadiach rozwoju, znam siebie. I to aż za dobrze. Zapowiedź brzmi: swobodna jazda, maksymalnie trzy auta jednocześnie. Wyprzedzanie dozwolone, odlot zabroniony. Nad tym czuwa siedzący na prawym fotelu Charli, były kierowca wyścigowy.
Jazda Senną jest jak randka w ciemno na Tinderze. Siedzisz jak na szpilkach niepewny, co cię czeka, chcesz się pokazać z jak najlepszej strony, czujesz się jak na cenzurowanym. A co, jeśli obiekt uwielbienia od pierwszego kontaktu opiera się i góruje nad tobą, bezlitośnie dając ci to odczuć na każdym kolejnym zakręcie? Wtedy musisz starać się zyskać na czasie, okrążenie za okrążeniem nabierać pewności siebie i powoli przechodzić do ofensywy. Charlie też tak do tego podchodzi i wykazuje się bezwzględnym optymizmem: Później hamuj. Skręć kierownicę na hamulcu. To daje większy nacisk na przednią oś i mniejszą podsterowność.
Potem naciska przycisk „Track” na dachu. Przez auto przechodzi drżenie, maszyna chwilę się zbiera, orientuje na nowo. Podczas gdy okrągłe zegary znikają, mały wyświetlacz wysuwa się – widać na nim liczbę obrotów i trzy kolorowe strefy ostrzegawcze. Aż do 8000 obr./min, gdy następuje odcięcie wszystkiego. Jednocześnie czarna skrzynka ustawia systemy na ostro. Charli się uśmiecha, ja nie.
Na końcu prostej start-meta cyfrowy prędkościomierz pokazuje 290 km/h. Ciśnienie krwi i puls w sumie pewnie coś koło 330. Hamuj! – ten człowiek czyta w myślach. Sześciotłoczkowe zaciski chwytają przednie tarcze jak imadło, 179 wentylujących otworów pomaga ochłodzić karbonowo-ceramiczne spowalniacze. Droga hamowania ze 100 km/h to 29,5 m – co daje opóźnienie 2,1 g i oznacza nieoficjalny rekord świata dla supersportowych aut dopuszczonych do ruchu na drogach publicznych. Urządzenie działa bez fadingu, szorowania, huczenia, nierównego ciągnięcia. Absolutnie stoicko, ze stałym naciskiem na pedał, z hamulcem aerodynamicznym zaczynającym przy akompaniamencie wystrzału stawiać opór opływającemu powietrzu i nawet po 16 przejechanych okrążeniach – z niezmiennie bezlitosnym refleksem. Tak rodzi się zaufanie.
McLaren Senna - DSC off? Lepiej tego nie rób!
Dwa pokrętła w konsoli środkowej – zmieniające charakterystykę podwozia i napędu – przełącza się w prawo, od Comfortu przez Sport po Track. Tryb Race wyostrza wyłącznie prowadzenie, przycisk „DSC off” przycina łącze z aniołem stróżem, ale głos rozsądku mówi: daj temu spokój. W końcu w ważącym ledwie 1309 kg Sennie pracuje 4.0 V8 biturbo, rozwijające 800 KM przy 7250 obr./min. Maksymalny moment obrotowy – imponujące 800 Nm – osiąga dopiero w zakresie 5500-6700 obr./min. Co to znaczy? Że do 3000 obr./min niewiele się dzieje, za to od 4000 obr./min rozpętuje się piekło. Późna zmiana biegu na wyższy wyzwala orgie przyspieszeń, które uzależniają. Po 18,8 s Senna łamie barierę 300 km/h. Prędkość maksymalna 335 km/h staje się w tej sytuacji prawie drugorzędną sprawą.
Kierowca dorasta do zadania. W tym wypadku: uczy się rzeczywiście później hamować, później zmieniać kierunek, żeby wcześniej znów dodać gazu. Raczej na wyższym biegu jechać po czystym łuku, niż piłować zygzakiem tuż przy odcięciu obrotów. I uczy się także ufać temu cudowi aerodynamiki jakby żywcem wyjętemu z mangi. Mimo wielu ciasnych zakrętów na torze Estoril opony Pirelli P Zero Trofeo (przód 245/35 R 19, tył 315/30 R 20) rewanżują się za umiejętne zwiększanie mocy wolno przyrastającą temperaturą nawet na przedniej osi – centrum dobrej zabawy każdego samochodu sportowego, który chce być brany na serio.
Naprawdę poważnie robi się dopiero przy kasie. Ceny od 750 000 funtów (w Wielkiej Brytanii) lub od 922 250 euro (w Niemczech) mocno obciążą domowy budżet, bardziej niż 800-kilogramowy docisk (przy 250 km/h) kręgosłup kierowcy. Jednak gdyby nie to, że 500 egzemplarzy Senny zostało dawno sprzedanych, dynamika jazdy przekonałaby niejednego do zaciągnięcia kredytu w banku.
McLaren Senna - dane techniczne
Silnik | benzynowy biturbo V8 |
Pojemność | 3994 cm3 |
Moc maksymalna | 800 KM/7250 obr./min. |
Maks. moment obr. | 800 Nm/5500 obr./min. |
Napęd | na tylne koła |
Skrzynia biegów | dwusprzęgłowa 7-biegowa |
Dł./szer./wys. | 4755/1958/1229 mm |
Masa własna | 1309 kg |
Prędkość maks. | 355 km/h |
0-100/200/300 km/h | 2,8/6,8/18,8 s s |
Spalanie fabryczne | 12,4 l/100 km |
Cena w Wlk. Brytanii | od 750 000 funtów |
McLaren Senna - to nam się podoba, a to nie
Doskonałe trzymanie się toru i fantastyczny docisk pozwalają Sennie osiągać imponujące przyspieszenia poprzeczne, co dostarcza niesamowitych wrażeń. Jednak do jazdy na drogach publicznych McLaren nie bardzo się nadaje. Ma za mały prześwit, jest za szeroki, za twardy, za ekstremalny.
McLaren Senna - naszym zdaniem
2018 jest rokiem supersportowych samochodów: Lamborghini Huracán Performante, Ferrari 488 Pista, Dallara Stradale, Porsche 911 GT2 RS. Jednak ukoronowaniem tego rocznika będzie zdecydowanie McLaren Senna.
Galeria zdjęć
Olbrzymie skrzydło z karbonu o masie zaledwie 4,87 kg wisi na wietrze na dwóch hakach.
Płynna linia karbonowego boliduz szerokimi arteriami służącymi aerodynamice– podróż w kojące odprężenie.
Kokpit urządzono funkcjonalnie, wyposażenia dodatkowego w McLarenie jest tyle, co nic.
Czytelne cyfrowe wskaźniki, obrotomierz, oczywiście, w centrum uwagi kierowcy.
Za kierowcą, pod szkłem, umieszczono 4.0 V8 o mocy 800 KM i maksymalnym momencie 800 Nm.