Udało się to osiągnąć w przypadku Hondy oraz Renaulta. Jaskrawe kolory karoserii, spoilery, potężne alufelgi oraz podwójne układy wydechowe nadają ich karoseriom agresywności. Leon ze swoim 5-drzwiowym nadwoziem wygląda bardziej zwyczajnie. Trzeba się tu zadowolić ładnymi kołami, spomiędzy których wyzierają czerwone zaciski hamulców, oraz charakterystycznym przednim zderzakiem.A jak prezentują się wnętrza tych kompaktowych bolidów? W każdym znajdziemy sportowe fotele kubełkowe ze świetnym trzymaniem na zakrętach oraz aluminiowe pedały. Jednak to koniec podobieństw. Deska rozdzielcza Mégane'a - jak na sportowe auto - okazuje się nudna. Owszem, została przejrzyście rozplanowana, a wskaźniki z dużymi cyframi są czytelne, jednak kierownica z czerwonym szwem to za mało. U konkurentów wygląda to lepiej. Seat ma wskaźniki z białymi tarczami, a kierownica z odpowiednimi wyprofilowaniami świetnie leży w dłoniach. Ciemny kokpit Hondy udekorowano czerwonymi elementami. Tego koloru jest logo na kierownicy, podświetlenie zegarów oraz środkowa część foteli. Wszystko to wygląda bardzo efektownie w połączeniu z nowocześnie ukształtowaną deską rozdzielczą oraz aluminiową gałką na dźwigni zmiany biegów. Wprawdzie jazda każdym z tych pojazdów najwięcej frajdy daje podczas prowadzenia, jednak niektórzy będą się musieli zadowolić podróżowaniem z tyłu. Takie osoby będą usatysfakcjonowane, gdy przyjdzie im zajmować miejsca na kanapie Leona. Dzięki tylnym drzwiom wsiadanie do tego pojazdu to żaden problem. U konkurentów nie jest tak wesoło. Trzeba trochę umiejętności ekwilibrystycznych, aby dostać się do wnętrza. Także opuszczanie 3-drzwiowych aut nie jest łatwe. Jednak kiedy już się tam znajdziemy, a przyjdzie nam podróżować na dłuższej trasie Hondą, to z wyższością spojrzymy na pasażerów pozostałych pojazdów. Może tego nie widać na zewnątrz, ale to właśnie Type R oferuje najwięcej miejsca na nogi. W Leonie jeszcze jakoś damy radę, ale w Mégane jest zdecydowanie za ciasno. Tutaj można wytrzymać jedynie na krótkich odcinkach. Wygląd to rzecz ważna, ale w przypadku tych pojazdów clou programu stanowią jednostki napędowe. Najsłabsza Honda z 2-litrowego, wolno-ssącego silnika osiąga 201 KM, doładowany silnik Renaulta generuje 230 KM, a najmocniejszy Seat (także z turbiną) ma 240 KM. Chociaż przedstawiciele Seata zapewniają, że po zbadaniu na hamowni moc wyniosła 256 KM!Odpalamy silniki i od razu po plecach przechodzą pierwsze ciarki. To zasługa sportowych układów wydechowych. Jednak każdy z nich brzmi inaczej. Wysokoobrotowy motor Type R brzmi jak szlifierka, Cupra ma niski, basowy odgłos, a z Mégane'a wydobywa się cichy pomruk. Ten ostatni dźwięk podobał nam się najbardziej. I wreszcie włączamy pierwszy bieg, na sygnalizatorze czerwone, żółte, zielone i teraz tak naprawdę zaczyna się przedstawienie. Wszystkie pojazdy wystrzeliwują jak z procy, rasowy gang silników narasta wraz ze wzrostem prędkości, a kierowca napawa się dynamiką, którą odczuwa się m.in. dzięki mocnemu wciśnięciu pleców w oparcia foteli. Już po kilkudziesięciu metrach uwidacznia się różnica w dynamice testowanych samochodów. Honda ma najmniej szans z dwóch powodów. Po pierwsze - ma najsłabszy silnik, a po drugie - maksymalną moc uzyskuje dopiero przy 7800 obr./min. Zanim jej jednostka osiągnie optymalny poziom obrotów, konkurenci są już dawno z przodu. Pomiędzy Leonem a Mégane'em odbywa się ostrzejsza walka, bo różnica w osiąganiu "setki" wynosi zaledwie 0,2 s na korzyść Renaulta. Mégane ciągnie do przodu już od obrotów jałowych, podczas gdy jednostka Leona ożywia się po przekroczeniu 3000 obr./min. Jednak niezależnie od tego, którym pojazdem pojedziemy, przyspieszanie może trwać bardzo długo, bo szybkości maksymalne wynoszą grubo powyżej 200 km/h.Sytuacja w dziedzinie dynamiki zmienia się, gdy weźmiemy pod uwagę elastyczność. Nadal Honda musi uznać wyższość rywali, ale najlepsze czasy przyspieszeń uzyskuje Seat. Jednak bez obaw. Każdy z samochodów pozwala na tak szybkie zwiększenie prędkości, że bezpieczne wyprzedzanie nie stanowi problemu.Wysoka moc i szybka jazda równa się paliwożerność. Ta zależność najtrafniejsza okazuje się w przypadku Renaulta. Średnio potrzeba 12,1 l/100 km. Konkurenci potrzebują przeciętnie o 2 l mniej. Jednak nie oszukujmy się, oni także nie są ekonomicznymi kompaktami dla rodziny. Dynamiczna jazda to również zasługa sprawnej zmiany biegów. A z tym nie zawsze jest dobrze. W Type R nieduża dźwignia, w połączeniu z krótkimi drogami prowadzenia, obiecuje wiele. Biegi - jak przystało na auto sportowe - włącza się ciasno. Niestety, niektóre przełożenia źle trafiają w zatrzask, co zmniejsza precyzję działania skrzyni. Byliśmy tym trochę rozczarowani, bo Japończycy przyzwyczaili nas do znacznie lepszego działania skrzyń biegów. W Mégane do precyzji działania nie mieliśmy większych zastrzeżeń, a drogi prowadzenia nie są zbyt długie. Jednak dźwignia sprawia wrażenie gumowej. Przechyla się na boki nawet po włączeniu biegu. Najlepszym działaniem może się pochwalić przekładnia Leona Cupry. Duża, odpowiednio wyprofilowana gałka świetnie leży w dłoni, a poszczególne przełożenia włącza się precyzyjnie.Czy twardo zawsze oznacza dobrze?Przyjemność prowadzenia naszych bohaterów uzupełnia zawieszenie. Owszem, w każdym z nich jest ono twarde i na komfort nie ma za bardzo co liczyć, ale w przypadku takich aut ważniejsze jest prowadzenie na zakrętach. Pod tym względem jest różnie. Szczególnie Honda pozwala na szaleństwa na krętych odcinkach dróg. Nadwozie niemal się nie wychyla i ma się wrażenie, jakby jakaś niewidzialna siła trzymała auto od spodu, nie pozwalając mu wypaść z obranego kierunku jazdy. Poza tym podwozie Hondy okazuje się najbardziej odporne na nierówności. Nawet one nie są w stanie wyprowadzić jej z równowagi. Twardy układ jezdny Leona także pozwala na szybkie pokonywanie zakrętów, ale w jego przypadku jazda po łuku na granicy przyczepności i na złych nawierzchniach objawia się nerwowością. Podobne odczucia mieliśmy podczas jazdy Mégane'em ze specjalnym zawieszeniem typu Cup ze zmienionymi nastawami oraz mechanizmem różnicowym (HLSD) o ograniczonym poślizgu. Zaletą tego ostatniego modelu jest najlepsze tłumienie nierówności nawierzchni. Ważną rzeczą przy tak szybkich autach jest skuteczność hamulców. Niestety, Renault i Seat zawiodły pod tym względem. W skrajnych przypadkach potrzebują prawie 40 m do zatrzymania ze 100 km/h. Honda okazuje się pod tym względem znacznie lepsza.Ceny tych aut przyprawiają o zawrót głowy. Nawet jeżeli Mégane'a można kupić do końca czerwca w cenie 90 tys. zł. W dodatku na zamówione dzisiaj Hondę oraz Renaulta trzeba czekać aż do jesieni. W ciągu miesiąca można mieć Seata.Nasze opinieHonda Civic Type R 2.0NadwozieWyglądem przypomina statek kosmiczny, a w wersji Type R uzbrojonej w spoilery prezentuje się także agresywnie. Wnętrze przestronne, a jazda na kubełkowych fotelach to przyjemność. Wskaźniki czytelne, ale przyzwyczajenia wymaga elektroniczny szybkościomierz.Silnik i skrzynia biegówJednostka napędowa do dynamicznej jazdy potrzebuje górnego zakresu obrotów. Z tego powodu potencjał silnika trudno wykorzystać podczas codziennej jazdy. Skrzynia ma krótkie drogi prowadzenia, ale precyzja jej działania nie jest wzorowa.Układ jezdnyZdecydowanie najlepsze zawieszenie wśród porównywanych samochodów. Na zakrętach auto prowadzi się neutralnie i wybacza kierowcy niewielkie błędy. Z obranego kierunku jazdy pojazdu nie wyprowadzą także wyboje. Tłumienie nierówności prawie nie istnieje.Renault Mégane F1 Team 2.0TNadwozieJaskrawożółte nadwozie w połączeniu z potężnymi alufelgami oraz ciekawymi okleinami prezentuje się efektownie. Sportowe fotele sprawdzają się podczas dynamicznej jazdy na zakrętach. Niestety, wnętrze nie należy do nazbyt przestronnych.Silnik i skrzynia biegówNajlepsze przyspieszenie w teście i niestety najwyższe zapotrzebowanie na paliwo. Ponadto silnik świetnie brzmi zarówno na biegu jałowym, jak i podczas przyspieszania. Skrzynia biegów wystarczająco precyzyjna, ale długie drogi prowadzenia.Układ jezdnyDzięki zastosowaniu zawieszenia typu Cup auto ma się prowadzić perfekcyjnie na zakrętach. I tak jest tylko na nawierzchniach dobrej jakości. Na wybojach samochód staje się nerwowy. Wadą układu jezdnego okazuje się także słaby układ hamulcowy.Seat Leon Cupra2.0TNadwozieDzięki 5-drzwiowemu nadwoziu w Leonie najłatwiej zajmować miejsce z tyłu. Jednak wygląd karoserii najmniej zachwyca wśród testowanej trójki. We wnętrzu lepiej. Są tu kubełkowe fotele, białe tarcze zegarów i dobrze leżąca w dłoniach kierownica. Silnik i skrzynia biegÓwNajmocniejszy w porównaniu silnik zapewnia świetne przyspieszenie, pomimo że poniżej 3000 obr./min wyczuwa się lekką słabość. Za to elastyczność okazuje się lepsza niż u rywali. Bardzo dobrze działa skrzynia biegów.Układ jezdnyJazda na zakrętach Cuprą to duża przyjemność. Jednak podobnie jak w Renaulcie trzeba się liczyć z nerwowością podczas pokonywania zakrętów na nawierzchniach złej jakości. Także hamulce nie są zachwycające. W najgorszym przypadku potrzeba 40 m.PodsumowanieNajwięcej frajdy z jazdy i najbardziej agresywny wygląd ma według mnie Renault. Subiektywnie w tym pojeździe najlepiej odczuwa się przyspieszenie. Zresztą na papierze sprint do "setki" też jest najlepszy. Zawieszenie pozwala poszaleć na zakrętach i daje chociaż minimum komfortu. Szkoda tylko, że układ hamulcowy jest mało skuteczny.Tomasz KamińskiKażdy pojazd z testowanej trójki dostarcza mnóstwo emocji. Podobał mi się Leon Cupra, którego turbodoładowany silnik dysponuje potężną mocą, choć moim faworytem jest Type R, którego wysokoobrotowa jednostka świetnie przyspiesza i rasowo brzmi. Jeździłem nim po torze, gdzie duże wrażenie zrobiło neutralne zachowanie się auta na zakręcie.Janusz Borkowski
Megane F1 kontra Civic Type R i Leon Cupra - Kompaktowa klasa sportowa
Są bardzo drogie w zakupie i utrzymaniu, niepraktyczne do codziennej jazdy, a pomimo tego skupia się na nich pożądliwy wzrok większości kierowców, marzących, by zasiąść za ich sterami. Co takiego mają w sobie Honda Civic Type R, Renault Mégane RS F1 Team R26 i Seat Leon Cupra? Już sam wygląd powinien wzbudzać emocje.