Logo
TestyTesty nowych samochodówMeganka o dwóch twarzach

Meganka o dwóch twarzach

Wreszcie mamy więcej luzu w gamie kompaktowych Mégane'ów: coupé ikabriolet w jednym. A co ważne, auto jest praktyczne, nadaje się nietylko na wycieczki, lecz także na plażę

Meganka o dwóch twarzach
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Meganka o dwóch twarzach

W razie potrzeby na tylne siedzenia da się zaprosić dwie osoby, a do kufra zmieści się bagaż o objętości prawie 500 l.Prawie normalnie Deska rozdzielcza nie odbiega wystrojem od tego, co spotkamy w zwykłym Méganie.

Z udanych rozwiązań należy wymienić: aluminiowy panel konsoli środkowej, błyszczące obwódki zegarów i dużą, charakterystyczną dźwignię hamulca ręcznego. Fotele w Coupé-Cabriolecie oferują świetne podparcie boczne i dobre wyprofilowanie - obejmują kierowcę dość sztywno.

Na specyficzny klimat w autku wpływa jednak przede wszystkim składany automatycznie dach tworzący nad głową podróżnych szklaną kopułę. Jej linia jest poprowadzona nisko, powodując w pierwszej chwili we wnętrzu wrażenie ciasnoty.

Ale tak właśnie ma być, przecież jest to auto dla ludzi ze sportową ambicją!

Do kokpitu nie pasuje firmowe radio. Gra dobrze (w wersji 4x35W), ale na tle aluminiowego wykończenia wygląda tandetnie, podobnie jak zmieniacz CD wkomponowany w konsolę.

Na plus zaliczamy brzmienie, nieatrakcyjność dla złodziei (wyświetlacz wyprowadzony na deskę rozdzielczą) i wygodny pilot zdalnego sterowania.Kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach wraz z ustawianiem wysokości fotela pomagają zająć optymalną pozycję.

Świetnym rozwiązaniem jest karta Wolne Ręce zastępująca kluczyk: mając ją w portfelu, otwieramy auto, wsuwając dłoń pomiędzy klamkę a czujnik zamka, włączamy silnik przyciskiem bez użycia karty, a jeśli oddalimy się od auta, nie wyłączając silnika, zgaśnie on dopiero wtedy, gdy ktoś spróbuje odjechać.

Prowokator 2-litrowy, 136-konny silnik pasuje do Mégane'a w sam raz

Auto rusza sprawnie i nie brakuje mu mocy podczas wyprzedzania. Skrzynia pracuje poprawnie - precyzyjnie i z niewielkim oporem - do 5. biegu włącznie. "Szóstka" jest sprytnie ukryta - trzeba dłuższej wprawy w obsłudze skrzyni, aby od czasu do czasu nie trafić przypadkowo w "czwórkę".

Najwięcej jednak radości daje zawieszenie, które w przypadku tego modelu stanowi prawdziwy majstersztyk. Skutecznie tłumi nierówności, jest sprężyste, a na zakrętach zachęca, aby jeszcze dodać gazu.

Dochodząc do momentu, gdy odczuwalny jest niewielki uślizg (neutralny, dostrojenie układu jezdnego jest doskonałym kompromisem pomiędzy pod- i nadsterownością), już dawno mamy na liczniku wartość o wiele za dużą.

Jeżeli chodzi o hałas, to przez składaną konstrukcję dochodzi do wnętrza więcej szumów niż w autach ze sztywnym dachem, ale do ok. 130 km/h można mówić, że jest w miarę cicho.

Mégane ma jednak na tunelu środkowym przycisk, który nawet w chłodne dni kusi, aby go wykorzystać, choćby pomiędzy jednym a drugim skrzyżowaniem. Uruchamia on system elektrycznie napędzanych siłowników składających szklany dach w ten sposób, że chowa się on w bagażniku.

Jednocześnie zmniejsza się przestrzeń bagażowa i to znacznie - warto więc w tym pojeździe nie zapełniać bagażnika, aby co jakiś czas zamienić coupé w kabriolet. Przynajmniej, jeśli jedziemy w dwie osoby, bo z przodu pęd powietrza nie jest dokuczliwy, a chłód kompensuje sprawny układ ogrzewania.

Nad głowami pasażerów tylnego rzędu wieje huragan - w Coupé-Cabriolecie to jest najlepsze miejsce dla teściowej, tym bardziej że z tylnych siedzeń podczas szybkiej jazdy nie słychać rozmowy jadących z przodu.

Droga przyjemność

Warto wspomnieć o kosztach, bo za to auto trzeba zapłacić więcej niż za standardowego Mégane'a. Wersja 2-litrowa "zaczyna się" od ok. 90 tys. złotych, ale koszty można podwyższyć, korzystając z listy opcji. Ceny konkurenta - Peugeota 307 CC - przedstawiają się podobnie. Ale jeśli ktoś lubi auta otwarte-zamknięte, niech płaci.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy: