Trzeba przyznać, że stylistom Mercedesa po raz kolejny udało się stworzyć prawdziwe dzieło sztuki. Choć pomysł łączenia różnych segmentów nie jest nowy, jednak forma, w jakiej zrobili to Niemcy, jest naprawdę imponująca. Coupé o długości 4,81 m dawką dynamizmu mogłoby obdarzyć jeszcze kilka innych modeli. Na pierwszy rzut oka można ulec złudzeniu, potęgowanym dodatkowo przez brak środkowych słupków B, że mamy do czynienia ze sportowym kombi. Dopiero po chwili zauważamy, że nie ma tylnych drzwi. Uwagę zwracają również: wystające nadkola, duży spoiler dachowy, cztery chromowane końcówki rur wydechowych, srebrna listwa biegnąca wokół całego nadwozia (na zderzakach, drzwiach i błotnikach) oraz obramowania szyb bocznych i potężne alufelgi. Przednia część nadwozia z dominującym motywem litery V, charakterystyczne cztery reflektory wykorzystujące technologię diodową (LED) oraz opadająca linia dachu także będą elementami rozpoznawczymi wspomnianej już klasy E, której debiut planowany jest na wiosnę przyszłego roku podczas salonu w Genewie.Duża powierzchnia przeszklenia i panoramiczny szyberdach gwarantują dobre naświetlenie wnętrza, w którym zainstalowano 4 indywidualne sportowe fotele dla pasażerów.Co ciekawe, mimo braku drugiej pary drzwi osoby siedzące na tylnych fotelach mają możliwość pełnego otwierania okien (rozwiązanie typowe dla coupé Mercedesa). Wysokiej jakości nubukowa tapicerka z wykonanymi ręcznie obszyciami pokrywa siedzenia, a ciemną skórę wykorzystano do wykończenia deski rozdzielczej, paneli drzwi i aluminiowej konsoli środkowej. Luksusową atmosferę wnętrza podkreślają wysokiej jakości wełniane dywaniki. Charakterystyczny motyw litery V odnajdziemy w kokpicie inspirowanym kształtem skrzydła. Część bagażowa to kolejny przykład artystycznej inwencji stylistów Mercedesa. Podłoga o powierzchni blisko 1 m² wykonana jest z drewna i ma aluminiowe szyny ułatwiające przesuwanie pakowanych przedmiotów. Po bokach umieszczono zamykane schowki, a w nich dwa zestawy lornetek oraz wysokiej jakości kamerę cyfrową z wymiennymi obiektywami firmy Leica – według koncernu to niezbędne wyposażenie np. podczas oglądania wyścigów. Na tym nie koniec niespodzianek. Pośrodku przestrzeni ładunkowej znajduje się rozkładany stół z przyciemnianym szklanym blatem. Po jego rozłożeniu uzyskujemy dostęp do humidora, czyli pojemnika utrzymującego stałą wilgotność (idealny do przechowywania cygar) oraz niewielkiego klimatyzowanego schowka na zimne napoje lub szampana. Przydatne rozwiązanie podczas pikników.Źródłem napędu konceptu Fascination jest najnowsza generacja wysokoprężnego silnika Bluetec o pojemności 2,2 l i mocy 204 KM, z systemem AdBlue, redukującym emisję szkodliwych spalin. Już wkrótce jednostka ta oferowana będzie w limitowanej do 5 tys. sztuk serii klasy C. W wersji C250 CDI BlueEfficiency zapewni doskonałe parametry użytkowe (przyspieszenie do „setki” w 7 s i średnie spalanie na poziomie zaledwie 5,2 l oleju napędowego na 100 km; cena w Niemczech 40 639 euro).Prawdę mówiąc, nie zdziwiłbym się, gdyby Mercedes jednak zdecydował się na seryjną produkcję tego modelu. Zależy to od tego, czy koncept zafascynuje potencjalnych klientów.