Wnętrze, w którym dominuje czerń, zaprojektowano z mniejszym polotem niż karoserię. Poza tym nie każdy znajdzie wygodną pozycję do prowadzenia, ponieważ kolumna kierownicza ma regulację tylko w płaszczyźnie pionowej.
Kiedy rozpoczynaliśmy jazdę, odnieśliśmy wrażenie, że 143-konny napęd ma mały temperament. Jednak gdy przekroczyliśmy 4000 obr./min, motor znacznie się ożywił i pozwolił na uzyskanie dobrego przyspieszenia. Niestety, utrzymywanie jednostki napędowej na wysokich obrotach sprawia, że we wnętrzu pojazdu panuje hałas. Konsekwencją jazdy z wykorzystaniem górnego zakresu obrotów jest także podwyższone zużycie paliwa.
Podczas testu samochód potrafił spalić nawet o 3 l/100 km więcej, niż obiecuje producent. Lancer Sportback pozwala na odrobinę szaleństwa na krętych odcinkach dróg, a jego sztywne zawieszenie zapobiega mocnym wychyleniom nadwozia. Jednak podczas szybszej jazdy auto ma tendencję do podsterowności.