.. dokładnie znana sylwetka. Jeśli Mitsubishi upiera się, to będziemy to auto nazywać nową generacją. Jednak już pierwsze kilometry za kierownicą dowodzą, że nowy model zachował zalety poprzednika, a także jego główną wadę (hałaśliwy silnik). Dzięki temu nie zmienia swojego image'u, a jedynie trochę poprawia wizerunek. Ciągle okazuje się solidną terenówką, niebojącą się opuszczania utwardzonej drogi.Pojemne, wygodne, trochę solidniejszeTestowana wersja 5-drzwiowa (w ofercie jest też - nareszcie - 3-drzwiowy "maluch") proponuje dość wygodne miejsca dla 5 osób i - już znacznie mniej przyjemne - dla dodatkowej dwójki w trzecim rzędzie. Te warto jednak traktować tylko rezerwowo, gdyż oferują mizerny komfort. Również szerokość wnętrza w środkowym rzędzie bywa (u konkurencji) sporo większa (tu mamy tylko 1460 mm). W wersji 5-osobowej Pajero oferuje niemal wzorowy kufer (ale drzwi otwierają się po japońsku, tzn. na prawo) o pojemności ponad 660 l. We wnętrzu rzuca się w oczy lekko poprawiona deska rozdzielcza wraz z nowym zestawem wskaźników. Mniejsza o kształty, ważne, że jakość jest bardzo dobra - brawo dla Mitsubishi za dyskretną elegancję, bez sztucznego drewna itp. Na desce znajdziemy też wiele nowych ciekawostek. Należy do nich np. centralny ekran systemu MMCS. Może znaleźć się na nim obraz z kolorowej kamery cofania (przy "błotnistej" pogodzie raz w tygodniu trzeba ją przetrzeć) - przy takich gabarytach, mimo dobrej zwrotności i dużych lusterek, to pożyteczny element. W skład wyposażenia seryjnego Instyle weszła też firmowa nawigacja z mapą Polski. Warto polecić ją tylko z myślą o Warszawie, bo na razie nie ma na niej nawet dość ważnych miejscowości i dróg krajowych. Poza tym mamy bardzo dobry sprzęt audio Rockford (12 głośników o mocy 860 W, zmieniarka na 6 płyt CD i 30-gigabajtowy dysk twardy na muzykę i nawigację). Klimatyzacja automatyczna, ale bez podziału prawo-lewo. Dla drugiego rzędu manualna. Dodajmy do tego eleganckie skórzane fotele oraz porządną jakość materiałów i wykonania. Wnętrze, mimo że podobne, sporo zyskało w porównaniu z poprzednikiem! Silnik 3.2 to 4-cylindrówka, która ma teraz wtrysk bezpośredni typu Common Rail. Jednak jeśli chodzi o hałas, to zysk jest niewielki. Silnik (i zimny, i rozgrzany) okazuje się uciążliwy. Na wolnych obrotach pracuje dostojnie, ale w trakcie jazdy już nie. Porównanie decybeli z konkurentami wygląda nieciekawie. Warta uwagi jest dobra dynamika (mimo automatu) i akceptowalne (około 12 l/100 km) spalanie. Jednaklepiej niż silnik wypada ocenić układ napędowy. Pajero przeznaczone jest dla osób, które wiedzą co nieco o technice i wolą nie polegać na automatyce. Nie oznacza to, że nie znajdziemy tutaj systemów elektronicznych. Są, ale mają tylko wspomagać kierowcę. Układ napędowy daje wiele możliwościDobrze znany Super Select pozwala wybierać pomiędzy kilkoma trybami pracy: 2H (napęd tylko tylnych kół, zalecany na czystej, przyczepnej nawierzchni), 4H (4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym; standardowy rozdział momentu pomiędzy osiami to 33/67 procent; do użycia w każdych warunkach drogowych) i 4HLc (zablokowany mechanizm różnicowy, poprawia trakcję w terenie) i 4LLc (jw. + reduktor). Dodatkowo możemy wspomóc się mechaniczną blokadą tylnego mechanizmu różnicowego. Nad trakcją poszczególnych kół (oraz stabilnością całego auta) czuwa elektronika - system ASTC. W terenie jest on stopniowo deaktywowany (w pierwszej kolejności "uwalnia się" blokada mocy silnika), ale nawet na reduktorze hamuje buksujące koła. Efekt? Przy np. podjeździe pod dużą piaszczystą górę, gdy auto już staje i wciąga je podłoże, do akcji wkracza ASTC, "popychając" Pajero powoli, ale systematycznie na sam szczyt. Niesamowite możliwości! Nawet seryjny egzemplarz daje dużo zabawy i gwarantuje, że nie stanie na byle przeszkodzie. Poza tym zawieszenie pracuje harmonijnie, płynnie niwelując nierówności nawet podczas szybkiej jazdy po dziurawej nawierzchni. Z kolei na asfalcie samochód zachowuje się tylko przeciętnie. Nie jest to dużą wadą, ale niektóre modele oferują więcej stabilności i mniejsze wychylenia na zakrętach. Droga hamowania (42 m na ciepłych tarczach) przy takiej nadwadze (masa całkowita ponad 3 t!) nie wygląda najgorzej. Duże możliwości, jeśli chodzi o holowanie przyczepy!Wyposażenie bogate, cena nie zaskakujePajero można kupić poniżej 160 tys. zł (3d, ale z automatem, tu nie ma wyboru skrzyni). Topowy diesel jest droższy aż o 65 tys. zł, ale zważając na wyposażenie, jest to ciągle kwota do akceptacji. Land Cruiser 3.0 D-4D 5d Sol+Navi wymaga wydania 231 tys. zł. Po prostu komfort na co dzień połączony z możliwością opuszczania asfaltu wart jest właśnie tyle.PodsumowanieDobry znajomy pozostał... dobrym przyjacielem. Pojemne, funkcjonalne nadwozie zyskało trochę ciekawych gadżetów i nieco więcej elegancji. Układ napędowy straszy hałaśliwym silnikiem, ale jeśli chodzi o możliwości jezdne, to nie mamy zastrzeżeń. Pajero w bardzo wdzięczny sposób łączy zdolność do kilkusetkilometrowych wycieczek asfaltem, by potem zjechać w znacznie trudniejszą drogę, czy nawet zabawić się w prawdziwy off-road.
Mitsubishi Pajero - Niezmiennie dobry
W materiałach producenta czytamy, że tylko od 22 do 26 procent starych części (zależnie od wersji) pozostało bez zmian. Patrząc na auto, od razu rzuca się w oczy nowa "twarz" Pajero i.