Logo
TestyTesty nowych samochodówNieco szybsze kompakty

Nieco szybsze kompakty

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Może dobrą propozycją byłby zakup kompaktu wyposażonego w mocniejszy silnik. Przedstawiamy dwie japońskie propozycje trzydrzwiowych aut segmentu C wyposażonych w nowoczesne, dynamiczne, 110-konne jednostki benzynowe.

Nieco szybsze kompakty
Zobacz galerię (9)
Auto Świat
Nieco szybsze kompakty

Należą do nowej generacji kompaktów, mają dynamiczną, sportową linię nadwozia. W przeciwieństwie do aut GTI - którymi jazda na co dzień jest męcząca ze względu na niski komfort jazdy (twarde zawieszenia) i duży hałas - mogą także posłużyć jako samochody rodzinne. Dłuższa, szersza i wyższa, a także mająca większy rozstaw osi Toyota zaskoczyła nas negatywnie mniejszą pojemnością bagażnika - jedynie 289 l. Konkurencyjny Civic oferuje o ponad 26 litrów większą pojemność. Corolla jednak może przewieźć cięższy bagaż (ładowność 525 kg). Vanopodobne kompakty zaskakują dobrą przestronnością wnętrza. Pełną, niczym nie ograniczoną swobodę ruchów, znajdziemy na przednich fotelach Hondy. Z tyłu również pasażerowie nie będą niezadowoleni. W Civicu jednak mogą dać się we znaki na długich trasach małe fotele. Mają dobre trzymanie boczne, ale ich siedziska są za krótkie. Takich powodów do narzekań nie znajdziemy z pewnością w Toyocie. Wyprofilowanie foteli przednich bez zarzutu, siedziska są nieznacznie dłuższe. Pasażerowie tylnej kanapy mają również sporo przestrzeni, choć nieco mniej niż w Civicu. Uporządkowana i ładnie wykończona deska rozdzielcza Toyoty mile zaskakuje. Jest czytelna (wskaźniki Optitron), przełączniki umieszczone na niej zostały poprawnie rozplanowane. Nie można mieć też zastrzeżeń co do jakości użytych materiałów, zwłaszcza że wersja Sol niektóre detale wykończone ma imitacjami aluminium. W dziedzinie ergonomii wnętrza trudno także wiele zarzucić Hondzie, zwłaszcza że lewarek skrzyni biegów jest umieszczony poręcznie w konsoli środkowej. Materiały są jednak uboższe, a koło kierownicy za cienkie. W obydwu autach zabrakło jednak regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach. Pocieszeniem są więc seryjnie oferowane w obydwu modelach radioodtwarzacze z CD. Fani szybkiej jazdy powinni być usatysfakcjonowani osiągami testowanych aut. 110-konne jednostki muszą napędzić zaledwie 1,1-tonowe pojazdy. W tej dziedzinie lepiej daje sobie radę Honda. Mimo identycznej masy i mocy dysponuje lepszą elastycznością i krótszymi czasami przyspieszeń. Ale różnica w stosunku do Corolli nie jest aż tak duża, by stwierdzić, że Toyota to auto wolne. Równomiernie rozwija moc i z łatwością wchodzi na obroty. Silniki japońskich aut to szesnastozaworowe konstrukcje, które świetnie czują się w wyższym zakresie obrotów. Dobrą elastycznością dysponują jednak już w niższym zakresie. To zasługa zastosowania w obydwu przypadkach zmiennych faz rozrządów (w Hondzie - VTEC, w Toyocie - VVTi). Szybsza Honda ma jednak pewien mankament. Powyżej prędkości 100 km/h jest hałaśliwa. Obsługa lewarków skrzyni biegów w obydwu autach zasługuje na pochwałę. W Civicu zmiana biegów przypomina zabawę dżojstikiem. Silnik Hondy jest bardziej elastyczny, a w dodatku okazał się oszczędniejszy. Civic podczas testu zużył mniej paliwa o 0,7 l/100 km. Osoby stawiające na pewne i bezpieczne prowadzenie, dla których mniej liczy się wysoki komfort jazdy, będą zadowolone. Zarówno Corolla, jak i Civic mają twarde nastawy zawieszenia. Toyota dzielnie daje sobie radę z niewielkimi nierównościami, za to z większymi może mieć kłopoty - słabo je wybiera i przenosi niewielki drgania na pasażerów. Z kolei podczas jazdy Civikiem zauważyliśmy, że auto ma tendencje do podskakiwania, a podczas zmiany obciążenia tył potrafi być nadsterowny. Niestety obydwa auta nie mają na liście wyposażenia opcjonalnego systemu kontroli stabilności ESP. Testowane auta nieźle wypadły w teście hamulców. Wynik w okolicy 40 m ze 100 km/h należy uznać za dobry. Toyota jednak wyróżnia się skuteczniejszym układem hamulcowym, jej droga hamowania jest krótsza niż Civica o prawie 2 metry przy hamulcach zimnych i rozgrzanych. Seryjnie japońskie auta wyposażone są w ABS i hamulce tarczowe, z przodu wentylowane.Dla zgrabnych, trzydrzwiowych kompaktów idealnym środowiskiem powinno być miasto. O ile Toyota dzielnie da sobie radę na ciasnych uliczkach czy zatłoczonych parkingach, o tyle z Civikiem możemy mieć poważne problemy. Jego średnica zawracania jest bowiem o ponad metr większa niż u konkurenta. Honda ma zbyt silnie wspomagany układ kierowniczy. Przy zawracaniu jest to zaleta, jednak przy szybkiej jeździe kierowca nie czuje zbyt pewnie auta. Toyota bez zarzutu - odznacza się dobrą precyzją prowadzenia. Japońscy producenci poważnie podeszli do tematu bezpieczeństwa. Seryjnie w obydwu modelach oferują cztery poduszki powietrzne i ABS. Szkoda jednak, że kurtyny powietrzne są niedostępne, nawet jako wyposażenie opcjonalne. Dla wszystkich pasażerów przewidziano także trzypunktowe pasy bezpieczeństwa i zagłówki. Za przyjemność jazdy mocniejszymi wersjami kompaktowych modeli japońscy producenci życzą sobie niemało. Toyota jest nieznacznie droższa od konkurenta, ma jednak lepsze wyposażenie: seryjną, automatyczną klimatyzację i komputer pokładowy. Warunki serwisu także skłaniają do wyboru Toyoty. Honda oferuje częstsze wizyty przeglądowe, a także tylko 6-letnią ochronę na perforację blach.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: