Niepozornie dobry

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Golf nigdy nie lubił wyróżniać się wyglądem. Za to w swojej klasie był"kujonem", do tego rozsądnym pod każdym względem. Po prostu nuda, że ażchce się ziewać. Czy nowy Golf także jest taki sam?

Niepozornie dobry
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Niepozornie dobry

Charakterystyczny klekot diesla TDI wszyscy znają od lat. Jednak do tej pory był on głośniejszy - teraz nowe, lepsze wyciszenie skuteczniej tłumi ten odgłos. Jednak pozostała stara idea.

W czasach, gdy konkurenci, jak na przykład Peugeot 307, stawiają na technikę Common Rail zapewniającą wyższą kulturę pracy, VW rozwija oszczędną technikę pompowtryskiwaczy, która teraz spełnia wymagania normy Euro 4.

W najnowszej generacji Golfa nie trzeba odczekiwać chwili przed uruchomieniem silnika nawet w temperaturach poniżej zera. Wystarczy wsiąść, odpalić i w drogę - zupełnie jak w przypadku silnika benzynowego.Jednak wszystkich innowacji trzeba szukać niemalże z lupą.

Na początku cieszą przede wszystkim praktyczne drobiazgi. Tu i tam małe, bardzo przydatne akcesoria, jak np. otwieracz do butelek w schowku środkowym pomiędzy siedzeniami, który nie tylko otwiera zakapslowane butelki, ale także jako przesuwany element środkowy unieruchamia napoje w schowku. Albo otwór do przewozu długich przedmiotów w oparciu kanapy. Volkswagen skopiował od konkurentów wszystko to, co dobre.

Ale nie wszystko w nowym Golfie jest idealne

Widać w nim gołym okiem bardzo ostry ołówek księgowego. Jeśli nawet klient nie dostrzeże go w twardym plastiku kokpitu, odczuje go najpóźniej po zajęciu miejsca. Fotele, wychwalane przez VW jako ogromny postęp, wydają się zbyt małe. Oparcie nie daje żadnego podparcia ramion, a siedzisko nie trzyma ud.

Siedzi się gorzej niż w poprzedniku. Wielu klientów zdenerwuje fakt, że daje się złożyć tylko oparcie, ale już nie siedzisko kanapy tylnej.Zamiast inteligentnego systemu składania VW oferuje jadącym poczucie dużej przestrzeni.

Zwiększenie wymiarów (55 mm na długość, 24 mm na szerokość i 41 mm na wysokość) pozwala swobodniej odetchnąć pasażerom tylnych siedzeń.Powiększenie samochodu wpłynęło wprawdzie na wagę (1405 wobec dotychczasowych 1345 kg), ale nie pogorszyło wartości przyspieszeń.

Nowe TDI (z 105 KM) osiąga 100 km/h w 11,3 s (poprzednik 11,5 przy 100 KM) i rozwija predkość maksymalną 187 km/h oraz zużywa 6,3 litra na 100 km (przedtem 5,9). Dodatkowe kilogramy zostały skompensowane przez większą moc.

Nowe zawieszenie lepiej tłumi wyboje

Największy postęp widać w technice, a nie we wzornictwie. Idąc za przykładem Forda Focusa inżynierowie umieścili w Golfie układ jezdny z kosztowną czterowahaczową osią tylną. Na co dzień różnica niemal nieodczuwalna, ale Golf lepiej radzi sobie z pochłanianiem nierówności.

Zawieszenie VW nie zapewnia jednak takiej dynamiki prowadzenia, jak to z Focusa. Cokolwiek by mówić, nowa oś tylna sprawia, że Golfa trudno wytrącić z toru jazdy.Resztę załatwia ESP oraz kierownica z lekko pracującym elektromechanicznym wspomaganiem układu kierowniczego w dłoni.

Każdy centymetr obrotu kołem kierownicy Golf precyzyjnie przekazuje na jezdnię. Momentami wydaje się jednak, że kierownica leży w dłoni może nawet ciut za lekko. Cierpi na tym wyczucie jezdni przez prowadzącego.

Także jeśli chodzi o hamulce, Golf V nie jest rewelacyjny: 39 metrów to przyzwoity wynik, ale w porównaniu z Golfem IV żaden postęp (39,1m). Mazda 3 udowadnia, że można lepiej. "Japończyk" stoi niewzruszony już po 37,3 metra. Nowy Golf dostępny będzie w Polsce na początku przyszłego roku. Wówczas poznamy ceny i wyposażenie.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: