Logo
TestyTesty nowych samochodówNigdy więcej drugiej ligi!

Nigdy więcej drugiej ligi!

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Po co Fordowi i Oplowi takie mocne limuzyny klasy średniej? Producencidoskonale wiedzą, co robią. Chcą topowymi wersjami Mondeo i Vectryzaatakować ekstraklasę: Audi A4 3.0, BMW 330i i Mercedesa C 320.W tym celu Ford i Opel udały się całkiem niedawno na siłownię

Nigdy więcej drugiej ligi!
Zobacz galerię (8)
Auto Świat
Nigdy więcej drugiej ligi!

Przy pomocy doskonałych trenerów (czyt. konstruktorów) usilnie pracowały nad wzrostem mocy. Ciężka praca nie poszła na marne: Ford ST 220 uzyskał moc 226 KM, a Opel GTS - 211 KM. Pracowano jednak nie tylko nad wykształceniem dużej mocy. W tej klasie liczy się też solidny wygląd.

Bo estetyka ma podkreślać sportowe ambicje

Teraz obydwa czują się naprawdę silne. Szkoda tracić czas, nie ma co dłużej pozostawać w cieniu. Obie firmy chcą dotrzeć tam, gdzie walki wygrywają najlepsi. Zarówno Ford, jak i Opel atakują ostro swoimi dwururowymi układami wydechowymi, spoilerami, punktowymi światłami przeciwmgłowymi i obniżonymi zawieszeniami. Oba modele to tryskające mocą pyszałki przyodziane w szpanerskie ciuchy.

Bardziej kanciasty Opel jest może trochę mniej wyzywający

Seryjnie toczy się na 16-calowych kołach (auto testowe na 17-calowych), podczas gdy Ford zjeżdża z taśmy na robiących wrażenie 18-calowych. Większe ogumienie czyni ST 220 nie tylko bardziej przysadzistym, ale powoduje także, że auto ma dobrą przyczepność na zakrętach. Do tego dochodzi jeszcze harmonijnie zestrojone zawieszenie. Konstruktorzy perfekcyjnie znaleźli doskonały kompromis pomiędzy sprężystością a komfortem.

Natomiast Opel porusza się za miękko i poprzez to trochę mniej sportowo

Nie tak dobra jest harmonia pomiędzy amortyzatorami i sprężynami podczas pokonywania nierówności. Na złej nawierzchni potrafi nawet delikatnie drgać. W każdym razie ani dziury, ani koleiny nie są w stanie wyprowadzić z równowagi układu kierowniczego Opla. Zaskakujące, jak mało wyczuwalny na kierownicy jest wpływ dużej mocy w obydwu autach.

Bądź co bądź o dostatek mocy na kołach przednich dbają pod maską dwa silniki V6 o dużej pojemności

Tylko przy ostrym ruszaniu spod świateł z wyłączonym ESP na skórzanym kole kierownicy czuje się buksujące koła. To samo dotyczy dynamicznej jazdy po krętych drogach lokalnych. Szczególnie Mondeo jest tu w swoim żywiole.

Jego układ kierowniczy dostarcza kierowcom o zacięciu sportowym żądanego wyczucia jezdni. Pomimo dużych wymiarów ST 220 bardzo spontanicznie wypełnia polecenia prowadzącego.

Precyzyjnie wykonuje nawet gwałtowne manewry, a przy zmianach obciążenia potrafi wyrzucić tył na zewnątrz. Jednak nie możemy i nie chcemy mieć tego za złe "przednionapędowcowi". Przeciwnie, w końcu ST 220 jest sportową limuzyną i chętnie to pokazuje. Także w przypadku silnika.

226 koni mechanicznych gwałtownie wprawia Forda w ruch

Dokładnie po pół minuty osiąga już prędkość 200 km/h. O trzy sekundy szybciej niż Vectra. Bardziej sportowy wygląd, lepszy komfort, lepsza dynamika jazdy. Vectra śmiało kontratakuje.

Lepiej pracuje w niej skrzynia biegów. Szczególnie bieg pierwszy testowanego Mondeo zachowywał się niekiedy denerwująco, drążek nie trafiał od razu na właściwą pozycję.

Ponadto wewnątrz Vectry zastosowano lepsze materiały wykończeniowe. Sama przyjemność dla szefa Opla Carla Petera Forstera. Używa on obecnie GTS jako auta służbowego i codziennie może cieszyć się dobrze wykonanym przedziałem pasażerskim.

Jednak niektóre drobiazgi niezbyt się udały

Za małe cyfry na prędkościomierzu, nieprzejrzyste i dość chaotyczne przyciski sterujące w drzwiach nie są wprawdzie decydującymi kryteriami, ale nie powinny psuć dobrego wrażenia. Teraz to, co najważniejsze dla fanów sportu: 248 km/h to podawana przez producenta maksymalna prędkość GTS.

Na lewym pasie autostrady wartość ta jest całkiem optymistyczna. Jednak co najmniej subiektywnie wydaje się, że wskazówka prędkościomierza zbliża się do kreski 250 km/h szybciej w Mondeo niż w Vectrze.

Bądź co bądź obydwaj kandydaci do ekstraklasy wdzierają się w obszary prędkości, w których nawet BMW-M, i Mercedesy AMG i Audi Quattro mają elektronicznie ograniczoną prędkość maksymalną.

Po pięknej walce ST 220 i GTS bez wątpienia wejdą do pierwszej ligi i zagoszczą tam, miejmy nadzieję, na długo.Podsumowanie: Wynik jest jednoznaczny. We wszystkich dyscyplinach zwycięża Mondeo. ST 220 ma mocniejszy, bardziej elastyczny silnik, który w dodatku jest nieco oszczędniejszy w zużyciu paliwa.

Troszkę zawiodła nas obsługa lewarka zmiany biegów. Zawieszenie z twardą charakterystką doskonale sprawdza się w sportowej jeździe ciasnymi drogami. Mondeo lepiej odpowiada określeniu "sportowa limuzyna" niż Vectra.

Ale Opel nie stanowie też złego wyboru

Jest bardziej nastawiony na komfort: ma przestronne wnętrze z lepszymi materiałami, "spokojniejsze" zawieszenie. To nieznacznie tańsza oferta od Forda, ale i trochę gorzej wyposażona. W sprincie łatwo nie daje za wygraną Fordowi.

Trzeba przyznać, że większa liczba koni mechanicznych skutecznie by jej pomogła. Zwłaszcza że pojemność silnika ma większą niż konkurent. Podsumowując, trzeba stwierdzić, że nie ma szybszego seryjnego Opla od Vectry GTS.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: