Po pierwszych jazdach testowych możemy śmiało stwierdzić, że warto było czekać na ten model.Już sam wygląd nowej Fiesty przykuwa uwagę. Sylwetka auta ma charakterystyczne cechy, typowe dla najnowszych modeli Forda. Jest bardzo zgrabna i na tle konkurentów wyróżnia się dynamicznym wyglądem, zarówno w wersji 3-, jak i 5-drzwiowej. Masywny wlot powietrza w przednim zderzaku, duże reflektory, wznosząca się linia boczna i opadająca dachu, umieszczone wysoko w słupkach tylne światła oraz spoiler dachowy sprawiają wrażenie, że Fiesta jest większa niż w rzeczywistości. Wymiarami nadwozia nie odbiega jednak od pozostałych modeli w segmencie B. Dostęp do wnętrza ułatwiają szeroko otwierane drzwi. Na przednich siedzeniach jest naprawdę przestronnie. Tylnej kanapy co prawda nie można przesuwać wzdłużnie, jak np. w Hondzie Jazz czy Nissanie Note, ale i tak siedzące tam osoby nie powinny narzekać na brak miejsca. Przyzwoitą pojemność oferuje również bagażnik, który daje się powiększać poprzez składanie dzielonego asymetrycznie oparcia tylnej kanapy. Zajęcie właściwej pozycji za kierownicą nie sprawia żadnych kłopotów. Kolumnę można regulować wzdłużnie i pionowo. Fotel kierowcy też ma regulację pionową. Stylistykę deski rozdzielczej dopasowano do charakteru auta. Żadnej nudy. Dominują wyraziste formy i inspirowane rozwiązaniami z Mondeo główne zegary. Imponująco wygląda także środkowa kolumna z przyciskami sterującymi automatyczną klimatyzacją (w wersji Ghia) oraz pokładowym systemem informacyjno-rozrywkowym. Mimo wielości przełączników ich obsługa jest intuicyjna, a dane pokazywane na dużym, 3,5-calowym wyświetlaczu są czytelne. Jakość materiałów wykończeniowych nie budzi większych zastrzeżeń. W wyposażeniu standardowym nowej Fiesty znajdą się m.in.: przednie i boczne poduszki powietrzne, airbag chroniący kolana kierowcy, ABS, centralny zamek oraz elektrycznie sterowane szyby i lusterka. ESP, kurtyny boczne, klimatyzacja, alufelgi, bezkluczykowy system otwierania i uruchamiania samochodu czy czujnik zmroku i deszczu dostępne będą w opcji. Do jazd testowych wybraliśmy model z silnikiem wysokoprężnym o poj. 1,6 l. Jednostka ta charakteryzuje się wysoką kulturą pracy. Jest elastyczna– maksymalny moment 204 Nm dostępny jest już przy 1750 obr./min – i zapewnia dobrą dynamikę. Słowa uznania dla współpracującej z jednostką napędową 5-biegowej przekładni manualnej. Dzięki dobremu zestopniowaniu płynna jazda nie wymaga częstego operowania drążkiem. Wzorowa jest też precyzja jego prowadzenia. W tej wersji auto spisuje się doskonale zarówno w ruchu miejskim, jak i podczas jazdy po autostradzie. Co najważniejsze, zadowala się przy tym naprawdę niewielką ilością paliwa – średnio 4,2 l oleju napędowego na 100 km. Jest to wynik lepszy od konkurentów, np. o 0,7 l w przypadku Opla Corsy 1.3 CDTI (90 KM) i o 0,8 l w porównaniu z Volkswagenem Polo 1.9 TDI (100 KM). Ford podkreśla również aspekt ekologiczny tej wersji, która emituje 110 g/km dwutlenku węgla, podczas gdy wspomniani rywale odpowiednio: 129 i 130 g/km. Warto dodać, że w gamie silnikowej nowej Fiesty dostępna będzie także odmiana wysokoprężna 1.6 TDCi ECOnetic o mocy 90 KM, która ma zadowalać się średnio 3,7 l oleju napędowego na 100 km oraz emitować CO2 w ilości zaledwie 99 g/km. W sumie do wyboru będzie 7 motorów o mocach od 60 do 120 KM. Później dołączy jeszcze sportowa, 150-konna wersja RS.Układ jezdny modelu to jego kolejna mocna strona. Zapewnia nie tylko wysoki komfort, lecz także pozwala na doskonałe wyczucie samochodu. Nastawy zawieszenia pozwalają na dynamiczną jazdę na zakrętach bez oznak pod- czy też nadsterowności. Nierówności poprzeczne nie wywołują na Fieście większego wrażenia, a w zachowaniu pełnej kontroli nad autem pomaga precyzyjny i bezpośredni układ kierowniczy z nowym systemem elektrycznego wspomagania. Fakt perfekcyjnego wręcz wyciszenia wnętrza jest przy wszystkich zaletach modelu miłym dodatkiem. Na rynku zachodnioeuropejskim sprzedaż Fiesty wystartuje w połowie października. Wkrótce potem auto trafi również do naszego kraju. Dopiero wtedy poznamy pełną specyfikację i ceny. Na rynku niemieckim najtańsza wersja kosztuje 11 250 euro.
Nowa Fiesta - naprawdę jest co świętować
Kolejny model na rynku i nie ma wątpliwości, że będzie kolejny sukces. Po udanych Focusie, Mondeo i ostatnio Kudze niebawem do oferty dołączy Fiesta, do której już wzdychają rzesze klientów nie tylko w Europie.