Poprzedniczka zaprezentowanej właśnie Mazdy 3 była obecna na rynku tylko 4 lata, do tego przeszła po drodze lifting. Skąd więc taki pośpiech we wprowadzaniu nowego modelu? Odpowiedź jest prosta – druga generacja nie poradziłaby sobie z najnowszą konkurencją na rynku, a więc z Golfem VII, Kią cee’d czy Focusem.
Stara Mazda 3 była za ciężka, nie miała rozbudowanych systemów teleinformatycznych, do tego wygląd – no cóż, szczytem samochodowej mody to nie było. Słowem, Mazda zdecydowała się uprzedzić fakty i już jesienią w salonach zobaczymy nową „trójkę”. Nad stylistyką nowej Mazdy nie ma się co rozwodzić – dość powiedzieć, że projektantom bardzo sprawnie udało się dostosować znany z nowej Mazdy 6 Kodo Design (czyli tzw. duszę ruchu) do wymiarów auta kompaktowego.
W stosunku do poprzednika długość Mazdy 3 pozostała bez zmian (4,46 m), za to wysokość jest mniejsza o 20 mm (1,45 m), a szerokość – o 40 mm większa (1,80 m). Dzięki zwiększonemu o 6 cm rozstawowi osi wnętrze jest znacznie przestronniejsze, co najbardziej odczują pasażerowie siedzący z tyłu.
Bardzo dużo uwagi poświęcono projektowi deski rozdzielczej. Nad środkowym panelem umieszczono duży, 7-calowy ekran dotykowy, który ma obsługiwać wszystkie systemy teleinformatyczne. W przedprodukcyjnych egzemplarzach nie mogliśmy się jeszcze przekonać, jak działają, ale na specjalnym stanowisku zaprezentowano nam ich obsługę – przyznajemy, że wszystko odbywa się intuicyjnie.
W nowej Maździe 3 będziemy mogli „ćwierkać” na Twitterze, robić wpisy na Facebooku i korzystać z milionów internetowych radiostacji – takie możliwości do niedawna dostępne były wyłącznie w autach premium. Żeby nie odrywać kierowcy od obserwowania drogi, nad zestawem zegarów umieszczono wyświetlacz head-up (opcja).
A jak jeździ nowa nowa Mazda 3? Do naszych jazd wybraliśmy auto z najsłabszym, 1,5-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 100 KM. Dzięki obniżeniu masy pojazdu o ok. 80 kg motor zadziwiająco dobrze radził sobie z napędzaniem auta. W ruchu miejskim w ogóle nie zauważyliśmy niedostatków mocy.
Poza miastem, szczególnie na autostradzie, powyżej 140 km/h jednostka dostawała nieco zadyszki, ale i tak możemy ją szczerze polecić. Powód? W naszym mieszanym cyklu (miasto/szybka jazda autostradą) auto spaliło 5,8 l/100 km. To znacznie więcej niż podaje producent, ale nie oszukujmy się – zużycie paliwa w takim aucie mniejsze niż 6 l/100 km należy uznać za rewelacyjne.
Nowa Mazda 3 została też dobrze wygłuszona – nawet przy większej prędkości we wnętrzu jest przyjemnie cicho. Słowa uznania należą się również za zawieszenie, które po pierwsze, świetnie wybiera nierówności, a po drugie, nie słychać jego pracy. Czekamy teraz na polskie ceny nowej Mazdy.
Wnętrze. Spójność i przejrzystość rozwiązań elementów obsługi urządzeń pokładowych – tego brakuje nam w Maździe 6. Cieszymy się, że nowa „trójka” takiego problemu nie ma.
Polskich cen. Nie wiemy jeszcze, ile auto będzie u nas kosztowało, ale w przypadku diesla 2.2 mamy złe przeczucia (wysoka akcyza).
Silnik 1.5. Nie ma turbiny? Nie szkodzi – ma pojemność i jest oszczędny w jeździe, a nie tylko na papierze.
Galeria zdjęć
Standardowo Mazda 3 ma 6-biegową skrzynię manualną. Silnik 2.0 benz. i 2.2 diesel mogą mieć też „automaty”
Do naszych jazd wybraliśmy auto z najsłabszym, 1,5-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 100 KM.
Do wyboru trzy rodzaje obić tapicerskich: czarna skóra, jasna skóra z wstawkami lub czarne materiałowe
Mazda 3 sedan. Auto będzie występowało także jako 4-drzwiowa limuzyna. Pojemność bagażnika tej wersji to 419 litrów
W stosunku do poprzednika długość „trójki” pozostała bez zmian (4,46 m), za to wysokość jest mniejsza o 20 mm (1,45 m), a szerokość – o 40 mm większa (1,80 m).
7-calowy ekran dotykowy umieszczono nad centralną konsolą, by kierowca nie odwracał zbytnio uwagi od drogi
Odpowiedź jest prosta – druga generacja nie poradziłaby sobie z najnowszą konkurencją na rynku, a więc z Golfem VII, Kią cee’d czy Focusem.
Powierzchnia powstająca po rozłożeniu siedzeń jest prawie płaska
WIększy 0 6 cm rozstaw osi jest najbardziej odczuwalny przez pasażerów drugiego rzędu siedzeń
Unosząca się linia okien i przetłoczenie na dole drzwi to znaki rozpoznawcze stylu Kodo
Ład i porządek. Kokpit nowej „trójki” ma mało przycisków – większość funkcji obsługuje się wielofunkcyjnym pokrętłem i na 7-calowym dotykowym ekranie