Już nieraz odbierały klientów siostrzanym, bardziej uznanym markom. Czy tak będzie i tym razem? Karoserię czeskiej limuzyny nafaszerowano nowoczesną, sprawdzoną techniką Volkswagena. Superb nie jest przeznaczony dla klientów potrzebujących prestiżu ani (sorry za szczerość) dla estetów. Nowy flagowy model Skody raczej nie zakwalifikowałby się do finału konkursu "Miss klasy średniej". Krótki przód, krótki tył i duża przestrzeń między osiami. Przecież to proporcje jamnika! Jednak nie to piękne, co piękne, ale co się komu podoba.Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, czy Superb oferuje czegokolwiek więcej niż szlachetniejsi koncernowi kuzyni Audi i VW? Każdy z testowanych samochodów jest wyposażony w ten sam silnik (poj. 1,8 litra, turbodoładowanie, wtrysk bezpośredni, 160 KM). Najnowszy okręt flagowy Skody jest bogato wyposażonyZa niecałe 100 tys. zł Skodę możemy nabyć w wersji Ambition z komputerem pokładowym, podgrzewanymi siedzeniami, automatyczną klimatyzacją, radiem i elektrycznymi podnośnikami szyb w tylnych drzwiach. Do tego dochodzą ksenony, alufelgi i wiele innych luksusów, które w podobnie kosztującym Passacie i znacznie droższym A4 wymagają słonych dopłat. Zatem: jeden do zera dla Superba!Po przeanalizowaniu listy wyposażenia pora zajrzeć do środka. Najlepiej z tyłu, ponieważ jest tam tyle miejsca, że można urządzić małe przyjęcie. Na kanapie siedzi się jak w przedłużanej limuzynie. Czy Skoda czasem nie pomyliła klas? Pomijamy powód takiego rozwiązania, nam się ono bardzo podoba – nareszcie kierowca, niezależnie od wzrostu, nie musi się martwić o miejsce dla siedzącego za nim pasażera.Przedział pasażerski wygląda bardzo porządnie. Nie znajdziemy w nim ani śladu taniości. Nawet Audi sprawia tylko odrobinę szlachetniejsze wrażenie! W porównaniu z krewniakami kabina VW wypada skromnie. Mówimy: "Dobra robota, Skodo!", przymykając oko na mniej komfortowe siedzenia przednie niż w Audi i VW.Kolejnym atutem Superba i ciekawostką zarazem jest dwustopniowo otwierana pokrywa bagażnika. W zależności od potrzeb może być dużą klapą sięgającą dachu lub małą klapką umożliwiającą wrzucenie drobiazgów do samochodu. To unikatowe i niesamowicie praktyczne rozwiązanie. Dzięki ogromnej przestrzeni bagażowej o pojemności od 565 do 1670 litrów z podwójną podłogą limuzyna Skody jest praktyczniejsza od niejednego kombi. W ten sposób byłoby już trzy do zera dla Superba, szczególnie że w zakresie przestrzeni Audi gra w zdecydowanie niższej lidze. Jednak dopiero podczas jazdy można naprawdę ocenić, ile warte jest auto. Co takiego potrafią Audi i VW, czego nie umiałaby Skoda? Chyba niewiele. Superb to doskonałe auto na każdą okazję. Na zakrętach wydaje się, jakby długa karoseria się skracała, szybka jazda na wprost nie stanowi problemu, a pasażerowie ciągle mogą się cieszyć wysokim komfortem. Auto szczególnie dobrze radzi sobie z dużymi uskokami. Zawieszenie Skody pracuje mniej kulturalnie tylko podczas wolnej jazdy oraz na krótkich nierównościach, ale i tak jest nieźle. Układ kierowniczy Superba mógłby być bardziej bezpośredni, a biegi powinny przełączać się lżej.Po dodaniu gazu Skoda oczywiście nie wciska od razu w fotele, ale po 160 KM w dużej limuzynie nie oczekiwaliśmy więcej. Jednak nawet takie stadko koni wystarcza, aby nie zjeżdżać z lewego pasa autostrady (jak już ją znajdziemy). Czterocylindrowy, turbodoładowany napęd dostarcza dużej części mocy już przy niewielkich prędkościach obrotowych, dzięki czemu nawet obciążony ogranicza się do cichego pomruku. To miłe i idealnie pasuje do charakteru auta. Przyjemna jest także świadomość, że na naszej testowej trasie limuzyna zużyła średnio tylko 7,9 l benzyny na 100 km.Wszystkie trzy auta napędza ten sam świetny silnikW A4 koncernowe 1.8 pracuje bardziej ociężale, prawdopodobnie z powodu dłuższych przełożeń. Skoda i Audi ważą praktycznie tyle samo, co nie jest powodem do dumy dla mniejszego A4. Passat okazał się lżejszy o 90 kg i dlatego porusza się nieco dynamiczniej. Ale to chyba jedyna przewaga Volkswagena w tym teście. Wygląda na to, że Superb to po prostu lepszy Passat. Nic dziwnego, VW jest już na rynku od trzech lat. Mniejsza przestrzeń dla pasażerów niż w Skodzie nie będzie wadą, ponieważ i tak jest jej pod dostatkiem. Jednak o tak dyrektorskiej rozpuście na tylnej kanapie, jaką oferuje Superb, nie ma mowy. Audi też nie jest trudnym przeciwnikiem dla Skody. Jakie obiektywne argumenty poza prestiżem czterech pierścieni i ładną karoserią mogłyby przemawiać za A4? W zakresie ilości miejsca nie dorasta Skodzie do pięt.Wysocy pasażerowie siedzący z tyłu muszą podkurczyć nogi. A co z bagażnikiem? Też nie ma się czym pochwalić, zwłaszcza że dopuszczalna ładowność 418 kg nie jest powodem do dumy.Ponadto zaskoczeniem w teście okazała się wartość przyspieszenia do „setki” gorsza niż u kuzynki z Czech! Prestiżowa marka przynajmniej w tym zakresie nie powinna dać się pokonać.Przejdźmy do układu jezdnego A4, które zbudowano na specjalnie dla Audi zaprojektowanej płycie podłogowej. Wzdłużne umieszczenie silnika pozwoliło na korzystniejszy rozkład mas na osie. Dzięki niemu Audi prowadzi się bardziej bezpośrednio i dynamicznie, chociaż jego układ kierowniczy dość nerwowo reaguje na ruchy kołem kierownicy, a prowadzący czuje na dłoniach wpływ napędu podczas jazdy na niskich biegach. Typowa dla samochodów z napędem na przednie koła podsterowność występuje późno – pod tym względem nie można nic zarzucić także Skodzie.Zawieszenie pracuje dość sprężyście, dopiero na dużych nierównościach pokazując granice swoich możliwości. Pomimo to z powodu niskiego poziomu hałasu to właśnie komfort jest atutem A4 w tym porównaniu. Ale czy to wystarczy, aby pokonać kuzynkę z Czech? Niestety, nie. Rzut oka na punktację: Skoda okazałasię zawodnikiem nie do pokonania. I to nie tylko dzięki stosunkowi ceny do wyposażenia! A to ostatnie z czasem uległo w grupie VW znacznej poprawie. Na przykład wszystkie auta mają już na pokładzie system stabilizacji toru jazdy ESP, który przez długie lata był w Polsce traktowany po macoszemu. To jednak nie załatwia jeszcze sprawy: kosztujące prawie 120 tys. zł (cena podstawowa) Audi nie ma dzielonej tylnej kanapy, a za komputer pokładowy, który producenta kosztuje symboliczne grosze, też trzeba dodatkowo dopłacać. Nie podobanam się również, że niemiecki koncern w całej rodzinie swoich modeli nie dostrzega,jak wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy ma trzymanie rąk na kierownicy i nieodrywanie wzroku od drogi podczas obsługi radia. We wszystkich trzech autach trzeba bowiem dopłacać za przyciski na kierownicy – przy obecnej popularności tego rozwiązania w znacznie tańszych samochodach innych marek to po prostu wstyd!VW i Skoda podobnie hamują. Audi tylko obstawia tyły...Mimo sportowego, dynamicznego wizerunku Audi ma najsłabsze hamulce! Inna sprawa, że VW i Skoda niemal stają w miejscu, ale to w niczym nie umniejsza ich przewagi. Fani Skody wiedzą coś, czego nie znają goniący za modą i prestiżem. Superb jest autem niepodążającym za trendami motoryzacyjnej mody. Zjednuje sobie przychylność kupujących... innymi (skutecznymi) sposobami!PodsumowanieDopóki rozpatrujemy duet Audi A4 – Skoda Superb, wizja koncernu jest klarowna: pękata i rodzinna, ale nie prestiżowa Skoda dla ludu i dynamiczne, muskularne, ekskluzywne (czytaj: droższe) Audi. Kłopot pojawia się, gdy dodamy do tego Passata. Czeska siostra zaczyna mu wyraźnie "odjeżdżać". Passacie, czas na lifting! red. Michał KrasnodębskiDuży bagażnik i przestronne wnętrze to atuty rodzinnych samochodów kombi. W przypadku sedanów oczekuję choć odrobiny luksusu przynależnego limuzynom. Dlatego spośród porównywanej trójki wybrałbym najbardziej prestiżowe z rodziny Volkswagena Audi A4. Auto świetnie się prowadzi, a przy tym ma najbardziej atrakcyjny wygląd. To mój typ.red. Tomasz Kamiński
Nowa Skoda Superb kontra VW Passat i Audi A4 - Porównanie trzech limuzyn z jednej stajni
Nie po raz pierwszy koncern Volkswagena wiąże bardzo duże nadzieje z nowym modelem Skody. Czeskie auta mają być jak garnitury Vistuli – dobrej jakości, ale nie kosmicznie drogie.