Łatwiejszy start miało równie rewolucyjne Twingo, samochód klasy B zbudowany na wzór minivana. Firma ponownie zaskakuje opinię publiczną niekonwencjonalną stylistyką luksusowego modelu Vel Satis.
Wygląd samochodu wzbudza zainteresowanie
Dla jednych jest kontrowersyjny, inni uważają go za kwintesencję piękna. Vel Satis przypomina bardziej jeden z wielu concept carów niż seryjnie produkowany pojazd. W żadnym samochodzie nie znajdziemy tak awangardowego kształtu reflektorów.
Polakierowany na czarno Vel Satis prezentuje się elegancko. Szkoda, że w ciemnej tonacji zostało wykończone także wnętrze. Razem stwarza to trochę ponure wrażenie. Za to jakość użytych materiałów jest wysoka.
Ogromne wnętrze swobodnie mieści pięciu pasażerów
Tu nie ma mowy o żadnym kompromisie. W obu rzędach siedzeń jest dużo miejsca na nogi i nad głowami. Z tyłu przestronnie pozostaje także wtedy, gdy przednie fotele zostaną maksymalnie cofnięte.
W tak dużym samochodzie żadnego problemu nie stanowi znalezienie kilku miejsc na podręczne drobiazgi. Do dyspozycji jadących przewidziano duży schowek przed pasażerem oraz w przednim podłokietniku.
Drzwi mają po dwie kieszenie, z których jedna jest odchylana, dzięki czemu można ją powiększyć. Uchwyty na kubki i niewielka szufladka wysuwają się przed pasażerem. Osoby siędzące z tyłu mogą wstawić napoje we wgłębienia w podłokietniku.
Siedzenia dają powody do zadowolenia
Są szerokie, a podróżowanie na nich nawet przez dłuższy czas okazuje się czystą przyjemnością. Przednie można regulować wzdłużnie i na wysokość, a dodatkowo elektrycznie ustawiony jest kąt pochylenia górnej części oparcia.
Do wielkości samochodu nie został dostosowany bagażnik. W tej klasie 460 litrów pojemności to za mało. Na szczęście w transporcie większych przedmiotów pomaga asymetrycznie dzielona kanapa.
Podłoga bagażnika została umieszczona pod kątem, co zapobiega przesuwaniu się ładunku podczas hamowania. W testowanym modelu zamontowany był podstawowy silnik benzynowy o mocy 165 KM, który sprawnie radzi sobie z napędem auta.
Żwawo przyspiesza już od niskich obrotów
Czuć moment rozpoczęcia działania sprężarki, ale jednostka na tyle szybko osiąga wysokie obroty, że przed włączeniem się doładowania nie ma niedostatku mocy. Silnik przekonuje do siebie wysoką kulturą pracy.
Cicho jest niemal przez cały czas, a donioślejsze odgłosy dochodzące przy wyższych obrotach nie są uciążliwe dla jadących. Jednostka okazuje się bardzo elastyczna.
Wyprzedzanie nie stanowi żadnego problemu
Dodatkowym atutem układu jezdnego jest sześciobiegowa przekładnia. Poszczególne przełożenia włącza się płynnie, bez szarpnięć. Prawidłowo zestopniowana nie zmusza do częstego manewrowania podczas dynamicznego przyspieszania.
Już od około 80 km/h można jechać na najwyższym biegu i swobodnie przyspieszać bez szarpnięć. Jedynym mankamentem silnika jest spalanie. Nawet podczas spokojnej jazdy miejskiej komputer pokazywał zapotrzebowanie na poziomie 14 litrów.
W podróży pozamiejskiej te wartości były oczywiście niższe, ale nadal wysokie. Według komputera jest to około 9 litrów. Luksusowy samochód powinien mieć komfortowe zawieszenie.
Vel Satis bezbłędnie pokonuje nierówności nawierzchni
Niestraszne mu są poprzeczne ani wzdłużne wyboje. Problemy pojawiają się, gdy trzeba szybko ominąć przeszkodę. Karoseria zaczyna wówczas przechylać się mocno na boki. Vel Satis ma tendencję do nadsterowności.
Czuć, jak tył zaczyna wyjeżdżać na zewnątrz szybko przejeżdżanego zakrętu. Testowana wersja Expression to najtańszy z Vel Satisów oferowanych na rynku. Za niecałe 140 tysięcy klient otrzymuje niemal kompletne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i komfortu oraz niekonwencjonalną stylistykę.
Galeria zdjęć
Nowy kształt luksusu
Nowy kształt luksusu
Nowy kształt luksusu
Nowy kształt luksusu
Nowy kształt luksusu