Nie trzeba się długo przyglądać, żeby stwierdzić, że nowy miejski VW kształtem karoserii i wyglądem przodu przypomina większego Golfa. Wnętrze jest typowo volkswagenowskie, a to oznacza nieciekawą stylistykę, ciemne materiały wykończeniowe i… nienaganną ergonomię. Pod tym względem w nowym Polo naprawdę nie ma się do czego przyczepić – sięganie do wszystkich przełączników jest łatwe, wskaźniki są czytelne, a znalezienie wygodnej pozycji za kierownicą nie stanowi problemu, bo reguluje się ją w dwóch płaszczyznach, a fotel kierowcy można nie tylko przesuwać, lecz także sterować na wysokość.
To nie koniec zalet. Nowe Polo jest dłuższe, szersze i ma większy od poprzednika rozstaw osi, a zmniejszyła się tylko wysokość auta. To wszystko przekłada się na wymiary wnętrza. Teraz jadący Volkswagenem Polo mają więcej miejsca na nogi oraz na szerokość. Nie oznacza to jednak, że z tyłu będzie wygodnie trzem dorosłym osobom. Polo to jednak nadal miejskie auto.
W nowym Polo dobrze zaprojektowano bagażnik. Przy normalnym położeniu siedzeń mamy do dyspozycji 280 l, co jest jedną z lepszych wartości wśród małych aut. W kufrze wykorzystano podwójną podłogę, dzięki czemu po złożeniu kanapy uzyskuje się płaską powierzchnię.
Nowe Polo oferowane będzie z czterema silnikami benzynowymi (60 KM-105 KM) i trzema dieslami (75 KM-105 KM). Producent obiecuje, że spalanie ma być do 20 proc. niższe w stosunku do poprzednika. Nam do gustu najbardziej przypadła benzynowa jednostka 1.2 TSI o mocy 105 KM. Doładowany motor z wtryskiem bezpośrednim zapewnia autu bardzo dobre osiągi. Przyspieszenie do „setki” w czasie poniżej 10 s jeszcze do niedawna było zarezerwowane dla małych GTI. Polo z tym silnikiem zabiera się sprawnie do pracy w całym zakresie prędkości obrotowej. Ani przez chwilę nie wyczuwa się braku mocy, nie wspominając już o jakiejkolwiek turbodziurze. Zaletą tego napędu jest również cicha praca. Nawet szybkiej jeździe nie towarzyszy wzmożony hałas.
Podczas pierwszych jazd nowym Polo mieliśmy okazję podróżować także 90-konnym dieslem. Pod względem dynamiki auto wyraźnie ustępuje odmianie 1.2 TSI. Jednak atutem tego napędu jest niskie spalanie. Już standardowa odmiana tej wersji potrzebuje średnio 4,2 l/100 km, a emisja CO2 wynosi 109 g/km. Gdy zdecydujemy się na pakiet BlueMotion z systemem Start&Stop, zużycie paliwa obniży się do 3,6 l/100 km, a emisja CO2 wyniesie 96 g/km.
Dobrze sprawuje się manualna skrzynia biegów. Przełożenia włącza się bez żadnych haczeń, a drogi prowadzenia nie są przesadnie długie. Dla tych, którzy nie są zwolennikami ręcznego przełączania biegów, w wyposażeniu opcjonalnym przewidziano po raz pierwszy w tej klasie aut dwusprzęgłową przekładnię DSG.Elementem, który idealnie pasuje do panujących w naszym kraju warunków, jest układ jezdny. Został zestrojony tak, by zapewnić optymalny komfort resorowania nawet na dużych wybojach. Jednocześnie auto zachowuje się stabilnie podczas dynamicznego pokonywania zakrętów. Podobała nam się również cicha praca układu jezdnego.
Nowe Polo do sprzedaży trafi we wrześniu. Na początku nie będzie silnika 1.2 TSI, który wzbogaci ofertę pod koniec roku. Ceny nie są jeszcze znane.