Potem jako producent niezawodnych, dobrze wykończonych, a przy tym niedrogich aut zdolnych konkurować z modelami powstającymi na Zachodzie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz przyszła kolej na krok przełomowy: wejście do elitarnego klubu klasy wyższej.

Jakie kryteria trzeba spełnić, aby wejść do tego klubu?

Trzeba mieć luksusowe auto o długości 4,7-4,8 metra, ofertę mocnych silników, w tym koniecznie jednostkę 6-cylindrową. Do tego oferować kompletne wyposażenie.Właśnie taką luksusową limuzynę stworzyli inżynierowie Skody. Pierwszy balon próbny wypuszczono rok temu, podczas salonu w Genewie. Pokazano wówczas prototyp o nazwie Montreux.

Auto wzbudziło duże zainteresowanie, przyjęto je bardzo dobrze, co ułatwiło decyzję o podjęciu seryjnej produkcji. Luksusowej Octavii nadano trudną do wymówienia nazwę Superb. Jest to nawiązanie do tradycji, tak samo nazywała się limuzyna produkowana przez Skodę do 1949 roku.

Spośród pięciu silników przewidzianych do napędu Superba najbardziej godne zainteresowania są dwa: 2,5-litrowy TDI o mocy 155 KM oraz benzynowy V6 o pojemności 2,8 litra i mocy 193 KM. Właśnie taką topową wersję V6 mieliśmy okazję przetestować na trasie liczącej ok. 450 km.

Wrażenia? Więcej niż pozytywne

Silnik pracuje miękko. Ci, którzy jeździli autami z silnikami 6-cylindrowymi, wiedzą, o co chodzi. "Szóstka" jest idalnie wyważona, nie drga i nie warczy jak wszystkie jednostki 4-cylindrowe.

Przekłada się to wprost na komfort jazdy: silnik jest cichy, drgania nie przenoszą się do środka, a duży zapas mocy powoduje, że auto jest elastyczne.Rzut oka na wykres mocy i momentu potwierdza wcześniejsze odczucia z jazd testowych.

Moc maksymalną silnik V6 rozwija przy 6 tys. obr./min. Ale już przy 4 tys. obr./min kierowca Superba ma do dyspozycji moc 145 KM, a przy 4,5 tys. - 170 KM.Dobry jest też przebieg momentu obrotowego. Maksimum - 280 Nm uzyskujemy przy 3 tys. obr./min, a potem aż do 5 tys. obr./min mamy do dyspozycji 260 Nm.

Co oznaczają te liczby?

Mówiąc najprościej - bardzo wysoką elastyczność silnika. Przy ręcznej skrzyni biegów, podczas manewrów wyprzedzania, przyspieszania, nie trzeba często sięgać do lewarka, aby zredukować bieg na niższy.

Przy automatycznej skrzyni sytuacja jest jeszcze prostsza. Mimo że automat odbiera kilka koni mocy, przy takim nadmiarze, jakim dysponuje jednostka V6, jest to nieodczuwalne.

Automatyczna 5-biegowa skrzynia zasługuje na najwyższą pochwałę. Biegi zmienia niezauważalnie, bez szarpnięć, a funkcja Tiptronic pozwala na ręczne sterowanie biegami (przesunięcie dźwigni dodaje lub ujmuje jeden bieg).Pod maską jest OK.

A jak w środku?

Najkrócej mówiąc - obszernie. Przestronność kabiny Superba zaskakujenawet tych kierowców, którzy jeżdżą 5-metrowymi limuzy-nami. Przy całkowitej długości 4,830 m rozstaw osi wynosi 2,803 metra.

Jest to nieco ponad 4 cm więcej niż w Audi A6 i niecałe 3 cm mniej niż we wzorcu przestronności - Mercedesie klasy E.Przestronność wnętrza odczuwalna jest szczególnie przez pasażerów tylnej kanapy.

Do oparć przednich foteli mają pół metra! Na tylnej kanapie jest tyle miejsca, że zasiąść tam mogą dwaj członkowie drużyny koszykarskiej w towarzystwie wysokiej, długonogiej modelki - i nie będą narzekać. Lista wyposażenia - już w wersji standardowej jest bogata.

Testowany Superb miał najwyższy standard wyposażenia - Elegence

Obejmowało ono 4 airbagi, układ ABS, antybuksujący ASR i stabilizacji jazdy ESP. Ponadto elektroniczną klimatyzację, wysokiej klasy sprzęt audio, elektryczną regulację foteli przednich (ogrzewanych), szyb i lusterek, biksenonowe reflektory, fotochromowe (automatycznie ściemniające się) lusterko wsteczne, a nawet takie nietypowe dodatki, jak... schowek na parasol w tylnych drzwiach.

Można tam włożyć mokry parasol; schowek ma wentylację i odprowadzenie wody.Standardem w wersji Elegance jest też wykończona skórą kierownica oraz dźwignia zmiany biegów i hamulca. Bardzo pomysłowo rozwiązano składany boks w bagażniku na drobne przedmioty (CargoFlex).

Rozkłada i składa się go jedną ręką, w kilka sekund. Po rozłożeniu mamy do dyspozycji skrzynkę z przegródkami. Klienci, którzy zdecydują się na kupno modelu Superb, zostaną potraktowani na specjalnych warunkach.

Auto dostępne będzie w sieci wybranych salonów Skody oferujących najwyższy poziom obsługi. Na przeglądy i do napraw samochód będzie odbierany od klienta, a na czas pobytu w warsztacie użytkownik otrzyma auto zastępcze.

Kto zatem skorzysta z tych zachęt?

Superb jest autem luksusowym, ale na prestiż musi dopiero zapracować. Bogaci kierowcy, którzy do tej pory jeździli Mercedesami klasy E lub S, Audi A6, BMW 5 i 7, Volvo 70 i 80, raczej pozostaną przy swoich markach i modelach. www.auto-swiat.pl/1-nie-tylko-do-pizzerii

Ale jest duża grupa biznesmenów i urzędników wyższego szczebla, którzy poruszali się dotychczas np. Passatami, Audi A4, Lanciami i z chęcią przesiądą się do luksusowego, większego i jednocześnie względnie niedrogiego pojazdu.

Na Superba - być może - zdecydują się też osoby majętne, ceniące sobie wysoki komfort podróżowania, ale nie chcące rzucać się w oczy w ostentacyjnie drogich samochodach. Planowana roczna produkcja Superba to 35 tys. sztuk, z czego 25 tys. ma być sprzedawane na rynkach zachodnich.