Przez ostatnie dwie dekady firma Opel produkowała Astrę, która znajdowała pół miliona nabywców rocznie. Popularne auto doczekało się godnego następcy, który zadebiutował w trakcie wrześniowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie.

W opływowej sylwetce Astry można znaleźć wiele nawiązań do Insigni. Są nimi m.in. diodowe światła do jazdy dziennej, chromowane wykończenia wokół szyb oraz przetłoczenia na drzwiach w kształcie bumerangu. Najbliższe miesiące pokażą, czy wystarczy to, by przyciągnąć klientów do salonów sprzedaży. Duży nacisk położono na dopracowanie aerodynamiki samochodu. Efektem jest niski poziom szumów powietrza opływającego karoserię. Skutecznie wytłumiono również odgłos pracy silnika.

Kabina pasażerska nowej Astry jest bardzo funkcjonalna. W innych "kompaktach" nie uda się znaleźć tylu schowków, półek i przegródek. Do wykończenia wnętrza Astry użyto tworzyw o niezłej jakości. Dyskusyjna jest uroda jedynie metalizowanej wstawki wokół konsoli środkowej. Gładki i twardy plastik wygląda tandetnie na tle miękkich elementów z ciekawą fakturą. Warto dodać, że kokpit został przeniesiony z większego modelu Insignia. Konstruktorzy z Opla tłumaczą, że poprawianie dobrego mijało się z celem…

Opel liczy, że zaadaptowanie technologii z flagowej limuzyny oraz podobieństwa stylistyczne przełożą się na duże zainteresowanie samochodem, który będzie produkowany m.in. w gliwickiej fabryce. Nadwozie Astry urosło o 17 centymetrów - ma teraz długość 4,42 metra. Zwiększył się także rozstaw osi. Dodatkowe 71 milimetrów poprawiło przestronność kabiny pasażerskiej. Bagażnik z dwupoziomową podłogą jest w stanie pomieścić 370 litrów, czyli o 20 litrów więcej od kufra Golfa VI.

Podwozie Astry to zupełnie nowa konstrukcja. Priorytetem było uzyskanie doskonałych właściwości jezdnych przy zachowaniu wysokiego komfortu jazdy. Ambitny cel udało się zrealizować. Astra jedzie jak po szynach, ma precyzyjny układ kierowniczy, a na nierównościach oszczędza kręgosłupy podróżnych.

Właściwości jezdne są szczególnie dobre w autach wyposażonych w elektronicznie sterowane zawieszenie FlexRide. W ich przypadku o charakterystyce pracy amortyzatorów decyduje komputer, który bierze pod uwagę tempo jazdy oraz stan drogi. Kierowca ma możliwość własnoręcznej zmiany siły tłumienia nierówności. Funkcja Tour zwiększa komfort. Standard stanowi kompromis między wygodą i pewnością prowadzenia. Sport charakteryzuje się znacznym usztywnieniem amortyzatorów, zredukowaną siłą wspomagania kierownicy, większą czułością pedału gazu oraz czerwonym podświetleniem wskaźników.

Z większej Insgini zaadaptowano system Opel Eye. Urządzenie rozpoznaje znaki drogowe, po czym wyświetla zawarte na nich informacje na desce rozdzielczej. Opel Eye ostrzega m.in. o przekraczaniu prędkości, próbie wyprzedzania w niedozwolonym miejscu oraz o niezamierzonym zjechaniu z pasa ruchu. Opcją wartą uwagi są także ergonomiczne przednie siedzenia. Przykład Insigni pokazuje, że klienci są skłonni dopłacić za fotele ze zwiększonym zakresem regulacji oraz optymalnym wyprofilowaniem.

Gamę benzynowych silników otwiera jednostka 1.4 16V o mocy 100 KM. Kolejny w gamie jest 115-konny silnik 1.6 16V, który powinien zużywać średnio 6,3 l/100km. Dotychczas oferowana jednostka o pojemności 1,8 litra została zastąpiona przez motor 1.4 Turbo o mocy 140 KM. Najmocniejszy w gamie silnik 1.6 Turbo generuje 180 KM i 230 Nm. Opel deklaruje, że w tym przypadku spalanie wynosi 6,8 l/100km. Korzystając ze znakomitej dynamiki oraz elastyczności samochodu można jednak podwoić wspomniany rezultat…

Dla fanów jazdy o kropelce przygotowano silniki wysokoprężne. Podstawowy motor 1.3 CDTI wytwarza 95 KM i trafi pod maskę odmiany EcoFLEX. Zastosowano w niej opony o niskich oporach toczenia, dokonano korekt elementów wpływających na aerodynamikę oraz  wydłużono przełożenia skrzyni biegów Przedstawiciele Opla z dumą podkreślają, że zmiany pozwoliły na obniżenie średniego zużycia ropy do 4,2 l/100km!

Jednostka 1.7 CDTI będzie spalała 4,7 l/100km - w wersji rozwijającej 110 KM i 260 Nm, jak również w wariancie wzmocnionym do 125 KM i 280 Nm. Najmocniejszy z diesli - silnik 2.0 CDTI - legitymuje się mocą 160 KM. Jest w stanie rozpędzić Astrę do 215 km/h, a przy rozsądnej komputer pokładowy wskaże 4,9 l/100km.

Za podstawową wersję Astry ze 100-konnym silnikiem 1.4 16V przyjdzie zapłacić 58 500 złotych. Samochód ma zużywać średnio 5,5 l/100km, rozpędzać się do 178 km/h i osiągać pierwszą "setkę" w 14,2 sekundy. Na polskim rynku wyposażenie będzie obejmowało m.in. poduszki powietrzne, ABS i ESP. Szczegółową specyfikację oraz ceny mocniejszych wersji Opel zamierza podać w ciągu kilku tygodni. W najbliższym czasie dealerzy rozpoczną przyjmowanie zamówień na nową Astrę. Pierwsze egzemplarze samochodu produkowanego w Gliwicach trafią do rąk klientów w styczniu 2010 roku.