Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Opel Cascada 1.6 turbo – nowa propozycja na lato

Opel Cascada 1.6 turbo – nowa propozycja na lato

Produkowany w Polsce kabriolet, Opel Cascada, zbudowany na Oplu Astrze wygląda efektownie. Czy oprócz frajdy z jazdy bez dachu Cascada daje także przyjemność z prowadzenia?

Opel Cascada 1.6 TurboŻródło: Auto Świat

Nareszcie upragniony urlop! Czas leniuchowania, imprez do białego rana, podróży… No właśnie – podróży, na które wielu kierowców chętnie wybrałoby kabriolet, umożliwiający zrelaksowaną jazdę pod gołym niebem. A może by tak zdecydować się na tegoroczną nowość, czyli Opla Cascadę z topowym 170-konnym benzyniakiem i automatyczną skrzynią biegów?

Zgrabna, klinowa sylwetka Opla Cascady po zakryciu dachu wygląda bardziej niczym sportowe coupé niż kabriolet. Z kolei wnętrze wykończone skórzaną tapicerką kojarzy się przede wszystkim z luksusem. Zajmujemy miejsca w wygodnych sportowych fotelach, uruchamiamy silnik, a Cascada szarmancko podaje nam „rękę” z pasami. Dziękuję. Teraz można ruszać.

Przepraszam, jeszcze jedno. Używamy dźwigienki na tunelu środkowym, klapa bagażnika się otwiera, dach sprawnie chowa się do bagażnika, a ten samoczynnie się zamyka. Ta operacja trwa 17 s. Szczerze mówiąc, nie jest to imponujący wynik, zważywszy na to, że w Golfie Cabrio czynność ta zajmuje zaledwie 9 s.

Podróżowanie bez dachu to w Cascadzie czysta przyjemność. Do około 50 km/h w kabinie nie czuć przesadnych zawirowań wiatru. Rozpędzamy się i powiewy zaczynają już być dokuczliwe? Nie ma sprawy – na to też mamy radę. Wystarczy z tyłu postawić windszot oraz podsunąć do góry boczne szyby i już wpływ wiatru ograniczamy do tego stopnia, że nawet podróżowanie z prędkościami dochodzącymi do 100 km/h nie będzie uciążliwe.

Tyle tylko, że trasa na wakacje wiedzie także autostradami, zatem szybkość jazdy wzrasta i jedyne, co pozostaje nam zrobić, by podróżować w miarę komfortowo, to zakrycie pojazdu. Rzeczywiście, jedzie się prawie jak coupé. Prawie, bo nie łudźmy się, że w aucie z płóciennym dachem będzie zupełnie cicho. Gdy mijamy inne samochody, mamy wrażenie, jakby Opel Cascada nadal był odkryty. Bardziej wrażliwi kierowcy za 800 zł mogą dokupić dodatkową izolację akustyczną dachu.

Topowy benzyniak całkiem sprawnie rozpędza Cascadę, bo „setkę” uzyskuje się już po 9,9 s. Jednak jego temperament nieco ogranicza automatyczna przekładnia. Owszem, zmienia biegi delikatnie i bez szarpnięć, ale robi to tak, jakby chciała powiedzieć: Kierowco, wyluzuj się trochę, to cabrio do zrelaksowanej jazdy, a nie GTI do szaleńczych sprintów.

Jednak największą wadą napędu jest paliwożerność. W trakcie testu silnik Opla Cascady spalał o około 3 l/100 km więcej, niż podają dane techniczne.Naszych zastrzeżeń nie budziła natomiast praca zawieszenia. W testowanym aucie był system FlexRide, który po naciśnięciu guzika pozwala na zmianę komfortowych nastawów na sportowe.

Autor Tomasz Kamiński
Tomasz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:NoweKabriolet
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków