Dlatego też zawsze z dystansem podchodziłem do modelu 190, który był najmniejszy w całej gamie i wyraźnie od pozostałych aut odstawał. Jednak czasy się zmieniły i Mercedes zaczął produkować takie minisamochody jak klasa A, co siłą rzeczy spowodowało, że modele serii C wyraźnie awansowały.
Stylizacja, którą zaprezentowano w 2000 roku wraz z pojawieniem się nowego C na rynku, była strzałem w dziesiątkę. Mercedesa nie da się pomylić z żadnym innym autem, a jednocześnie zachowane zostały wszystkie tradycyjne akcenty, które będą ponadczasowe jeszcze przez wiele lat.
W przypadku samochodów będących z założenia limuzynami często wersja kombi sprawia wrażenie stworzonej na siłę.Mercedesowi udało się przeprowadzić ten zabieg zupełnie bezboleśnie.
Nic dziwnego, bowiem modele T wybiera pokaźna rzesza klientów tej marki
Osoba, która po raz pierwszy wsiadłaby do Mercedesa C, miałaby spory kłopot z odgadnięciem, jaki to model. Luksus, który panuje wewnątrz nie daje okazji do narzekań.
Przede wszystkim zadbano, aby żadna osoba bez względu na to, jakiego jest wzrostu, nie czuła się poszkodowana. Idealną pozycję za kierownicą zajmie zarówno drobnej postury nastolatka, jak i dwumetrowy koszykarz.
W testowanej wersji zarówno fotele przednie, jak i kierownica były ustawiane elektrycznie z pamięcią, co znakomicie się przydaje, gdy z auta korzysta kilka osób. Deska rozdzielcza Mercedesa została rozwiązana z uwzględnieniem wszelkich zasad ergonomii. Niezliczoną ilość przycisków podzielono na kilka bloków, dzięki czemu nie ma problemu z odnalezieniem właściwego.
Podstawowe funkcje już tradycyjnie są zgrupowane wokół kierownicy
Przyciski awaryjne w górnej części środkowego panela, poniżej system audio i nawigacji (niestety w Polsce jeszcze nie działającej), a na dole jak w każdym Mercedesie regulacja nawiewów i klimatyzacji, oczywiście oddzielna na prawą i lewą stronę auta.
Mankamentem jest jedynie niezbyt szczęśliwie wybrane miejsce na przyciski podnoszenia szyb. Trzeba się do nich wyraźnie schylać. Tablica wskaźników jest uporządkowana jak w żadnym innym aucie.
Podstawowe informacje, takie jak obroty silnika, prędkość auta oraz ilość paliwa mają swoje wskaźniki, a wszelkie informacje, które pojawiają się tylko czasowo, są wyświetlane na ekranie ciekłokrystalicznym wraz z informacją słowną.
Dzięki temu kierowca może się maksymalnie skoncentrować na drodze. Nieco gorzej mają pasażerowie tylnych siedzeń, szczególnie jeżeli przednie miejsca zajmują osoby o wysokim wzroście.
Ilość miejsca na nogi jest wtedy tak mała, jak w aucie kompaktowym. Ponieważ jest to kombi, linia dachu przebiega wyżej niż w limuzynie, dzięki czemu udało się wygospodarować więcej przestrzeni nad głową, ale na nadmiar miejsca nie ma co liczyć.
Cóż, trzeba spojrzeć na to nieco egocentrycznie: kierowca ma zawsze bardzo wygodnie
Dużo pracy niemiecki koncern włożył w dopracowanie swoich jednostek napędowych. Od dawna nie są to już klekoczące diesle, tylko jednostki najwyższej klasy. Takie rozwiązania jak Common Rail czy cztery zawory na cylinder to tylko najważniejsze założenia konstrukcyjne. Moc wynosząca 170 KM zapewnia autu wręcz fenomenalne osiągi.
Przyspiesza ono do 100 km/h w zaledwie 9,4 s, ale jeszcze ważniejsza jest jego niewiarygodna elastyczność pozwalająca w połączeniu z automatyczną skrzynią biegów cieszyć się jazdą w każdych warunkach.
Jak okazało się, na stromych, alpejskich podjazdach samochód zostawiał daleko w tyle mocniejsze auta benzynowe. Bardzo dobrze rozwiązano problem wygłuszenia wnętrza, co zresztą nie powinno dziwić w samochodzie spod znaku trójramiennej gwiazdy.
Zawieszenie Mercedesa zostało skonstruowane z wykorzystaniem zaawansowanej techniki wielowahaczowej
Dzięki temu udało się pogodzić naprawdę przyzwoity komfort jazdy z dobrym zachowaniem na łukach. Auto nie przechyla się nadmiernie nawet przy ostrych skrętach, ale za mało precyzyjny układ kierowniczy psuje nieco radość z jazdy.
Testowany przez nas samochód był wyposażony według najwyższej specyfikacji, miał skórzaną tapicerkę, otwierany, szklany dach i wiele innych elementów, których nie ma w podstawowej wersji kosztującej 170 tys. zł.
Mimo to nie można auta bazowego zganić za standard, jaki oferuje. Warto wybierać model z automatyczną skrzynią biegów (dopłata około 4 tys. zł), którą można uznać za jedną z najlepszych na świecie.
Przełączanie biegów jest delikatne, a 5 przełożeń zapewnia umiarkowane zużycie paliwa. W razie potrzeby automat ma też sekwencyjny tryb wyboru przełożeń. Mercedes klasy C jest niewątpliwie ciekawym autem, ale nie ukrywajmy: konkurencja też nie śpi. Audi A4 czy BMW serii 3 wcale nie odstają.
Galeria zdjęć
Oto prawdziwy Mercedes
Oto prawdziwy Mercedes
Oto prawdziwy Mercedes
Oto prawdziwy Mercedes