W ciągu 32 lat model klasy średniej Volkswagena doczekał się kilku wersji nadwoziowych oraz systematycznie wydłużał się (z 4,19 do 4,77 m). Niebawem ma pojawić się w sprzedaży nawet jako czterodrzwiowe coupé! W sumie sprzedano ponad 13 mln pojazdów o tej nazwie.
Volkswagen jest na pewno dumny z takiego wyniku. W przypadku piątej generacji Passata należałoby się zastanowić, czy jeszcze mieści się w ramach klasy średniej, czy już mógłby być przedstawicielem klasy wyższej.
Dlatego postanowiliśmy porównać najnowszego Passata z odwiecznym rywalem Oplem Vectrą oraz wyżej pozycjonowanym Mercedesem klasy E. W zakresie wykorzystania przestrzeni konstruktorzy Volkswagena pokazali klasę.
Chociaż mieli do dyspozycji o pięć cm krótsze nadwozie oraz o 14 cm mniejszy rozstaw osi, zapewnili pasażerom siedzącym z przodu niewiele mniej przestrzeni, a z tyłu nawet nieco więcej niż E klasa. Wprawdzie różnice są nieodczuwalne w codziennym użytkowaniu, jednak przyrządy pomiarowe je zarejestrowały.
Volkswagen zdecydowanie przewyższa Mercedesa możliwościami transportowymi
Może przewieźć nie tylko większy, ale i cięższy bagaż. Najkrótsza Vectra (4,60 m) zdobywa najmniej punktów w zakresie przestrzeni w kabinie. Wprawdzie i tu nie ma mowy o ciasnocie nawet podczas podróży we czworo, jednak do konkurentów brakuje jej tu i ówdzie po parę centymetrów.
Trochę rozczarowuje nas deska rozdzielcza. W testowanym przez nas niedawno Passacie 2.0 TDI Comfortline kokpit był luksusowy. W obecnie testowanym pojeździe (wersja Trendline) wygląda raczej przeciętnie. Także jakość wykonania tego egzemplarza jest niższa (wielkość szczelin).
Klasa E sprawia solidniejsze wrażenie, Vectra - trochę skromniejsze
W każdym z testowanych modeli ma się jednak wrażenie podróżowania porządnie wykonanym samochodem.Klasa E jest w tym teście niekwestionowanym królem komfortu To wrażenie staje się jeszcze silniejsze podczas jazdy.
Wszystkie trzy limuzyny bezbłędnie zaliczają próbę dynamiki, jednak nie w tym samym stylu. Klasa E to wielka luksusowa limuzyna podróżna. Dzięki komfortowym warunkom jazdy, prawie perfekcyjnemu zachowaniu w ruchu oraz wspaniałemu wyposażeniu E 200 Kompressor niewzruszenie i łagodnie dowozi pasażerów do celu.
Nawet jeśli kierowca oczekiwałby bardziej bezpośredniego układu kierowniczego oraz precyzyjniejszego prowadzenia drążka sześciobiegowej skrzyni, to i tak kierowanie Mercedesem jest dużą przyjemnością. Oczywiście ten Mercedes nie jest sportowcem, choć trzeba przyznać, że jest całkiem żwawy.
Pomimo że silnik pracuje spokojnie, czasami wręcz nudno, gdy tylko potrzebujemy - od razu mamy 163 konie mechaniczne gotowe dobiegu.
E 200 K przyspiesza z zaskakującym temperamentem, osiągając prędkość 100 km/h w czasie niecałych 10 sekund (podobnie jak o 200 kg lżejsi konkurenci) i uzyskuje najwyższą prędkość maksymalną (230 km/h). Pomimo przewagi kilku koni mechanicznych to naprawdę robi duże wrażenie.
Podobnie zaskoczyły nas hamulce Mercedesa
Wprawdzie Passat i Vectra zatrzymują się już po wzorowych 37,8 oraz 38,0 metrach, jednak klasa E potrafi być jeszcze lepsza (37,0 m) pomimo trochę mało wyczuwalnego stopniowania siły hamowania na pedale hamulca.
Słabsza o 8 KM Vectra nie jest w stanie dorównać E 200 K. Prawie zawsze jest o parę dziesiątych sekundy gorsza, chociaż 2,2-litrowemu napędowi z wtryskiem bezpośrednim trudno cokolwiek zarzucić.
Silnik spontanicznie reaguje na polecenia kierującego, z ochotą wkręca się na obroty, zazwyczaj pracuje spokojnie. Dopiero przy wyższych prędkościach staje się hałaśliwy.
Jedyny niepokój wprowadza zawieszenie. Normalnie doskonale radzi sobie z nierównościami, jednak większych dziur nie pokonuje tak elegancko i niewzruszenie jak to robi Mercedes.
Żwawy silnik, sprężyste zawieszenie - Passat stawia na sport
Przesiądźmy się do Passata. Od razu wydaje się, że prawie wszystko działa tu nieco lepiej niż w Oplu. Dający zakomite wyczucie układ kierowniczy wydaje się pracować bez żadnego wysiłku, podczas gdy w Vectrze działa ciężko i "hacząco". Ponadto bardzo precyzyjnie funkcjonuje lewarek skrzyni biegów.
Układ kierowniczy, skrzynia i sprężyste zawieszenie sprawiają, że po prostu ma się ochotę poprowadzić auto w "sportowym" stylu. Tylko z krótkimi nierównościami VW radzi sobie znacznie gorzej niż klasa E. Dwulitrowy benzynowy napęd Passata z wtryskiem bezpośrednim może wprawić w zdumienie Vectrę i klasę E.
100 km/h osiąga w 9 sekund! Na szóstym biegu zostawia obydwu konkurentów wyraźnie z tyłu pomimo najniższej mocy (150 KM) i momentu obrotowego (200 Nm).
Za świetne osiągi żąda także odpowiedniej zapłaty, 10,2 litra to więcej o pół litra od Mercedesa. Ponadto koszty eksploatacji wzrastają z powodu konieczności tankowania auta droższą benzyną 98-okt.
Kto spojrzałby tylko na wymiary, właściwości i osiągi testowanych samochodów, powiedziałby, że VW i Mercedes zdecydowanie prowadzą i na tym można by poprzestać.
A co z kosztami?
Wciskanie Mercedesa - reprezentanta klasy wyższej w kryteria cenowe klasy średniej nie jest do końca uczciwe. Pozwoliliśmy sobie na to wyjątkowo tylko tym razem.
Według tych kryteriów cena E klasy jest mocno zawyżona - 175 500 zł. To o 87 210 zł więcej niż Passata 2.0 FSI, co oznacza, że w cenie Mercedesa klasy E możemy kupić dwa nowiutkie Passaty.
Dziwi także wyższa o ponad 10 tys. zł cena Vectry, zwłaszcza że Opel każe sobie dopłacać za ESP (seryjny w Passacie). Volkswagen powinien się cieszyć, że Passat wypadł tak dobrze w starciu z reprezentantem klasy wyższej. Musi jednak dbać o to, aby cena z czasem nie została zwiększona.