Peugeot zawsze miał trochę pod górkę. W swoich dziejach zmagał się z niejednym kryzysem, a do pasma nieszczęść doszedł nieudany mariaż z Chryslerem w 1978 roku. Tak naprawdę sytuację firmy przez lata ratował filar gamy modelowej – Peugeot 504. Ten solidny pojazd klasy średniej z gustownie zaprojektowanym nadwoziem był wiernym towarzyszem podróży niejednej rodziny – na świecie auto sprzedano w liczbie 3,3 mln egzemplarzy.
Od zakończenia produkcji Peugeota 504 minęło 27 lat. Firma żonglowała znakami i cyframi w nazewnictwie swoich aut, eksperymentowała z projektami nadwozia, opracowywała drogie, sztandarowe limuzyny. Sukcesu „504-ki” nigdy jednak nie powtórzyła. Teraz postanowiono, że obydwie limuzyny – „407-kę” oraz „607--kę” – zastąpi jeden model. Peugeot 508 ma znów samodzielnie panować w królestwie lwa. Jak niegdyś 504.
Limuzyna musiała urosnąć, aby mogła nawiązać walkę z autami klasy wyższej. 508 ma być bowiem zwiastunem nowej ery francuskiego producenta – zarówno jeśli chodzi o wymiary, jak i design nadwozia. Samochód już samą długością (prawie 4,80 m) od początku definiuje klasę średnią – i to w stylu, w jakim nie robiło tego do tej pory żadne auto z lwem na masce. Typowy dla marki ogromny wlot powietrza w zderzaku odchodzi w niepamięć.
Może i dobrze, bo z mniejszym „508-ce” jest naprawdę do twarzy. Nowe odczucia towarzyszą nam również we wnętrzu. 508 jest o numer większe od 407 i zapewnia pasażerom więcej przestrzeni. Czujemy się tu jak w samochodzie klasy wyższej. Chromowane obwódki zegarów i kratek nawiewów, szlachetne materiały, wszystko starannie wykończone i precyzyjnie zmontowane.
Jeśli tak będą wyglądały egzemplarze produkcyjne, Peugeot zyska szansę dołącenia do ścisłej czołówki, pod warunkiem, że popracuje nad wyposażeniem – w przypadku „508-ki” nie zamówimy ani aktywnego radaru, utrzymującego stałą odległość od pojazdu poprzedzającego, ani amortyzatorów z regulowaną siłą tłumienia, ani dwusprzęgłowej przekładni. Za to w 2012 roku do sprzedaży wejdzie hybryda z dieslem (moc 200 KM i możliwość jazdy w trybie czysto elektrycznym).
Zanim to jednak nastąpi, klienci będą wybierali spośród 3 silników benzynowych i 5 diesli. Czterocylindrowe jednostki osiągają moc od 112 do 204 KM (turbo). 112-konna wersja e-HDi ma system start-stop, który wyłącza silnik, gdy prędkość spadnie poniżej 10 km/h. Peugeot deklaruje, że 508 e-HDi spali zaledwie 4,4 l/100 km i będzie emitować 114 g CO2/km.
Dla posiadaczy modelu 504 brzmi to jak science fiction. Nie zapominajmy jednak, że dzisiejszy klasyk kiedyś był nowoczesnym autem. W zaprojektowanym przez Pininfarinę nadwoziu kryły się innowacyjne jak na owe czasy rozwiązania, m.in. niezależne zawieszenie wszystkich kół oraz hamulce tarczowe na obu osiach. W chwili debiutu w 1968 roku Peugeot 504 technicznie nie odstawał od Mercedesa. Komfortowo zestrojone zawieszenie również nie musiało się bać porównań z niemiecką marką.
A dzisiaj? Na liście wyposażenia dodatkowego znajdziemy takie opcje jak: reflektory doświetlające zakręty, wyświetlacz Head-up, system Keyless-Go, fotele z masażem. Powiecie, że inne auta też to mają. Tak, ale wygląd oraz wykończenie sprawiają, że Peugeota nie można pomylić z żadnym innym samochodem.
PODSUMOWANIE - Peugeot 508 wprowadza markę na nowy kurs. Następca limuzyn 407 i 607 jest (francuskim) łącznikiem pomiędzy klasą średnią oraz wyższą. Samochód ma do tego nadwozie odpowiednich rozmiarów, technicznie też niczego nie musi się wstydzić. Drogą do sukcesu może być również (albo przede wszystkim) jego wygląd.
Lew w świetnej formie: szlachetne materiały i precyzyjny montaż. To zła wiadomość dla niemieckich producentów segmentu premium
Nadwozie dłuższe o 10 cm niż w „407-ce” zapewnia pasażerom mnóstwo miejsca
Peugeot 508 zrywa z dotychczasową stylistyką marki. Ma przejąć schedę po legendarnym modelu 504 i ostro namieszać w klasie średniej. Zapraszamy na spotkanie obu samochodów
Klasa średnia po francusku: „508-ka” ma najdłuższe nadwozie w tym segmencie (4,80 m). 504 mierzyło jedynie 4,49 m
Chrom i skórę można już było mieć w 1978 roku – widoczne na zdjęciu 504 GL ma kierownicę firmy Moto-Lita oraz pięciobiegową skrzynię
Przestronnie, ale niezbyt bezpiecznie. „504-ka” nie miała z tyłu pasów bezpieczeństwa i zagłówków