W testowanej wersji oba auta wyposażone są w taką samą jednostkę benzynową o pojemności 1,4 litra i mocy 75 KM.Unifikacja płyt podwoziowych nie przeszkodziła stylistom z Grupy Volkswagenaw stworzeniu różnie wyglądających samochodów. Skoda to typowy przedstawiciel czeskiego koncernu.
Prostokątne reflektory i atrapa chłodnicy nie pozwolą pomylić auta z żadną inną marką. Inaczej do kwestii designu podeszli fachowcy z Wolfsburga. Z przodu Polo otrzymało zupełnie odmienione oblicze w stosunku do większych modeli Volkswagena.
Wygląda na to, że projektując karoserię auta, styliści zapatrzyli się na mniejszy model Lupo. Z przodu zastosowano okrągłe reflektory, ale w przeciwieństwie do mniejszego modelu w Polo są podwójne.
Z tyłu charakterystycznym elementem stylistycznym są duże lampy.Odmienny poziom reprezentują oba samochody pod względem wykończenia wnętrza. Tu zdecydowanie lepiej prezentuje się Polo.
Niby ten sam koncern, a podejście do kwestii estetyki inne
Materiały użyte do wykończenia Volkswagena są dobrej jakości. Miłe, miękkie w dotyku plastiki. W Skodzie jest gorzej. Już na pierwszy rzut oka materiały wyglądają mniej ciekawie. Okazują się twarde i łatwo je zarysować.Podobnie zaprojektowano w obu autach deski rozdzielcze i tak samo dobrano kolorystykę. Patrząc na miejsce pracy kierowcy, widać, że to kolejny element, który uległ unifikacji. Podobne są ustawiane dwupłaszczyznowo czteroramienne kierownice, a w zestawie wskaźników dominują dwa duże liczniki szybkościomierza i obrotomierza. Żadnych zastrzeżeń nie budzi ich czytelność. Prawidłowe jest rozplanowanie przełączników. Znajdują się tam, gdzie należy się ich spodziewać, i zostały zgrupowane blisko kierowcy.
Wnętrze rozwiązano funkcjonalnie
Nie ma problemu z umieszczeniem podręcznych drobiazgów. W obu autach przed pasażerem umieszczony został duży schowek, a mapy można łatwo zmieścić w obszernych kieszeniach drzwi. Nie zabrakło również miejsc na napoje oraz niewielkich wnęk, na przykład na telefon. W Polo można także nieduże przedmioty ułożyć w schowku w tylnym podłokietniku.
Siedzenia w obu samochodach zostały pokryte jasną tapicerką. Wygląda to wprawdzie ładnie, ale utrudnia zachowanie czystości we wnętrzu. Zarówno w Skodzie, jak i w Volkswagenie pokrycie siedzeń jest z materiału dobrego gatunku.
W Polo żadnych zastrzeżeń nie budzi ukształtowanie foteli. Są bardzo wygodne i nawet długie podróże nie spowodują bólu pleców. Nie ma również obawy podczas szybkiego przejeżdżania zakrętów. Ciała jadących idealnie wpasowują się pomiędzy wysokie boczki i nie przemieszczają się.
W tej kategorii Skoda musi ponownie uznać wyższość konkurenta
Wąskie siedzenia nie najlepiej ukształtowano. Mają płaskie siedziska, dlatego ciała jadących przesuwają się bezwładnie na zakrętach. Jakby tego było mało, siedzenia w Skodzie są twarde, a ich ukształtowanie nie sprzyja komfortowemu podróżowaniu. Po dłuższej podróży nie zdziwi nikogo, że niektórzy pasażerowie będą narzekać na ból w plecach.
Przestrzeń oferowana dla pasażerów w obu przypadkach niemal identyczna.Z przodu nikt nie powinien narzekać na brak miejsca. Szerokość jest na tyle duża, że nawet osoby potężnie zbudowane nie będą sobie przeszkadzać. Z tyłu radzimy podróżować tylko we dwójkę.
Trzem osobom będzie ciasno. Ilość przestrzeni na nogi jest wystarczająca. Nad głową trochę więcej przestrzeni oferuje Polo, ale i w Skodzie nie czuliśmy się przytłoczeni. Oba samochody oferują podobną przestrzeń w kabiniei bagażnikach.
Niewielka przewaga na korzyść Polo w postaci większego o 10 litrów bagażnika w codziennym użytkowaniu jest niezauważalna. Składane i dzielone asymetrycznie tylne kanapy umożliwiają łatwe uzyskanie większej przestrzeni na walizki.
Łatwy załadunek możliwy jest dzięki nisko położonej krawędzi oraz szerokiemu otworowi. Osoby o wzroście powyżej 180 cm chwalić sobie będą wysoko unoszoną klapę, dzięki której nie ma obawy o urazy głowy przy ładowaniu bagażu.
Testowane modele napędzane są takim samym silnikiem pochodzącym z Volkswagena
Jazda autem z tą jednostką jest dość przyjemna. Ale subiektywne odczucia i wyniki dowodzą, że lepiej radzi sobie w Volkswagenie. Przede wszystkim lepsze prawie o sekundę jest przyspieszenie.
To duża różnica tym bardziej, że dotyczy modelu z takim samym silnikiem, a do tego Polo jest nieznacznie cięższe. Mimo to przyspieszenie do 100 km/h w czasie około 13 sekund należy uznać w obu autach za dobry wynik.
W większości sytuacji silnik w obu autach zachowuje się podobnie. W czasie jazdy miejskiej ani razu nie odczuliśmy braków w mocy. Samochody sprawnie przemieszczają się po zatłoczonych ulicach, a 75 KM w zupełności wystarczy, by nie stać się zawalidrogą.
Gorzej jest podczas jazdy na trasie szybkiego ruchu
Podczas rozpędzania czuć, że przy wyższych prędkościach zaczyna brakować tchu. Jest to szczególnie odczuwalne na dłuższych podjazdach. Silnik nie pracuje zbyt głośno niezależnie od szybkości obrotowych.
Na zadowalającym poziomie utrzymuje się również średnie zapotrzebowanie na paliwo.W przypadku Polo wynosi ono 6,4 litra na "setkę", a Skoda potrzebuje około 0,2 litra więcej. Czeski produkt gorzej obchodzi się z kierowcami preferującymi dynamiczny styl jazdy.
Maksymalnie potrzeba 9,2 litra na 100 kilometrów, podczas gdy Polo przy takim sposobie podróżowania potrzebuje 8,8 litra benzyny. W jeździe oszczędnościowej wynik jest remisowy. Obu autom wystarczy wówczas 5,2 litra benzyny na 100 kilometrów.
Skoda i Polo należą do aut dobrze wyciszonych
Szybka jazda autostradą nie jest przyczyną wzmożonego hałasu. Także podczas wkręcania na wysokie obroty odgłosy spod maski żadnego z samochodów nie zakłócają spokoju w kabinie pasażerskiej.
Różnicy podczas jazdy nie odczuwa się między autami przy porównaniu zawieszeń. Trzeba przyznać, że ten element w obu samochodach został bardzo dobrze dopracowany. Przy ich zestrojeniu konstruktorzy uwzględnili bezpieczeństwo i komfort podróżowania.
Sztywne nastawy pozwalają na dynamiczne pokonywanie zakrętów bez jakichkolwiek niebezpiecznych następstw. Taki dobór pozwala zwycięsko wyjść z wszelkich prób slalomowych. Żaden z samochodów załadowany czy pusty nie ma tendencji do nad- lub podsterowności.
Tylko w Fabii przeszkadza niezbyt precyzyjny układ kierowniczy
Jego działanie przeszkadza kierowcy w dobrym wyczuciu drogi. Jednocześnie zadbano o komfort podróżowania. Nawet najbardziej wybredni pasażerowie nie będą narzekać. Przejeżdżanie wszelkich nierówności odbywa się płynnie i bez szkody dla komfortu podróżowania.
Jeżeli nawet odczuwa się, że pokonywany jest akurat poprzeczny wybój, to nieznaczne i nie przeszkadza jadącym. Przez wiele lat Skoda uważana była za Volkswagena dla mniej zamożnych klientów.
Samochód wykorzystywał wiele podzespołów z Wolfsburga i jeździł jak Volkswagen, ale trochę inaczej wyglądał i przede wszystkim mniej kosztował. Wygląda jednak na to, że Czesi stracili teraz ten atut ze względu na koszty zakupu aut konkurencji.
To niesamowite, ale Skoda jest droższa od Volkswagena
Wprawdzie różnica wynosi tylko 50 złotych, ale pogłębia się jeszcze na niekorzyść Skody po przeanalizowaniu poziomu wyposażenia standardowego. Tańszy Volkswagen jest lepiej wyposażony i dzięki standardowo instalowanym bocznym poduszkom powietrznym zapewnia wyższy poziom bezpieczeństwa.
Ponadto do Volkswagena można dokupić jeszcze ESP, którego do Skody nie można zamówić. Do żadnego z aut nie przewidziano montażu bocznych kurtyn powietrznych. Sytuacja na korzyść Skody zmienia się, jeżeli chcielibyśmy kupić samochód z dodatkowym wyposażeniem.
Testowane Polo z ABS-em elektrycznie regulowanymi szybami z tyłu, klimatyzacją oraz radioodtwarzaczem i metalizowanym lakierem kosztuje już 59 230 złotych. Tych dodatków nie można dokupić w Skodzie.
Jeżeli ktoś chce je mieć, musi kupić model Elegance kosztujący 54 100 złotych. W standardzie otrzymujemy wówczas także boczne airbagi oraz elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka.
Galeria zdjęć
Podobne, ale nie identyczne
Podobne, ale nie identyczne
Podobne, ale nie identyczne
Podobne, ale nie identyczne
Podobne, ale nie identyczne
Podobne, ale nie identyczne