Na szczęście ta sytuacja nie zdarzyła się, lecz została wymyślona po to, aby pokazać jedną z wielu możliwości Allwalkera – poduszkowca polskiej konstrukcji.
Allwalker jest sterowany intuicyjnie, nie potrzeba żadnego szkolenia – twierdzi jego konstruktor Mirosław Olędzki. Nie ma balansu ciałem, pracy gazem, hamowania rewersem – dodaje. Pilot amator może od pierwszych chwil za sterami czerpać przyjemność z lotu nad wodą, lodem, plażą lub łąką i nie przejmować się skomplikowanymi zasadami mechaniki lotu. Widać to m.in. w przypadku ratowników. Szkolenie na tradycyjnym poduszkowcu trwa 50 godzin i często powoduje uszkodzenie kilku pojazdów. Szkolenie na Allwalkerze zajmuje... godzinę.
Dodatkową zaletą Allwalkera jest to, że może latać do tyłu z tą samą prędkością co do przodu. Poza tym łatwo wykonuje obroty w miejscu, hamuje bez kontaktu z podłożem, jest odporny na złe wyważenie. Pomysł skonstruowania poduszkowca zbiegł się w czasie z... badaniami na MBA. Zespół studentów pod kierownictwem brytyjskiego profesora ekonomii rozpatrywał problem: dlaczego małe poduszkowce nie są produktem powszechnym? Wynikiem tych dyskusji był przepis na mały, wszechstronny poduszkowiec – właśnie taki, jak Allwalker.
Jakie są zastosowania tego typu pojazdu? W pierwszym rzędzie ratownictwo – poduszkowiec dotrze dosłownie wszędzie. Podstawowy model Allwalkera służy do ratowania ludzi, pod którymi załamał się lód. Pojazd może także służyć do zabawy – na własnym terenie lub specjalnych torach z przeszkodami i inymi atrakcjami. W odróżnieniu od modnych od kilku lat quadów poduszkowce nie niszczą terenu, po którym się poruszają. Duża grupa potencjalnych użytkowników to wędkarze lodowi.
Allwalker wydaje się prostym urządzeniem, ale to dość wyrafinowana konstrukcja. Jest cichy, ekonomiczny i bardzo trwały. Jeden z prototypów ratowniczych był eksploatowany przez 19 miesięcy i dopiero w 20. miesiącu służby nastąpiła pierwsza awaria balonu uszczelniającego. Ale warunki symulowanej akcji były ekstremalne. Żaden z mechanizmów nie zawiódł do dziś.
Allwalker nie jest demonem szybkości – jego maksymalna prędkość (do przodu i do tyłu) to 45 km/h. Ale w takich pojazdach nie o samąprędkość chodzi, lecz raczej o wszechstronność. Allwalker może np. obracać się wokół własnej osi w tempie 1 obrót na sekundę, pokonywać 45-stopniowe wzniesienia i spadki, zatrzymać się w miejscu lub pełzać z minimalną prędkością.