Dlatego wiele małych aut rośnie, ale... w górę. Dzięki temu powstały takie minivany, jak Ford Fusion, Opel Meriva czy Renault Modus. Każdy z testowanych samochodów powstał na bazie typowego modelu klasy B.

Fusion, którego wygląd przypomina niewielkiego SUV-a, zbudowany został na bazie Fiesty. Za podstawę konstrukcji Merivy posłużyła Corsa, a Modusa - płyta podłogowa Clio następnej generacji.

W różny sposób producenci wykonali aranżacje wnętrz. W Modusie oraz Fusionie do wykończenia użyto dwukolorowych tworzyw, a w Merivie czarne plastiki ozdobione zostały metalizowanymi wstawkami. Te zabiegi powodują, że auta sprawiają przyjemne wrażenie.

Trzy sposoby na wykorzystanie wnętrza

Pod względem przestronności nie wszędzie jest tak kolorowo. Najwięcej miejsca w obu rzędach siedzeń oferuje Meriva, wielkością dorównuje nawet modelom kompaktowym. Tu każdy bez problemu ułoży wygodnie nogi i nie będzie narzekać na brak miejsca nad głową.

Podobnie pod względem przestrzeni wypada Fusion. Także tutaj dorośli pasażerowie będą podróżowali w komfortowych warunkach. Dzięki szerokiemu nadwoziu Ford okazuje się bardziej przyjazny od obu konkurentów, gdy z tyłu będą chciały jechać trzy osoby.

Najmłodszy wśród porównywanych modeli Modus może się równać z rywalami tylko w ilości miejsca nad głowami. Poza tym przegrywa z nimi we wszystkich innych kategoriach.

Najgorzej będą mieli jadący z tyłu, bo może im brakować miejsca na nogi - szczególnie wtedy, gdy siedzące z przodu wysokie osoby cofną fotele. Z przodu nawet wyrośnięci pasażerowie mają wystarczającą ilość miejsca.

Najmniej wygodnie długie podróże odbywa się na fotelach Forda. Siedziska okazują się zbyt wąskie i płaskie, przez co nie dają należytego podparcia podczas szybkiego pokonywania zakrętów.

Konkurenci wypadają pod tym względem wyraźnie lepiej. Ani w Oplu, ani w Renault nie czuje się zmęczenia po przejechaniu kilkuset kilometrów - pomaga w tym również dobre trzymanie boczne.

Wielkością bagażnika Meriva zwycięża rywali

O funkcjonalności nadwozia oprócz wygody i przestronności świadczą również możliwości transportowe. Niekwestionowany lider pod tym względem to Meriva. Do jej bagażnika zmieści się najwięcej walizek zarówno przed złożeniem kanapy, jak i potem.

Konkurenci ustępują pod tym względem Oplowi, ale przy wykorzystaniu wszystkich siedzeń lepszy jest Fusion, a po złożeniu kanapy więcej zmieści się do bagażnika Modusa.

Wszechstronny minivan powinien mieć kilka możliwości ustawienia foteli

Bardzo dobrze został pod tym względem rozwiązany Opel. System Flex Space powoduje, że kanapa tylna oraz siedzenie pasażera z przodu można położyć, tworząc równą powierzchnię ładunkową. W dodatku tylną dzieloną w stosunku 40/20/40 kanapę można również przesuwać na odcinku 13 cm.

W Fordzie również kanapę można złożyć w całości lub częściowo, ale tutaj, pomimo że ruchome jest zarówno siedzisko, jak i oparcie, nie udaje się uzyskać płaskiej podłogi. Atut Forda to pochylane do przodu oparcie fotela pasażera, dzięki czemu powstaje praktyczny stolik.

Modus ma również wiele sposobów aranżacji wnętrza, ale według nas Renault trochę przekombinowało pod tym względem. Siedzisko kanapy składa się z dwóch ruchomych części. Jeżeli są zsunięte, siedzieć tam mogą dwie osoby, a po bokach pozostawiono wgłębienia na kubki.

Podróż trzech osób z tyłu wymaga rozsunięcia tych poduszek, a w lukę między nimi trafia element siedziska, który normalnie spoczywa na oparciu. Aby zdemontować kanapę, również należy wykonać kilka czynności.

Najpierw trzeba położyć oparcie na siedzisku, następnie całość przesunąć do przodu i odchylić. Jednak to nie koniec komplikacji, można to zrobić dopiero po odblokowaniu dwóch zaczepów na prowadnicach ijednocześnie podnosząc kanapę.

strona 2

Niełatwo to wykonać w pojedynkę

Dodatkową trudność stanowi fakt, że przy składaniu kanapy trzeba przesunąć w kierunku deski rozdzielczej przednie fotele, bo inaczej tylne siedzenie nie zmieści się za nimi. Po złożeniu kanapy otrzymuje się równą powierzchnię ładunkową.

Kanapa jest przesuwana w zakresie 17 cm. Pomysłowo zaprojektowano klapę bagażnika (opcja). Można ją otwierać w całości lub tylko dolną część. Taka konstrukcja pomaga w załadunku na ciasnym parkingu.

Jednak uchylana do dołu klapka jest wąska i nie zmieszczą się przez nią duże przedmioty. Fusion nie daje szans rywalom podczas sprintu do "setki", osiągając tę prędkość o ponad sekundę wcześniej. Konkurenci przyspieszają w zbliżonym do siebie czasie.

Przy porównaniu elastyczności przewaga Forda nie jest oczywista

Wprawdzie na czwartym biegu wygrywa zdecydowanie z Modusem i nieznacznie z Merivą, ale na ostatnim musi uznać wyższość obu konkurentów.Na porównawalnym poziomie kształtuje się zapotrzebowanie na paliwo testowanej trójki.

Pomiędzy najlepszym Fordem, a spalającym najwięcej Oplem jest pół litra różnicy. Trzeba jednak przyznać, że testowanych aut nie można uznać za oszczędne. Podczas jazdy w mieście w żadnym z pojazdów nie będzie przeszkadzać hałas.

Przy większych szybkościach głośność zaczyna być uciążliwa. Przy wszystkich zakresach prędkości największy hałas wytwarza napęd Fusiona.

Testowane modele wyposażone zostały w manualne 5-biegowe skrzynie. Nasze zastrzeżenia wzbudziła praca przekładni w Renault. Podczas szybkiej zmiany biegów dźwignia haczyła.

Wysokie samochody mogą być stabilne

Meriva jest przykładem samochodu, który pomimo wąskiego i jednocześnie wysokiego nadwozia potrafi się bardzo dobrze zachować podczas szybkiej jazdy na zakrętach. Karoseria nie wychyla się, a auto cały czas zachowuje obrany kierunek.

Jednocześnie układ jezdny świetnie pochłania nierówności nawierzchni. Konkurenci nie są już tacy wszechstronni. Modus świetnie prowadzi się na równej nawierzchni i perfekcyjnie trzyma drogi podczas szybkiej jazdy na zakrętach. Jednak na ulicach złej jakości zawieszenie okazuje się nerwowe i auto zaczyna się nieprzyjemnie kołysać.

Najniżej oceniliśmy podwozie Fusiona

Dzięki twardym nastawom pozwala bezpiecznie i szybko pokonywać zakręty, ale na nierównościach auto jest nieprzyjemnie nerwowe, a poza tym jadący odczuwają wszystkie wyboje. Nie najlepiej sprawdzają się układy hamulcowe testowanych modeli.

Żadnemu autu nie udało się zatrzymać na dystansie krótszym niż 40 metrów. Po takim odcinku staje tylko Opel, ale w jego przypadku występuje fading. Droga hamowania wydłuża się po rozgrzaniu tarcz o ponad 2 metry.

W Modusie to zjawisko po wzroście temperatury jest niezauważalne, a w Fusionie droga hamowania ulega nawet skróceniu.