Niekwestionowaną zaletą Thalii jest wyjątkowo oszczędny silnik wysokoprężny oraz pojemny bagażnik (510 l). Wysokoprężna jednostka napędowa 1.5 dCi z bezpośrednim wtryskiem paliwa, systemem Common Rail i turbodoładowaniem stanowi optimum nawet dla wymagającego użytkownika.

To kompromis między osiągami a kosztami eksploatacji. Średnie zużycie oleju napędowego wyniosło 4,99 l/100 km. Natomiast najwyższe to 6 l/100 km. Najmniej, bo tylko 4,4 l/100 km, silnik testowanej Thalii zużył podczas równomiernej jazdy drogą szybkiego ruchu i autostradą przy prędkości 90 km/h.

Oszczędny, choć trochę mało

dynamicznyOsiągi 65-konnego diesla są raczej przeciętne. Przyspieszenie wynosi niespełna 16 sekund. Zadowalająca jest za to elastyczność. Turbodoładowanie szczególnie sprawdza się podczas wykonywania manewru wyprzedzania.

Na początku testu mieliśmy problemy z wrzucaniem biegów, które "haczyły się", ale z czasem wszystko zaczęło działać prawidłowo. To konsekwencja zastosowania starszej konstrukcji sterowania skrzyni.

Do zalet Thalii trzeba zaliczyć skuteczne przednie reflektory z żarówkami halogenowymi H1 i H7. Problem może stanowić natomiast wymiana żarówki światłaprzeciwmgielnego. Aby tę czynność wykonać, niezbędne jest skorzystanie z serwisu lub przynajmniej z podnośnika (utrudniony dostęp).

Bagażnik o pojemności 510 litrów to jeden z podstawowych atutów Thalii. Jego funkcjonalność ograniczają jednak nieregularne kształty. Wgłębienie w podłodze bagażnika zabezpiecza przewożone małe przedmioty przed przemieszczaniem się w czasie jazdy.

Użytkowników może denerwować miękka wykładzina bagażnika, która jednak daje się łatwo wyjmować, co ułatwia czyszczenie.

Niedopracowana w szczegółach

Zapewne ze względów oszczędnościowych producent nie osłonił przewodów elektrycznych w bagażniku, co ze względu na bezpieczeństwo warto wykonać samemu, np. matą samoprzylepną.

Co prawda wnętrze Thalii w ostatnim wcieleniu zostało zmodernizowane, ale elementy z tworzyw sztycznych już na pierwszy rzut oka nie wzbudzają zaufania. Są nie tylko podatne na zarysowanie, lecz także potrafią hałasować.

We wnętrzu brak również praktycznych schowków - te, które są, to stanowczo za mało. Denerwować mogą także mało stabilne oparcia przednich foteli, zwłaszcza że przy każdym ruchu opierającego się o nie pasażera, czuć jego ruch na plecach.

Kolejnym minusem jest działanie dźwigni hamulca ręcznego

Po zwolnieniu nie wraca samodzielnie do położenia wyjściowego (słaba sprężyna). Niedopracowane są także uszczelki drzwiowe. Tajemnicze dźwięki zaczynają dochodzić do osób jadących na przednich siedzeniach po przekroczeniu prędkości 80 km/h.

Te "świszczące uszczelki" słychać coraz bardziej wraz ze wzrostem prędkości. Źródłem dźwięku jest miejsce, w którym przylegają do siebie przednie i tylne drzwi. Tajemniczy hałas można wyeliminować po wypełnieniu miejsca, w którym powinna być dodatkowa uszczelka.