Na pierwsze miejsce wysunął się Fiat. Druga uplasowała się Skoda, a na trzecią pozycję wskoczył Opel.
Najlepszy sprzedawca ubiegłego roku – Toyota – odnotował w styczniu i lutym bieżącego roku największy spadek (o prawie 22 proc.). Mimo tych zawirowań liderzy pierwszych trzech segmentów pozostali bez zmian. Właśnie im postanowiliśmy przyjrzeć się dokładniej. Wspólnie z Czytelnikami sprawdzimy, jakie cechy decydują o tym, że są to najczęściej kupowane pojazdy w swoich klasach.
Porównując je z konkurentami, ocenimy, czy faktycznie stanowią najlepszą ofertę na rynku. Przyjrzymy się nie tylko cenom, lecz także oferowanemu wyposażeniu oraz warunkom gwarancji. W poszczególnych klasach sprawdzimy również ich osiągi, przestronność wnętrza oraz prowadzenie. W segmencie A wybraliśmy auta z podstawowymi silnikami benzynowymi. W przypadku Fabii i jej konkurentów przewidzieliśmy jednostki o mocy około 70 KM. W kompaktach były to 100-konne silniki. Dla każdej z klas założyliśmy pewien standard wyposażenia.
W najmniejszych pojazdach powinien on zawierać co najmniej: 2 airbagi, dzieloną kanapę, centralny zamek i wspomaganie układu kierowniczego. Pojazdy o klasę wyżej (segment B) powinny mieć dodatkowo: elektrycznie regulowane szyby przednie oraz radio z CD. Standard wyposażenia kompaktów (klasa C) został powiększony o boczne poduszki powietrzne, radio z MP3, elektrycznie sterowane lusterka oraz klimatyzację.
Fiat Panda 1.1/55 KM - Dobre auto, bo z Polski?
Na sukces Pandy składa się zarówno atrakcyjna cena, jak i niezawodność. „Misiu”, uważaj! Konkurencja nie śpi...
Ze względu na kryzys walka o klienta w tej klasie będzie w tym roku bardzo zacięta. Lider rynku – Fiat Panda – powinien mieć się na baczności. Z taśm w Bielsku-Białej od końca ubiegłego roku zjeżdża poważny konkurent – Ford Ka. Jeśli rywale myślą, że nie ma się czego bać, bo Ka oferowany jest tylko w 3-drzwiowej wersji, mogą się grubo mylić. Wystarczy, że Ford zaproponuje niższe ceny (i tak już atrakcyjne), by klient przymknął oko na brak dodatkowej pary drzwi.Nadwozie/jakość. W tej klasie można mówić o wygodzie podróżowania praktycznie tylko na przednich miejscach. Pod tym względem najlepszy jest Peugeot 107. Tuż za nim uplasowały się: Fiat Panda i zbudowany na jego zmodyfikowanej płycie Ford Ka. Największą przestronność na tylnej kanapie ma Picanto, choć Panda przewyższa nieco koreańskiego konkurenta ilością miejsca nad głową. Mały Ford oferuje ciekawie zaprojektowane wnętrze, wygodne fotele i największy kufer. Osobom szukającym modnego auta polecamy Ka, małej rodzinie – Pandę. Przydałoby się odświeżyć stylistykę produkowanego od 6 lat fiatowskiego bestseleru (107 i Picanto są po liftingu).
Układ napędowy/osiągi. Podstawowa jednostka Pandy nie kipi temperamentem i potrafi spalić więcej niż mocniejsi rywale. Wyższa moc silników „107-ki” i Ka sprawia, że auta te w gąszczu miejskim są żwawsze. W przypadku „małego francuza” trzeba tylko przyzwyczaić się do dźwięku 3-cylindrowej jednostki. Również z powodu hałaśliwości silnika kierowca Picanto ma wrażenie, że auto jest bardziej żwawe niż w rzeczywistości. Zdecydowanie w tej kategorii wybieramy napęd Forda.
Układ jezdny/komfort. Prowadzenie również jest domeną Ka, choć komfort jazdy będzie znacznie niższy niż w Pandzie. Precyzyjnie jeździ się także Picanto, choć jego nadwozie najbardziej wstrząsa pasażerami. Stabilne prowadzenie i umiarkowany komfort zapewnia podwozie małego Peugeota.
Koszty/bezpieczeństwo. Pandę z 2009 roku można kupić już za 26 tys. zł. Będzie to jednak goły egzemplarz. Pod względem ceny i wyposażenia wszyscy rywale (z wyjątkiem 107) oferują zbliżony poziom. Plus dla Kii za 3-letnią gwarancję.
ZDANIEM Czytelniczki
Namieszaliście mi w głowie. Byłam przekonana do Pandy, ale gdy wsiadłam do ślicznego Ka, to już nie chciałam wysiąść. Bardzo spodobała mi się oryginalna sylwetka tego auta oraz ciekawie zaprojektowane wnętrze. A kupując Forda, wcale nie wydam dużo więcej.
Monika zmieniła decyzję. Wybrała Ka!
Podsumowanie
Choć podoba mi się wygląd nowego Ka, to z powodu niepraktycznego nadwozia nie wybrałbym go. Prowadzenie Kii jest OK, ale przeszkadza mi jej twarde zawieszenie. Nie mam większych zastrzeżeń do 107, no może poza drażniącym dźwiękiem silnika. Stawiam na Pandę.Blog: kaminski.motogrono.pl
Skoda Fabia 1.2/70 KM - Niska cena i technika VW
Oto recepta na powodzenie w wydaniu Skody. Fabia II jest nowoczesna, przestronna i dobrze się prowadzi
Od lata 2008 czeski model jest przebojem w segmencie B. W ubiegłym roku Yaris próbował mu zagrozić, ale się nie udało. A może rynkowym liderem 2009 r. zostanie atrakcyjna cenowo Dacia Sandero?
Nadwozie/jakość. Pod względem oferowanej przestrzeni mało który rywal jest w stanie zagrozić Fabii. Owszem, „207-ka” próbuje zbliżyć się do niej ilością miejsca na przednich fotelach, ale przegrywa ciasnotą na tylnej kanapie i mniejszym bagażnikiem. Podobnie Yaris – wyposażony w przesuwaną tylną kanapę oferuje więcej przestrzeni na kolana z tyłu, ale ma skromniejszy kufer i ciaśniejszą przednią część kabiny. Sandero, młodszy „brat” przepastnego Logana, także w tej dziedzinie musi ustąpić Fabii. Wygrywa z nią jedynie większą pojemnością bagażnika. Łatwość obsługi i jakość wykończenia to również mocne atuty małej Skody. Auto ma 2-płaszczyznowo regulowaną kierownicę i czytelny kokpit. Tych cech brakuje Dacii i testowanej wersji Toyoty.
Układ napędowy/osiągi. Napęd to najsłabszy punkt Skody. Marna dynamika, niska kultura pracy i dużo wyższe spalanie, niż obiecuje producent. Teoretycznie najlepszą dynamikę oferują nie najmłodsze już konstrukcje w Sandero i 207. O ile silnik Dacii ma niezłą elastyczność, o tyle średnie spalanie wynoszące aż 7 l/100 km jest nieakceptowalne. Ośmiozaworowa jednostka Peugeota pali nieco mniej, ale na żwawą reakcję po wciśnięciu pedału gazu nie ma co liczyć. Choć rozpędzanie do 100 km/h nie jest domeną silników Fabii i Yarisa, to jednak w pierwszym przypadku możemy liczyć na bardziej równomierne rozwijanie mocy, w drugim zaś na niskie spalanie. Stawiamy na motor Toyoty.
Układ jezdny/komfort. Szukasz komfortu? Wybierz Yarisa! Miękkie zawieszenie ma również Sandero, ale pojazd prowadzi się ociężale. Dobrze jeździ się Peugeotem, ale tylko na równej drodze. Choć podwozie Fabii jest sztywne, to właśnie ona stanowi najlepszy kompromis między komfortem a bezpieczeństwem prowadzenia.
Koszty/bezpieczeństwo. I znów Fabia górą – auto ma najniższą cenę i seryjne 4 airbagi. Więcej drobnych dodatków (komputer, elektr. reg. lusterka) i dłuższą gwarancję mają Sandero i Yaris. Peugeot jest drogi.
ZDANIEM Czytelnika
Długo wahałem się między Toyotą a Skodą. Choć Yaris jest nieco ciaśniejszy i wolniejszy, to jednak mniej pali, ma 3 lata gwarancji i jest pewnie bardziej niezawodny. Jazdy próbne oraz upust w wysokości 2 tys. zł przechyliły szalę na korzyść czeskiego auta.
Dominik chce kupić Skodę Fabię
Podsumowanie
Gdybym kupował oczami, wybrałbym Peugeota 207. Kierując się ceną, rozważałbym między Fabią a Loganem. Z kolei zastanawiając się nad trwałością i niezawodnością, powinienem wybrać Toyotę. Jednak najpewniej czuję się w Fabii i dlatego stawiam na nią.Blog: borkowski.motogrono.pl
Opel Astra II 1.6/103 KM - Bezwstydny golas Opla
Trudno uwierzyć, ale jest jeszcze taki kompakt, który standardowo ma dwa airbagi, ABS i... prawie nic ponadto!
Czasem niesprawiedliwe obiegowe opinie tworzą mity. Opel Astra II jest powszechnie uznawany za auto mniej nowoczesne niż obecni konkurenci, ale tanie. Czy to na pewno prawda? Na to podstawowe pytanie odpowiemy na końcu, najpierw bowiem sprawdzimy, jaki poziom na tle dzisiejszych kompaktów reprezentuje leciwy już Opel.
Nadwozie/jakość. Astra II nawet w czasach swej świetności nie należała do liderów przestronności. A przez ostatnie kilka lat kompakty jeszcze bardziej urosły. Żeby się o tym przekonać, wystarczy wsiąść do Kii lub Golfa. Nie oznacza to, że w Oplu będzie ciasno osobom o przeciętnym wzroście, jednak o gwarantowanym przez rywali poczuciu swobody nie ma co marzyć. Duży jest za to bagażnik – tu Opel nie ma się czego wstydzić. Wizualnie najsłabszy punkt Astry II to kokpit, który wygląda tak, jakby zaprojektowano go przynajmniej 20 lat temu.
Układ napędowy/osiągi. Opel ma udany silnik: elastyczny, dobry do miasta i na trasę. Zgrabny Opel jest znacznie żwawszy od porównywanej Kii o teoretycznie większej mocy, jednak uzyskiwanej z silnika 1.4. Potrzebuje on wysokich obrotów, by napędzić dużego cee’da, który na tle Astry wygląda jak o klasę większe auto. Również Ford z trudem dotrzymuje kroku Oplowi. Golf ma najbardziej harmonijnie pracujący napęd i może się pochwalić precyzyjną zmianą biegów, która nie jest mocną stroną Astry.
Układ jezdny/komfort. Nasza tytułowa Astra Classic prowadzi się bardzo dobrze i jest na tle rywali zwinnym autem, które łatwo zaparkować. Nie zapewni jednak finezji Golfa ani spontaniczności Focusa. Dyscyplina, w której dokonał się postęp, to pogodzenie komfortu z precyzją prowadzenia i trudno tego nie poczuć, wsiadając do Astry II. Kia plasuje się gdzieś między Oplem a Fordem i Volkswagenem, przy czym jej układ kierowniczy jest mniej komunikatywny niż w Oplu.
Koszty/bezpieczeństwo. Kia ma w standardzie 6 airbagów, VW aż 7. Za to – ponoć okazyjny – Opel tylko dwa! Goła Astra może i ma sens, ale chcąc przyzwoicie ją wyposażyć, trzeba się liczyć z tym, że po dopłatach atut niskiej ceny zniknie. Ciekawostka: w Focusie Amber X nie da się dokupić radia z MP3.
ZDANIEM Czytelnika
Wszyscy mi mówili, że Astra II będzie tania, ale kiedy okazało się, że standardowe auto jest kompletnie gołe, oferta Opla wzbudziła moje wątpliwości. Podoba mi się cena i wyposażenie Kii: za nic nie muszę dopłacać, a do tego mam najdłuższą gwarancję.
Adam kupi Kię cee’d
Podsumowanie
Czym może skusić leciwa konstrukcja sprzedawana równolegle z nowoczesnym następcą? To proste: ceną i wyposażeniem. Cennik Astry II jest jeszcze do przyjęcia, ale jeżeli ktoś szuka czegoś więcej niż dwie poduszki i ABS, niech idzie do salonu Kii. Blog: krasnodebski.motogrono.pl