Sprostanie naszym zwyczajom jest poważnym problemem dla firmy Porsche, ponieważ do sportowego charakteru samochodów ze Stuttgartu przywykliśmy jak do pór roku. Tylko w ciągu ostatnich 10 miesięcy Porsche sprzedało na świecie ponad 81 tys. sportowych aut. W większości europejskich miast, a także w Nowym Jorku czy Tokio, za "pięknościami" z silnikami bokser nie oglądają się już nawet dwunastoletni chłopcy. Jak zatem przekonać klienta, że dokonał najlepszego wyboru, jeśli jego sportowa bryka nie wywołuje na ulicy zainteresowania większego niż pierwszy lepszy, nieźle zachowany youngtimer? Właśnie o klientów, którzy chcą razem z samochodem kupić podziw przechodniów, walczy Lotus modelem Exige. W przeciwieństwie do Porsche angielska firma zajmuje się produkcją małoseryjną. Fabrykę Lotusa, specjalisty od superlekkich nadwozi, opuszcza rocznie nie więcej niż 3500 aut. Aby Exige miał szansę stawić czoła fantastycznemu Caymanowi S z jego 295 końmi mechanicznymi, "wyspiarze" wzmocnili w zeszłym roku silnik Lotusa kompresorem i wydajniejszym wtryskiem paliwa. Dzięki temu moc wzrosła do 243 KM, dając sensacyjnie korzystny stosunek masy do mocy 3,8 kg/KM. W Caymanie wynosi on 4,8 kg/KM.Filigranowy Lotus przyspiesza jak opętanyPo starcie kierowca Porsche widzi tylko charakterystyczny tył Exige’a z dwiema centralnie umieszczonymi rurami wydechowymi. Lotus jak przyklejony do jezdni przyspiesza do 100 km/h w 4,7 sekundy. Wtedy jego sprężarka histerycznie wrzeszczy z uciechy, a kierowca i pasażer wraz z nią. Opony typu semislick i automatyka startowa przenoszą Exige’a w świat zwariowanych maszyn. Egzaltowanemu "anglikowi" wystarcza do tego zaledwie czterocylindrowy silnik o pojemności 1,8 litra, który pracuje tak, jakby był zasilany wysokooktanowym paliwem wyścigowym! Kto już się zdecyduje na Lotusa, tego nie zaszokują twarde i niezbyt dobrze dopasowane fotele kubełkowe ani twarde zawieszenie. Słysząc zarzut braku przestrzeni bagażowej albo słabej widoczności, entuzjaści Exige’a tylko się uśmiechną, kręcąc z politowaniem głową.Nabywcy Caymana są inni. Dla długowłosych blondynek, będących żonami prezesów lub córkami milionerów, i dla młodych playboyów ważniejsze są wygodne fotele, 410 litrów przestrzeni na walizki oraz zawieszenie dobrze sprawdzające się w codziennym użytkowaniu, a nie tylko na torze. W Caymanie wszystko to dostaną standardowo, łącznie z uznanym 6-cylindrowym bokserem ukrytym za siedzeniami. Kto obudzi 3,4-litrową bestię, ten przez moment może tego żałować. Gdy wskazówka prędkościomierza przekroczy 3000 obrotów na minutę, nic już nie jest w stanie powstrzymać Porsche. Odgłos pracy silnika na początku nie robi większego wrażenia, jednak po chwili wchodzi w zakres basów, a Cayman przyspiesza równie szybko, jak jego imiennik ze świata zwierząt rzucający się na ofiarę. Po zaledwie 5,6 sekundy mknie już z prędkością 100 km/h, a po 18,8 s dwa razy szybciej. Przestaje przyspieszać dopiero przy 275 km/h. Kto potrzebowałby jego większego brata 911? Czyżby Cayman jeździ dynamiczniej?Porsche prowadzi się superprzewidywalnieNie rozwodźmy się nad kształtami karoserii, zajmijmy się lepiej tym, jak Porsche jeździ. Cayman prowadzi się niesamowicie dynamicznie, pozostając przy tym bardzo łatwym do opanowania. Łączy w sobie zwinność pumy z manierami lwa salonowego. Nawet po wyłączeniu ESP Porsche zachowuje się bardzo długo tak neutralnie, że można nim pewnie pokonywać zakręty, operując tylko pedałem gazu i ciesząc się przy tym wspaniałym prowadzeniem tyłu auta. Niesamowicie bezpośredni, tylko przy niższych prędkościach tracący nieco precyzję układ kierowniczy ułatwia panowanie nad dzikim gadem, a ostre hamulce minimalizują ryzyko znalezienia się poza jezdnią. Brzmi wspaniale? Wróćmy zatem do Lotusa. Kierowca i pasażer siedzą kilka centymetrów nad jezdnią w gokarcie z dachem, który jeździ dokładnie tak, jak wygląda. Exige jest brutalnie bezpośredni i stanowczy. Ultraprecyzyjny układ kierowniczy nie jest wspomagany, drążek sportowo przełączającej skrzyni biegów prawie nie ma skoków. Lotus dostarczy mnóstwo dzikiej frajdy kierowcom ze sportowym zacięciem. Exige wymaga obłaskawienia, ponieważ poza ABS-em brak mu innych elektronicznych pomocników jazdy. Na szybko pokonywanych zakrętach Lotus niewiarygodnie długo jak przyklejony trzyma się asfaltu, zanim bez ostrzeżenia jego tył zdecyduje się na wyskoczenie z obranego kierunku, a auto wykręci bączka. Zapobiec temu może tylko naprawdę szybka kontra kierownicą. Jednak kto opanuje tę sztukę, ten bardzo szybko opróżni mały, 44-litrowy bak, a jego twarzy ani na chwilę nie opuści szeroki uśmiech. Nikt nie mówił, że będzie tanio, ale...W Niemczech za Lotusa z godnym polecenia pakietem Performance trzeba zapłacić 57 260 euro. Prawie tyle samo kosztuje u naszych zachodnich sąsiadów Cayman S (60 303 euro), który po przewiezieniu przez polską granicę nagle drożeje u dilerów do 70 726 euro. Bez sensu.PodsumowaniePorsche jest lepsze, Lotus bardziej pociągający. Cayman zwyciężył na punkty, ponieważ doskonale spisuje się nie tylko na torze, lecz także na co dzień. Exige S pokonał Caymana na torze. Do tego "anglik" bez wątpienia zwyciężyłby z Porsche podczas wyborów najseksowniejszego auta sportowego. Erotyzm to jego najsilniejsza, ale niejedyna broń...
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness
Porsche Cayman S kontra Lotus Exige S Performance czyli Siłownia kontra fitness