Niektórzy mają choć raz w życiu szansę, by doznań tych zasmakować za kierownicą superrasowego auta. Nas to spotkało na torze Oschersleben w Niemczech. Jako ruchome "kroplówki" pełne adrenaliny posłużyły nam trzy czteronapędowe potwory: Porsche 911 Carrera 4S, Subaru Impreza WRX STi i Mitsubishi Lancer GT Evo VII (w Niemczech jako Carisma).
Subaru i Mitsubishi to japońskie auta wyczynowe, które ukrywają swój prawdziwy charakter pod "rodzinnymi" nadwoziami. W rzeczywistości od lat "mieszają" w świecie mistrzostw rajdowych.
Łącznie te trzy sportowe auta mają 865 KM. Frajda z jazdy do potęgi trzeciej. I to stwierdzenie jest prawdziwe już w przypadku najsłabszego w porównaniu Subaru.
Ale co oznacza tu "najsłabszy"?
Czterocylindrowy bokser w niewielkiej limuzynie (rozmiary np. VW Bory) rozwija 265 KM! Na niskich obrotach auto zachowuje się tak samo skromnie, jak wygląda, i nadaje się do normalnej codzienności miejskiej równie dobrze, jak 1,6-litrowy silnik Bory.
Taki charakter sprawia, że ten bolid bezproblemowo mogłaby użytkować babcia jeżdżąca do przedszkola po wnuki. Choć powinna jednak zostać uprzedzona o tym, iż turbodoładowanie pilnie obserwuje ustawienie pedału gazu.
Od 3000 obr./min w górę prowadzenie auta przestaje już być takie łatwe. Wtedy silnik zaczyna wyć i kręci się z niewiarygodną łatwością aż do 7000 obr./min. To już z pewnością za wiele jak na babcię i wnuki, ale wobec drzemiących w motorze możliwości za mało...
Bo nawet na 6. biegu interweniuje ogranicznik obrotów, który chyba ma po prostu przypomnieć, że "może by tak już dość?" Wtedy zgodnie ze wskazaniami prędkościomierza jedzie się 238 km/h!
A prędkościomierze Subaru mają opinię najdokładniejszych!
A jeśli już robić takie eksperymenty, najlepiej, by odbywały się na suchej, dobrej nawierzchni. Impreza jest podsterowna, czyli ma tendencję do wyjeżdżania przodem z łuku. Na zmiany obciążenia jest obojętna, a w zakresie granicznym zachowuje spokój. Można więc wybaczyć niezbyt precyzyjny układ kierowniczy i trochę haczące biegi.
Lancer Evo VII jest autem zdecydowanie bardziej serio
Szybko pokazuje, gdzie leżą indywidualne granice możliwości kierowcy. Zbyt szybkie wejście w zakręt i odpuszczenie gazu na łuku oznacza natychmiastowe wyrzucenie tyłu na zewnątrz. I to mimo najnowocześniejszej techniki sterowania napędem na cztery koła, opon 235 i letniej temperatury 22 st. w cieniu na doskonałym asfalcie toru.
Ci, którzy dobrze znają to auto, potrafią samym gazem prowadzić samochód po najdzikszych zakrętach, wrzucając go co chwilę w poślizgi - a właśnie to Evo kocha najbardziej.
Do tego rajdowego charakteru doskonale pasuje silnik. 280 KM daje znać o swym potencjale od najniższych obrotów, auto jest o wiele agresywniejsze od Subaru. Razem: perfekcyjny sportowiec bez słabych stron. Ze znakomitymi kubełkowymi fotelami, zawieszeniem twardym jak deska i... krzykliwą karoserią.
Czy te spoilery muszą być takie wielkie?
Porsche na przykład prawie ich nie potrzebuje. Owszem, wysuwa swoje skrzydło, ale dopiero wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne.Na tle dwóch "japończyków" Carrera sprawia wrażenie eleganckiej limuzyny rodzinnej.
Skórzana tapicerka, dość wysoki komfort jazdy, precyzyjny i lekko pracujący układ zmiany biegów i silnik, który przy normalnej jeździe jest po prostu cichutki. Porsche Carrera - rodzinnym samochodem?
W Zuffenhausen zaczęli robić cruisery? O, z pewnością nie!
Wystarczy trochę więcej obrotów, by sześć przeciwsobnych cylindrów zawyło w sposób nie do pomylenia z żadnym innym silnikiem. 320 KM za tylną osią zna tylko jedno motto: naprzód! I to jak najszybciej. A kierowca wcale nie musi się specjalnie starać, by silnik robił to, co najbardziej lubi.
Trzeba jednak stwierdzić, że Porsche jest wśród testowanej trójki odpowiednikiem dżentelmena. I niestety odpowiednio do tego życzy sobie kosztować. Samochody japońskie nie są w stanie dotrzymać mu kroku w konkurencji cenowej. Kosztują niemal o połowę mniej - ale podczas sportowej jazdy dają co najmniej tyle samo frajdy!
Galeria zdjęć
Porsche za pół ceny?
Porsche za pół ceny?
Porsche za pół ceny?
Porsche za pół ceny?
Porsche za pół ceny?