Logo

Przerost mocy

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Tatusiowie mogą wreszcie spełnić swoje młodzieńcze marzenie. Mająmożliwość kupna przestronnego kombi, z którego zadowolona będzie całarodzina, a jednocześnie będą mieli coś wyłącznie dla siebie -rewelacyjne osiągi 226-konnego silnika

Przerost mocy
Zobacz galerię (7)
Auto Świat
Przerost mocy

Sportowe kombi to nie do końca nowy pomysł Forda. Poprzednie Mondeo (sedan i kombi) dostępne było od 1999 roku jako model ST 200 z silnikiem o mocy 205 KM. Obecnie ST 220 oferowane jest w trzech wersjach nadwoziowych.

Wydłużona karoseria, obniżone zawieszenie, 18-calowe felgi aluminiowe, a także masywne zderzaki to tylko nieliczne elementy, które pozwalają odróżnić to wyścigowe kombi od "cywila", np. z silnikiem 1.8.

Znawcy przede wszystkim zwrócą uwagę na dwie rury układu wydechowego i rasowe brzmienie benzynowej jednostki 3.0 V6. Wewnątrz jest skromnie, ale za to z klasą. Nie ma tu przesadnych inkrustacji pseudoaluminiowych czy ostrych kolorów tapicerki lub nadmiernej ilości wyróżników świadczących o sportowej wersji modelu.

Nie znaczy to jednak, że jest ubogo.Od razu widoczne są białe cyferblaty wskaźników. Niedużą ilością aluminium pokryte zostały obwódki zegarów, konsola zmiany biegów oraz ramiona kierownicy.

Ukryty luksus oraz wysoka funkcjonalność

Skórzana tapicerka siedzeń to z pewnością znak luksusu. W sportowych modelach przez niektórych wręcz uważany jako zbytek. My również podzielamy tę opinię, lecz w przypadku Mondeo robimy wyjątek. Konstrukcja foteli oraz ich wyprofilowanie są na tyle dobre, że nawet przy ostrym szarżowaniu podróżni pomimo skórzanej tapicerki mają zapewnione pewne trzymanie.

Sportowa wersja Mondeo nie straciła więc na praktyczności

To, co w kombi najważniejsze, to pojemna przestrzeń bagażowa. Mondeo z pojemnością 540 litrów nie ma się czego wstydzić. Po rozłożeniu tylnej kanapy można powiększyć "kufer" do 1700 l. Niestety tu daje o sobie znać pewien mankament tego modelu.

Niedzielona kanapa, zamocowana na stałe, sprawia, że po złożeniu oparć nie uzyskamy płaskiej podłogi bagażnika. Pamiętano natomiast o punktach mocowania bagażu oraz siatce zabezpieczającej. Jeżeli kierowca będzie prowadzić nerwowo, elementy te okażą się nieocenione - pakunki nie będą "wędrować" po bagażniku.

Ładowność ponad 600 kg sprawia, że auto może posłużyć jako miniciężarówka. Producent zdaje sobie z tego sprawę i oferuje sportowe Mondeo także w wersji ciężarowej.

Nie ma się czemu dziwić, wszak prawie 230 KM to wartość, która może "pociągnąć" naprawdę sporą masę. Ale nie po to stworzono tak dużą moc. Ma ona raczej dawać maksimum przyjemności z jazdy i zapewniać pojazdowi świetne osiągi.

Mocy aż nadto

Cóż, nie trzeba wcale testować tego auta, by patrząc na dane techniczne stwierdzić, że osiągi samochodu są rewelacyjne. 3,0-litrowa jednostka V6 dysponująca maksymalnym momentem obrotowym 280 Nm niezależenie od prędkości obrotowej żwawo rwie do przodu.

Najlepiej czuje się jednak, gdy przekroczy 4500 obr./min. Wówczas odczuwalny jest wyraźny przyrost mocy podobny do tego, jaki spotkać można w silnikach turbodoładowanych.

Oprócz dobrej dynamiki mocną stroną silnika jest wysoka kultura pracy, rasowe brzmienie i niski poziom hałasu. Mimo że testowe zużycie paliwa przekroczyło wartości fabryczne i tak średnie spalanie (11,5 l/100 km) trudno uznać za zbyt duże.

Producent, stosując manualną skrzynię biegów nie zdecydował się na zastosowanie 6 przełożeń. Standardowo pozostawił pięć. Z obsługą ich nie ma kłopotów. Zmiana biegów odbywa się lekko i precyzyjnie.

Precyzyjny i sprężysty

Przy tak dużej mocy wymagane jest sztywno zestrojone zawieszenie. Takie właśnie Ford w tym modelu zastosował. Producent znalazł kompromis między bezpiecznym prowadzeniem a komfortem jazdy.

Mondeo ST 220 na 18-calowych felgach sunie jak po szynach. Ma przy tym niezwykle precyzyjny układ kierowniczy. Niestety na polskich drogach trzeba uważać na koleiny.

Na nierównej nawierzchni może nawet nie pomóc system ESP. Sportowe doznania kosztują naprawdę sporo. Wyposażenie z zakresu komfortu i bezpieczeństwa należy uznać za pełne. Na plus zaliczyć trzeba 2-letnią gwarancję.

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: