Informacje o Romecie 4E pojawiły się pod koniec 2010 roku . Wtedy to na targach motocyklowych w Kolonii pojawił się po raz pierwszy jego prototyp. Kolejna odsłona konceptu została pokazana podczas tegorocznych targów w Poznaniu (zobacz zdjęcia).

Przetestowana przez nas model 4E jest już wersją produkcyjną, która w tym miesiącu trafi do sieci sprzedażowej Rometa. Jak zatem sprawuje się 4E?

Aby dobrze zrozumieć ideę modelu 4E trzeba pamiętać o jednym. Nie jest on samochodem, a mikrocarem klasyfikowanym wg polskiego prawa jako "pojazd czterokołowy inny". Niska masa oraz ograniczona moc sprawiają, że za kierownicą Rometa będą mogły zasiąść osoby posiadające prawo jazdy kategorii B1. Dokument można uzyskać po ukończeniu 16. roku życia. Ale nie to jest najważniejsze.

Romet 4E napędzany jest silnikiem elektrycznym o mocy 5 kW. Kierowca ma do wyboru dwa tryby jazdy: ekonomiczny i standardowy. Ten pierwszy mocno ogranicza dynamikę pojazdu i pozwala na przemieszczanie się z prędkością nie większą niż 45 km/h. W tym ustawieniu Romet 4E jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu około 180 km. Ustawienie standardowe pozwala na osiągnięcie 65 km/h.  W zależności od wyboru trybu jazdy Romet 4E jest w stanie przejechać od 90 do 180 km. Koszt przejechania 100 km szacowany jest na 6 zł, przy prędkości 45 km/h.

Energię dostarcza pakiet dziewięciu bezobsługowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych o pojemności 150 Ah każdy. Czas ładowania całkowicie rozładowanych baterii wynosi około 9 godzin. Ładowanie elektrycznego Romet 4E odbywa się poprzez podłączenie do gniazda zasilania 230 V. Żywotność zestawu akumulatorów została obliczona na 400 ładowań. Potem trzeba wymienić cały pakiet. W późniejszym terminie rozważa się wprowadzenie dodatkowego rozwiązania jakim są akumulatory litowe -jonowe z systemem wewnętrznego podgrzewania z możliwością leasingu.

W przestrzeni pasażerskiej miejsca nie jest za dużo, ale dwie osoby średniego wzrostu są w stanie w miarę wygodnie przemieścić się z miejsca na miejsce. Gorzej będą mieli kierowcy "ponadwymiarowi". Na brawa zasługuje przestrzeń bagażowa. Ponieważ kategoria pojazdu nie dopuszcza innej wersji jak dwu osobowa cała tylna część stała się bagażnikiem. Ma on pojemność około 880 litrów co pozwala mu konkurować na tym polu z pełnowymiarowymi samochodami.

W testowanej wersji na pokładzie znalazło się radio z gniazdem USB lub możliwością podłączenia kart pamięci SD. Dodatkowo samochód został wyposażony w ogrzewanie przedniej szyby.

Niewielka konsola wyświetla wszystkie niezbędne informacje, takie jak poziom naładowania akumulatorów i pobór mocy. Prędkościomierz został wyskalowany optymistycznie do 100 km/h.

Jaki jest więc nowy Romet 4E? Nazwa pojazdu pochodzi od słów Electric, Economic, Ecologic, Easy. Pod przyzwoicie zaprojektowanym samonośnym nadwoziem mamy został umieszczony napęd, który pozwala tanio się przemieszczać, a co najważniejsze uniezależnić się od cen etyliny na stacji paliw.

Najtańsza wersja pojazdu została wyceniona na 32 tys. zł. Cena pakietu zamiennego baterii wynosi 7 999 zł. Gwarancja na akumulatory wynosi 12 miesięcy, na pozostałe elementy 24 miesiące.

Oczywiście 4E nie jest w stanie konkurować z takimi elektrycznymi samochodami jak Mitsubishi iMiev, czy Chevrolet Volt - ale też nie musi. Romet 4E jest bowiem miejskim mini pojazdem, którego głównym zadaniem jest tanie i skuteczne przewiezienie pasażerów z miejsca na miejsce. Czy autko przyjmie się na naszym rynku? Cóż. Ceny paliwa nie nastrajają pozytywnie, natomiast rynek aut elektrycznych jest wciąż raczkującą gałęzią motoryzacji. Czy zatem Romet 4E stanie się "jaskółką czyniącą wiosnę"? Czas pokaże.