Co ciekawe, wnętrze jest bardziej stonowane, a jedynymi akcentami podkreślającymi temperament zgrabnej hiszpanki są: sportowa kierownica i głęboko wyprofilowane fotele, które ciasno obejmują ciała podróżujących osób.
Materiały użyte do wykończenia kokpitu nie różnią się od tych ze słabszych odmian Ibizy. Gdy spojrzymy na wskaźniki, można natychmiast zauważyć różnicę w wyskalowaniu prędkościomierza, na którym wartość 100 km/h umieszczona została mniej więcej w miejscu, gdzie w zwykłych samochodach napisane jest 70.
Przedział pasażerski Ibizy jest stosunkowo przestronny, ale tylko w przedniej części. Znalezienie wygodnej pozycji za kierownicą ułatwia zarówno fotel z możliwością ustawiania również na wysokość, jak i dwupłaszczyznowa regulacja kierownicy. Zajęcie miejsca na tylnej kanapie sprawia trudność nawet młodym osobom, a gdy już się umiejscowią, to zazwyczaj narzekają na ciasnotę.
Pod maską Ibizy Cupry drzemie benzynowa jednostka napędowa o pojemności 1,4 l i mocy maksymalnej 180 KM. Nie trzeba nikogo przekonywać, że takie stado koni mechanicznych wystarczy do tego, by bardzo sprawnie napędzać samochód ważący 1172 kg. Tym bardziej że motor wyposażono w kompresor i turbinę, które zapewniają odpowiednią dynamikę już od niskich obrotów. Silnik współpracuje ze zautomatyzowaną siedmiobiegową przekładnią DSG. Jak taki zespół napędowy sprawdza się w praktyce?
Prawda jest taka, że trudno jechać tą odmianą Ibizy spokojnie. Już po lekkim wciśnięciu pedału gazu podczas ruszania spod świateł Seat żwawo wyrywa do przodu. Po przekroczeniu 2 tys. obr./min następuje mocne szarpnięcie do przodu, a auto dynamicznie i konsekwentnie przyspiesza prawie do 7 tys. obrotów, kiedy to odbywa się błyskawiczna zmiana biegu. Przekazywanie dużej mocy na przednią oś skutkuje tym, że przyspieszając na drodze z koleinami, prowadzący pojazd musi bardzo mocno trzymać kierownicę.
Sztywne zawieszenie i niski profil opon założonych na duże obręcze bardzo dobrze sprawdzają się w czasie jazdy po równych nawierzchniach. Trzeba się jedynie przyzwyczaić do układu kierowniczego, który po pierwszych przejechanych z wyższą prędkością odcinkach może się wydawać nieco zbyt czuły. Po oswojeniu się z autem i nabraniu pewnego wyczucia wątpliwości znikają.
Nowa Ibiza Cupra złagodniała i nie jest już tak twarda, jak poprzedniczka, więc można nią jeździć na co dzień. Trzeba tylko pamiętać o niskoprofilowych kołach, które łatwo uszkodzić na dziurawych polskich drogach.
Podczas dynamicznej jazdy w mieście Ibiza spalała około 13 l/100 km. Gdy jechaliśmy spokojnie, apetyt na paliwo malał o 2 l/100 km. To sporo, ale przecież Cupra z założenia nie miała być oszczędnym mieszczuchem – które miejskie auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,2 s i może się rozpędzić do 225 km/h? Cuprę kupuje się dla emocji, które wyzwala podczas jazdy, oraz narowistości, która bije z jej gorącej hiszpańskiej duszy.
Tego auta nie wybiera się z rozsądku.Cenowo sportowy Seat (77 990 zł) wypada dobrze na tle konkurencji: Corsy OPC (91 900 zł), Clio Sport (81 500 zł) i Peugeota 207 RC (84 900 zł).