Logo

Skazany na sukces

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

W poniedziałek 3 stycznia fabryczne Pajero Evo pokonują pierwszyafrykański odcinek specjalny Rajdu Dakar. Na mecie po raz kolejnyudowodnić mają wyższość nad rywalami

Skazany na sukces
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Skazany na sukces

Nawet średnio zorientowany kibic wie jednak, że auta, które walczą o zwycięstwo na pustyni, mają niewiele wspólnego z seryjnymi modelami. Czego zatem jest w stanie dokonać w terenie auto "z salonu"?

Wersja Dakar nie ma dodatków zapewniających lepszą trakcję na pustyni. Za to elegancka tapicerka łącząca skórę z alcantarą, białe tarcze wskaźników i 17-calowe koła wyraźnie poprawiają humor podróżujących.

Duży i wygodny

Potężna, samonośna karoseria gwarantuje sporo przestrzeni. W cennikach widnieją wersje ciężarowe, 5-osobowe, ale w tej samej cenie kupić można auto bez "kraty" - przewidziane dla 7 pasażerów.

Komfort na trzeciej ławeczce nie jest nadzwyczajny, przeszkadzają wysoko uniesione kolana. Dzieci będą miały jednak sporo frajdy. Składanie i wyjmowanie kanapy to czynności bardzo łatwe. W pierwszych dwóch rzędach pasażerowie poczują się wyśmienicie.

Środkowy rząd ma oparcie z regulacją kąta pochylenia (bez przesuwania wzdłużnego). Przewidziano też "sypialne" ustawienie siedzeń. W modelu 2005 w układzie nawiewu brak elektrycznego podgrzewacza, co skutkuje powolnym nagrzewaniem się wnętrza.

Zwolennicy potężnych terenówek o długości około 5 mpolubią manewrowanie tym kolosem - mimo dużych rozmiarów widoczność jest znośna.

Importer nie przewiduje w Polsce krótkiej wersji auta

Silnik szczególnie przy starcie daje o sobie znać sporym hałasem - to efekt zastosowania 4-cylindrowej jednostki o dużej pojemności i wtrysku bezpośrednim. W 2004 r. pracowano nad lepszym wyciszeniem wnętrza, ale efekt ciągle jest niezadowalający.

Motor nadrabia chęcią wkręcania się na obroty i korzystnym spalaniem. Z klasycznym "automatem" podczas żwawej jazdy trzeba liczyć się ze zużyciem około 13 l/100 km. Skrzynia biegów nieco ogranicza temperament.

Może to i dobrze, bo takim kolosem trzeba jeździć dostojnie. Mamy dobrą nowinę dla miłośników koni, łodzi i tego, co do auta nie wejdzie - Pajero weźmie na hol 3,3-tonowy ciężar.

Wiele uwagi poświęcono podwoziu

Kierowca ma szerokie możliwości wyboru trybu pracy układu napędowego, jest też wspierany systemami elektronicznymi (noszą nazwy MASC i MATC) odpowiedzialnymi za kontrolę poślizgu kół i stabilności auta.

Napęd kół tylnych (2H) warto wykorzystywać tylko na suchej, równej nawierzchni. W każdych warunkach można posługiwać się opcją 4H (stały napęd 4x4, bieg "szosowy"), w terenie kierowca decyduje, kiedy włączyć reduktor (4LLc), a kiedy wystarczy całkowite zablokowanie centralnego mechanizmu różnicowego (opcja 4HLc).

Elektronika wyraźnie ingeruje podczas jazdy terenowej, na wyświetlaczu widać, które z kół pracuje w poślizgu i jest nadzorowane przez komputery. Samochód dzielnie radzi sobie w terenie - z grząskim piachem, podjazdami czy błotem. Przyjemnie pracuje zawieszenie - zarówno na drodze, jak i poza nią.

W off-roadowych harcach pomaga rewelacyjnie krótki zwis przedni (kąt natarcia to aż 42 st.), przeszkadza za to bardzo długi tylny (kąt zejścia 24 st.).

Nic za darmo

Cena 250 tys. zł wydaje się szokująca, ale mało którą terenówkę o takich parametrach, wyposażeniu i zaawansowanej konstrukcji kupić można za mniej niż 200 tys. zł. Przy mniejszym budżecie pozostaje wybór głównie spośród koreańskiej konkurencji. Wiek auta (debiut w 1999 r.) widać po obecności tylko 4 airbagów.

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak
Powiązane tematy: