Auto Świat Testy Testy nowych samochodów 38 tys. km Skodą Kodiaq 2.0 TDI – podsumowanie testu długodystansowego

38 tys. km Skodą Kodiaq 2.0 TDI – podsumowanie testu długodystansowego

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

Przez pół roku pokonaliśmy 190-konną Škodą Kodiaq 2.0 TDI 38 tys. kilometrów. Będziemy długo i mile wspominać każdy z nich. Polubiliśmy to auto od razu, nigdy nas nie zawiodło i trudno było się z nim rozstać

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 na górze św. Jerzego w Chorwacji
Zobacz galerię (9)
Auto Świat / Igor Kohutnicki
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 na górze św. Jerzego w Chorwacji
  • Przez 6 miesięcy nie mieliśmy z Kodiaqiem żadnych kłopotów
  • Auto testowało 12 dziennikarzy, wszyscy bardzo je chwalili
  • Najpoważniejsza wada dotyczy jakości materiałów użytych do wykończenia wnętrza

Skoro po dużego SUV-a Škody ustawiają się kolejki i w niektórych przypadkach klienci czekają nawet rok na swoje zamówione auto, to warto w ogóle testować taki samochód na długim dystansie? Tak, tym bardziej ze względu na popularność należy się takiemu modelowi dokładnie przyjrzeć i zafundować mu intensywne życie z redakcją. Musieliśmy cierpliwie poczekać na nasz egzemplarz, który zaparkował na redakcyjnym parkingu na początku maja. Przez sześć miesięcy przeszedł przez ręce kilkunastu kierowców, którzy przejechali łącznie 38 tys. km po drogach: Polski, Austrii, Chorwacji, Czech, Francji, Rumunii, Słowenii, Szwajcarii, Węgier i Włoch.

Auto dzielnie pokonywało dalekie autostradowe dystanse, zbierało kolejne winiety na szybie i owady na zderzaku. Zwykle z obciążeniem czterech osób plus bagaż. Stąd średnie spalanie 8,2 l/100 km z całego testowego dystansu uznajemy za dobry wynik, choć w podróży bez trudu można osiągnąć 7,6 l/100 km. Najwyraźniej niektórym musiało się spieszyć...

Zatoka w okolicach Rogoznicy na riwierze Szybenik w północnej Dalmacji. Nasz Kodiaq dobrze tu uzupełniał paletę odcieni zielonego
Zatoka w okolicach Rogoznicy na riwierze Szybenik w północnej Dalmacji. Nasz Kodiaq dobrze tu uzupełniał paletę odcieni zielonegoŻródło: Auto Świat / Igor Kohutnicki

Wszyscy testujący podkreślali, że to bardzo wygodne auto, wielokrotnie chwalili pewne prowadzenie na krętych drogach, jak i na autostradzie (jak na SUV-a), kabina okazała się dobrze wyciszona od szumów powietrza. Naszpikowano ją też wieloma schowkami i praktycznymi rozwiązaniami. Słynne parasolki w drzwiach, wysuwane gumowe ochraniacze krawędzi drzwi, mocowane na rzepy uchwyty w bagażniku – wszystko się przydało, a na liście opcji jest jeszcze więcej akcesoriów tego typu. 188-milimetrowy prześwit był pomocny podczas jazdy po polnych drogach lub gdy nawigacja nas zaskakiwała i wybierała „terenowy skrót”.

3. rząd siedzeń – korzystaliśmy z niego bardzo rzadko. To wybór, który warto dobrze przemyśleć.
3. rząd siedzeń – korzystaliśmy z niego bardzo rzadko. To wybór, który warto dobrze przemyśleć.Żródło: Auto Świat / Adam Mikuła

Świetna była też przesuwana kanapa, za to na temat 3. rzędu siedzeń zdania były podzielone, przydał się tylko dwóm testującym. Kosztuje 4000 zł i nadaje się raczej dla dzieci. Przez 6. i 7. fotel traci się 60 l kufra (mniejszy schowek pod podłogą) i niższa jest też masa ciągniętej przyczepy: 2 t zamiast 2,5. Z wysuwanego haka ostatecznie nikt nie skorzystał.

Składany, elektrycznie zwalniany hak wymaga 3500 zł dopłaty, dodatkowe 200 zł za adapter.
Składany, elektrycznie zwalniany hak wymaga 3500 zł dopłaty, dodatkowe 200 zł za adapter.Żródło: Auto Świat / Adam Mikuła

Wady? Tutaj testujący byli już mniej wylewni. Odnotowaliśmy co najwyżej kilka drażniących drobiazgów. Dość szybko wytarła się skóra na kierownicy, zaczęły trzeszczeć fotel i rączka na drzwiach kierowcy. Niektórzy narzekali na nieco ospałe reakcje przekładni DSG, szczególnie podczas manewrowania i wyprzedzania. Reszta to niedogodności, które sami sobie zafundowaliśmy. Jasna tapicerka przyciągała zabrudzenia niczym magnes – należało wybrać ciemną. W systemie multimedialnym Columbus drażnił brak pokręteł – tańszy o 3700 zł Amundsen je ma, a jego ekran jest mniejszy tylko o 1,2 cala. Nasz egzemplarz wyposażono w tylko jedno złącze USB – za 800 zł można mieć drugie gniazdo w tylnej części podłokietnika. Jak na nowoczesny samochód rodzinny to i tak niewiele. Niektórzy narzekali też, że adaptacyjny tempomat działa tylko do... 160 km/h. Dla pędziwiatrów na niemieckich autostradach Škoda przewidziała taki z limitem 210 km/h za 1500 zł.

Każdy testujący szybko się tu odnajdywał, doceniał łatwą obsługę, ogrom schowków i wygodną pozycję.
Każdy testujący szybko się tu odnajdywał, doceniał łatwą obsługę, ogrom schowków i wygodną pozycję.Żródło: Auto Świat / Adam Mikuła

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – serwis w gratisie

Nasz Kodiaq dwukrotnie trafił do serwisu. Raz po tym, jak w upalny dzień w górach na chwilę zaświeciła się kontrolka układu chłodzenia. Silnik funkcjonował dalej normalnie, nie stwierdzono wycieków. Za drugim razem chodziło o rutynowy przegląd przy 30 tys. km. Wymieniono tylko olej z filtrem oraz filtr kabinowy, żadnych usterek. A najprzyjemniejsze jest to, że pakiet przeglądów otrzymuje się w standardzie. Przez pierwsze 4 lata lub do przebiegu 60 tys. km nie trzeba ponosić kosztów robocizny, części i materiałów eksploatacyjnych (zgodnie z planem serwisowym).

Podczas przeglądu serwis uzupełnił też płyn AdBlue. Jednak poza tą jedną okazją oczywiście dolewaliśmy go sami, przy okazji tankowania.
Podczas przeglądu serwis uzupełnił też płyn AdBlue. Jednak poza tą jedną okazją oczywiście dolewaliśmy go sami, przy okazji tankowania.Żródło: Auto Świat / Adam Mikuła

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – podsumowanie

Około 135 tys. klientów Škody na świecie, którzy w tym roku kupili Kodiaqa, i 12 wymagających dziennikarzy „Auto Świata” nie mogą się mylić: to świetny samochód. 192 600 zł za Škodę wydaje się zbyt wysoką kwotą, ale tę cenę bardzo uzasadnia wszystko to, co ten samochód oferuje.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – to nam się podoba

Przestronne, wygodne i bardzo funkcjonalne wnętrze, dobre prowadzenie, umiarkowane spalanie.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – to nam się nie podoba

Wytarta skóra na kierownicy, trzeszcząca rączka drzwi, brak pokręteł w systemie multimedialnym Columbus.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – wyniki testu

0-50 km/h2,7 s
0-100 km/h8,7 s
0-130 km/h14,9 s
0-160 km/h24,6 s
60-100 km/h5,1 s (aut.)
80-120 km/h6,6 s (aut.)
Masa rzeczywista/ładowność1894/616 kg
Rozdział masy (przód/tył)55/45 proc.
Średnica zawracania (w lewo/w prawo)11,7/11,9 m
100-0 km/h (zimne)34,4 m
100-0 km/h (gorące)35,3 m
Hałas w kabinieprzy 50 km/h58 dB (A)
przy 100 km/h65 dB (A)
przy 130 km/h69 dB (A)
Spalanie testowe (na dystansie 38 000 km)8,2 l/100 km
Zasięg730 km

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – dane techniczne

Silnik: typ/cylindry/zaworydiesel, turbo/R4/16
Ustawienie silnikapoprzecznie z przodu
Zasilanie/napęd rozrząducommon rail/pasek
Pojemność skokowa (cm3)1968
Moc maksymalna (KM/obr./min)190/3500
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min)400/1750
Prędkość maksymalna (km/h)210
Skrzynia biegówaut. dwusprzęgłowa, 7b
Napęd4x4
Hamulce (przód/tył)tw/t
Pojemność bagażnika (l)560-2005
Pojemność zbiornika paliwa/płynu AdBlue (l)60/12,1
Marka i model opon testowanego autaContinental SportContact 5
Rozmiar opon testowanego auta235/55 R 18
Emisja CO2 (g/km)/norma czystości spalin151/Euro 6d-TEMP
Masa holowanej przyczepy z hamulcem/bez (kg)2000/750

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – wyposażenie

WersjaStyle
7 poduszek powietrznychS
Reflektory LED z aut. światłami drogowymiS/S
3. rząd siedzeń4000 zł
3-strefowa klimatyzacjaS
System multimedialnyS
Nawigacja Columbus5700 zł
Tempomat adaptacyjny (do 160 km/h)S
Kluczyk zbliżeniowy (KESSY FULL)S
Elektrycznie sterowane fotele4200 zł
Lakier metalik2700 zł

Skoda Kodiaq 2.0 TDI – gwarancja i ceny

Gwarancja mechaniczna2 lata (bez ograniczeń km)
Gwarancja perforacyjna12 lat
Przeglądyco 30 tys. km lub rok
Cena podstawowa (Style 2.0 TDI/190 km)154 500 zł
Cena testowanego egzemplarza192 600 zł
Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków