Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Skoda Kodiaq RS – SUV za ponad 200 tys. zł. Warto przepłacić? | TEST

Skoda Kodiaq RS – SUV za ponad 200 tys. zł. Warto przepłacić? | TEST

Choć w teorii podstawowa cena Kodiaqa RS nie przekracza 200 tys. zł, to w praktyce trudno się w tej kwocie zmieścić, bo cennik przewiduje wiele dodatków, za które warto dopłacić, a których nie ma w standardzie. Za te pieniądze można mieć dwa Kodiaqi z podstawowym silnikiem 1.5 TSI! Tyle, że Kodiaq RS to nie jest taki zwykły Kodiaq...

Wersja RS Skody Kodiaq wyróżnia się m.in. czarną osłoną chłodnicyŹródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
  • Skoda Kodiaq RS oferowana jest tylko w jednej wersji silnikowej: z 240-konnym dieslem
  • Auto jest bardzo szybkie i świetnie czuje się na zakrętach
  • RS to jedna z najlepiej wykończonych wersji Skody Kodiaq

Kodiaq RS ma pod maską silnik Diesla i diesel współpracujący z przekładnią DSG to jedyna dostępna opcja. Zaskoczeni? Niesłusznie! To nie tylko jedyna dostępna, to także jedynie słuszna opcja! 240-konny diesel generujący 500 Nm momentu obrotowego to napęd może nawet nie ekstremalnie szybki, ale oferujący wysoki moment obrotowy „od samego dołu”, oszczędny i bardzo komfortowy. Strach nawet myśleć, ile paliwa napsułby benzyniak o zbliżonych osiągach w aucie, które z kierowcą i jego teczką waży dwie tony!

Skoda Kodiqa RS - jak jeździ?

Naciskasz przycisk „start” i już po chwili do wnętrza dociera przytłumione buczenie V-ósemki. Naciskasz gaz i auto – jak na starą V-ósemkę przystało – solidnie ciągnie do przodu. Napęd – diesel z przekładnią DSG – gwarantuje wysoki komfort jazdy, solidne przyspieszenie dostępne jest niemal w każdej sytuacji i przy każdej prędkości, którą rutynowo osiąga się takim samochodem. Czuć, że auto waży dwie tony, i czuć, że silnik nie ma z tym problemu. Napęd na cztery koła zapewnia przy tym dobrą trakcję – nie ma mowy o żadnych uślizgach podczas ruszania spod świateł.

To nie jest tak, że wciska cię w fotel, ale wysoki moment obrotowy, któremu towarzyszy solidny basowy dźwięk ośmiu cylindrów, robi robotę. Tak, dobrze się domyślasz: ten dźwięk jest sztuczny i płynie z głośników, 2-litrowe TDI nawet przy specjalnie skonstruowanym wydechu same z siebie tak nie brzmi. Gdyby ktoś nie wiedział, że w przypadku Skody (uczciwie powiedzmy: w przypadku aut większości marek) silnik o pojemności dwóch litrów to największa z dostępnych jednostek, mógłby poczuć się skutecznie oszukany.

Jeszcze słowo o sztucznie generowanym dźwięku: dopóki jeździsz dynamicznie po mieście, basowy pomruk nie przeszkadza, a nawet jest miły dla ucha, daje poczucie jazdy autem klasy premium. Przy większej prędkości i podczas dłuższych przejazdów staje się jednak irytujący. Odkrycie, że po wybraniu trybu „Eco” pomruk się wyłącza, ustępując miejsca naturalnemu brzmieniu silnika, w pewnych sytuacjach stanowi dużą ulgę.

Niskoprofilowe koła i sztywne zawieszenie (układ jezdny jako całość jest odczuwalnie sztywniejszy niż w słabszych wersjach Kodiaqa), które zniechęcają do wjazdu na bezdroża, okazują się bardzo sprawne na zakrętach. Auto jest znacznie bardziej zwinne i responsywne niż można by się spodziewać po takim mastodoncie. Takim autem można śmiało jeździć po torze i czerpać z tego przyjemność, co jednocześnie nie wpływa negatywnie na codzienny komfort jazdy. Jeśli coś zostało poświęcone, by uzyskać taki efekt, to jest to przydatność do jazdy poza asfaltem: niby się da, ale mocno rzuca, no i kół szkoda...

Skoda Kodiaq RS - jak wygląda w środku?

Jak niewiele trzeba, by auto, które zasadniczo ma być tanim SUV-em i które w tańszych wersjach pozwala odczuć taniość wykończenia, nabrało przyjemnego sznytu! Kodiaq RS ma sportowe fotele z siedziskami z alcantary ozdobione czerwonymi przeszyciami, boczki drzwi z alcantary, sportową kierownicę i karbonowe dekory na desce rozdzielczej i na drzwiach – i to wystarczy. Podobnie jak inne wersje Kodiaqa, auto można doposażyć (dopłata 4 tys. zł) w trzeci rząd siedzeń, który zabiera nieco miejsca w bagażniku, ale czyni ze Skody rodzinne auto (awaryjnie) 7-osobowe.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Trzeba przyznać, że wersja RS godzi to, co podoba się rodzinie (przyjemne materiały, dobre wykończenie, sporo przestrzeni) z tym, co lubią kierowcy – fajne osiągi w połączeniu z sensownym spalaniem. Kodiaq RS mieści się średnio w 10 l/100 km, choć w mieście, jeśli regularnie korzystamy z możliwości silnika, zużycie rośnie do 12-12,5 l na „setkę”. Na spalanie – naprawdę – nie ma co narzekać: auto tej wielkości i o tej masie z napędem na cztery koła, jeśli dobrze jeździ – musi palić! I tylko ta cena – prezentowany egzemplarz kosztuje według cennika ponad 230 tys. zł, czyli już niemało. A jednocześnie, żebyś nie pomyślał sobie, że za te pieniądze dostajesz dużego SUV-a klasy premium, „przypadkowo” zapomniano np. o czujnikach systemu bezkluczykowego w klamkach tylnych drzwi. Nie, to nie jest SUV klasy premium, ale dobrze go udaje!

Skoda Kodiaq RS – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1968 cm3, diesel R4, bi-turbo
Moc 240 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy 500 Nm przy 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów i napęd 7-biegowa automatyczna (DSG), napęd 4x4
Prędkość maksymalna 221 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,9 s
Średnie zużycie paliwa 8,3 l/100 km (producent) , 10,4 l/100 km (w teście)
Masa własna od 1880 kg
Cena (Kodiaq RS) od 193 550 zł, testowana wersja: 234 200 zł
Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków