Zaskoczeniem są za to rozwiązania techniczne, które zwiększają komfort i funkcjonalność nowego Superba.Sedan czy hatchback? Dwa nadwozia w jednymNajciekawszą i najbardziej oryginalną innowacją jest system zmiennego otwierania tylnej kanapy – Twindoor. Ułatwia on załadunek bagaży i pozwala w jednym nadwoziu uzyskać cechy sedana i hatchbacka. Działa w bardzo prosty sposób: przyciskając elektryczny zamek w pokrywie, otwieramy ją tak jak w sedanie. Natomiasty gdy chcemy otworzyć pokrywę wraz z tylną szybą i uzyskać większy otwór załadunkowy, konieczne jest uprzednie wciśnięcie dodatkowego przycisku na klapie. Wówczas światło stopu umieszczone na tylnej szybie zapali się na krótko dwukrotnie, co znaczy, że system zadziałał. W Superbie nie ma konieczności trzaskania pokrywą bagażnika przy jej zamykaniu. Wystarczy ją tylko domknąć, a elektryczny siłownik wykona za nas resztę pracy.Innym, praktycznym rozwiązaniem w Superbie jest znany z modeli Volkswagena asystent parkowania. Wystarczy jedynie ustawić pojazd równolegle do wolnej przestrzeni i wcisnąć przycisk umieszczony obok dźwigni zmiany biegów, by pojazd sam zaparkował "na kopertę". System ten jest seryjny w wersji Platinium, w pozostałych wymaga dopłaty od 1000 do 2300 zł. Przestronne nadwozie Superba nie jest jednak pozbawione wad. Widoczność do tyłu ograniczają szerokie, tylne słupki oraz mocno pochylona szyba. Choć podróżujący na tylnej kanapie mają potężną przestrzeń na nogi, to w pełnym jej wykorzystaniu przeszkadza wysoki tunel na podłodze. Również nad głowami podróżnych przydałoby się co najmniej kilka dodatkowych centymetrów wolnego miejsca.Poziom bezpieczeństwa, jaki oferuje nadwozie Superba, jest bardzo wysoki. Seryjnie znajdziemy tu nie tylko airbagi czołwe, boczne i kurtyny, lecz także poduszkę kolanową kierowcy. Znakomitym potwierdzeniem dobrego bezpieczeństwa jest pięciogwiazdkowy wynik uzyskany w crash testach wykonanych przez Euro NCAP. Wygodnie tylko dieslem Początkowo automatyczna przekładnia dostępna będzietylko dla wersji z silnikami wysokoprężnymi. Mamy więc do wyboru 140- lub 170-konną jednostkę 2.0 TDI. Silniki różnią się nie tylko mocą, ale głównie sposobem zasilania. Pierwszy – starszej generacji – ma pompowtryskiwacze, mocniejszy wykonany jest w technice Common Rail. W testowym aucie zastosowano 140-konnego diesla. Silnik sprawnie rozpędza 1,5-tonową limuzynę, zwłaszcza że przekładnia DSG zmienia biegi bez rozłączania napędu. Nie można narzekać także na elastyczność silnika, bo maksymalny moment obrotowy dostępny jest już od 1800 obr./min. Drobny dyskomfort odczujemy jedynie poniżej tej wartości w momencie, gdy wciśniemy mocno pedał gazu. Zanim turbina zadziała i przekładnia zredukuje bieg na niższy, odczuwalna jest zwłoka czasowa. Wybierając 140-konny motor, musimy liczyć się także z mniejszą kulturą pracy silnika niż w przypadku nowszej jednostki wyskoprężnej.Zawieszenie Superba zostało znacznie zmodyfikowane w stosunku do poprzednika. Usztywniono je, co korzystnie wpłynęło na prowadzenie. Mimo twardszych nastawów samochód zachowuje wysoki komfort podróżowania. O bezpieczną trakcję na zakrętach dba seryjne ESP, a w testowej wersji wyposażone w funkcję HHC ułatwia ruszanie ze wzniesień. Na pochwałę zasługuje także elektrycznie wspomagany układ kierowniczy. Jest dobrze dobrany do charakteru limuzyny i zapewnia wystarczającą precyzję podczas prowadzenia.PodsumowanieTo auto z dużym powodzeniem może wpędzić w kompleksy właścicieli luksusowych limuzyn. Jest nie tylko przestronne, lecz także bardzo funkcjonalne. Nasuwa się tylko pytanie: czy logo Skody nie przeszkodzi zawładnąć klasą premium?
Skoda Superb 2.0 TDI DSG Platinium - Test limuzyny z pomysłem
Poprzedni model produkowany w latach 2001-2008 ilością miejsca we wnętrzu wykraczał poza granice klasy średniej. Dobra przestronność następcy nie jest żadną niespodzianką.