Na szczęście od tej reguły bywają chlubne wyjątki i bohater naszego testu jest jednym z nich. Na czym polega wyjątkowość czeskiego kombi? Otóż Superb jest na tyle przestronniejszy od większości rywali, że możemy zapomnieć o ograniczeniach, jakie producenci aut narzucają rodzinom wybierającym się na wakacje. Co ciekawe, zewnętrzne wymiary nadwozia Skody wcale nie są aż tak gigantyczne, jak sugerowałoby to faktycznie ogromne wnętrze: przy długości ponad 4,8 metra Superb jest duży, ale bez przesady.
Co więc powoduje, że pasażerowie nie mogą się nadziwić ilości miejsca w kabinie? Przede wszystkim przestronność na tylnej kanapie, a konkretnie – odległość dzieląca kolana jadących od oparć przednich foteli. Kierowca może zająć wygodną pozycję bez obawy, czy siedzący z tyłu mają jeszcze gdzie podziać kolana. Nie jest to norma u rywali: czasem nawet w dużych kombi kierowca musi niewygodnie przysuwać się do kierownicy, żeby można było zająć miejsce z tyłu!
Ale spójrzmy na szerokość wnętrza: przecież 1,45 metra to raczej przeciętna wartość, żeby nie powiedzieć niska. Czyli trzem osobom na kanapie będzie ciasno? Sprawdziliśmy to i okazało się, że rzeczywiście, przydałoby się o kilka centymetrów więcej. Skąd jednak wrażenie, że wnętrze jest ponadprzeciętnie szerokie? Otóż jego szerokość mierzymy na wysokości, na której opieramy łokieć o drzwi, a tymczasem swoboda ruchów w kabinie zależy w znacznej mierze od jej szerokości na wysokości ramion. A tam właśnie większość aut jest wąska, ponieważ funkcjonalność podporządkowana zostaje modzie i wizji stylistów, którzy bardzo lubią pochylać boki nadwozia. W efekcie – gdy patrzymy na samochody z przodu lub z tyłu – im bliżej dachu, tym auto i jego wnętrze stają się węższe. Superb natomiast ma boki nadwozia znacznie bardziej pionowe niż u rywali.
Z podobnych powodów po otwarciu tylnej klapy (za 1800 zł można zamówić elektryczne otwieranie) wydaje się, że pakowny kufer ma więcej niż deklarowane przez producenta 603 litry. To zasługa regularnych, pionowych ścian przestrzeni ładunkowej.
Jednak samochód – nawet rodzinny – to przecież nie tylko wnętrze. Czy więc napęd i układ jezdny okażą się równie wszechstronne jak nadwozie? W końcu mamy do czynienia z drogim autem i klient powinien czuć, za co płaci. I poczuje – np. po każdym dodaniu gazu, bowiem pod maską mruczy 170-konny turbodiesel. To silnik o zdecydowanie agresywnej charakterystyce, ale przy takiej mocy uzyskiwanej z zaledwie dwóch litrów pojemności trudno się temu dziwić: moment zadziałania turbosprężarki jest wyraźnie wyczuwalny. Właśnie wtedy auto ochoczo wyrywa do przodu, niezależnie od tego, czy jest załadowane po dach, czy też jedzie nim tylko kierowca. Miło mieć pewność, że niezależnie od ilości bagażu i liczby pasażerów można bezpiecznie wyprzedzać, a także włączać się do ruchu.
A co z szeroko pojętą frajdą z jazdy? Jak kieruje się tak dużym kombi? Przede wszystkim bezpiecznie i bez wysiłku, bowiem auto świetnie trzyma się drogi, a wspomaganie układu kierowniczego jest wyjątkowo progresywne. Na parkingu można skręcać dosłownie jednym palcem, a na trasie – prowadzić pewnie i bezpiecznie dzięki zmniejszającej się wraz ze wzrostem prędkości sile wspomagania. O to, by kierujący mógł trzymać obie dłonie na kierownicy również podczas zmiany biegu, dba – jak zawsze znakomita – dwusprzęgłowa skrzynia DSG, której pracą (po dopłaceniu 1800 zł w salonie) można sterować przyciskami na kierownicy.
A resorowanie? Nie jest specjalnie miękkie i nie kojarzy się z latającym dywanem, ale komfort jazdy okazuje się wystarczający nawet na rzadko uczęszczanych drogach. To ważne, bo autonomia oszczędnej Skody (850 km bez tankowania przy spalaniu uzyskanym podczas testu) zachęca do spontanicznego planowania trasy.
PODSUMOWANIE
Ktoś może nam zarzucić, że do znudzenia powtarzamy, jaki to wspaniały jest Superb. Ale jak tu się nie cieszyć, przesiadając się na tylną kanapę Skody? Przestrzeń w kabinie to skarb, który Czesi serwują w niespotykanej u rywali obfitości, a w dodatku podają go z odpowiednią zakąską: oszczędnym i dynamicznym dieslem, świetną skrzynią i pewnym prowadzeniem. Smakuje wyśmienicie!