Logo

Spadkobiercy GTI

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Jak połączyć w jednym rodzinę, relaks i przyjemność z jazdy? Odpowiedzidostarczył w roku 1976 Volkswagen modelem Golf GTI. Kompaktowy samochódosiągał moc 110 KM z 1,6-litrowego silnika czterocylindrowego, łącząc toz twardo zestrojonym układem jezdnym

Spadkobiercy GTI
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Spadkobiercy GTI

Wokół tego auta powstał swoisty kult, który dziś stanowi problem dla wszystkich rywali. Kto dziś jest spadkobiercą GTI? Zanim Volkswagen pokaże na jesieni piątą generację swej sportowej wersji Golfa, o prawo do tytułu walczą "japończyk", "francuz" i "hiszpan": Honda Civic Type R, Renault Mégane Sport i Seat Leon Cupra R.

Moc przy bardzo wysokich obrotach

Pod względem konstrukcyjnym najbliższa oryginałowi sprzed 28 lat jest Honda. Dostępna tylko w wersji 3-drzwiowej, oferuje kierowcy 200 KM ze swego dwulitrowego, wolnossącego silnika, który ma do ciągnięcia zaledwie 1235 kg.

Pod ostro opadającą maską pracuje cud dalekowschodniej inżynierii silnikowej - wedle najlepszych tradycji hondowskich osiąga on maksymalny moment obrotowy dopiero przy 5900 obr./min.

Ale konstrukcja ta jest zmyślna: niezależnie od prędkości silnik potężnie rwie małe auto w przód i kręci się z rozgłośnym wyciem aż do ponad 8000 obr./min. Żaden inny nie potrafi sięgać tak wysoko.

Tajemnica tej orgii obrotów to i-VTEC (system zmiennych faz rozrządu), który zmienia skok zaworów i czasy zaworowe. Dzięki niemu uzyskuje się wyprzedzenie lub opóźnienie otwarcia zaworów.

Poprawia to spalanie mieszanki i zwiększa moc. Nawet przy 200 km/h na autostradzie przyspieszanie jest tak wyraźne, że ten model Civica dotrzymuje kroku silniejszym samochodom 6-cylindrowym. Jak w autach wyścigowych srebrzysty lewarek biegów znajdziemy tuż obok kierownicy - umożliwia to błyskawiczną zmianę biegów.

Type R podsterowny w zakręcie

Szczególnie na zamkniętym torze. Bo ESP tu nie ma, konieczne są więc umiejętności "jeździeckie". Twarda jak deska Honda w szybkich zakrętach w kontrolowany sposób wyjeżdża przez przednie koła, ale jej układ kierowniczy daje za mało czucia.

Przy dużym obciążeniu za słaba jest samopowracalność kierownicy do centralnego położenia. A ponieważ sportowy styl jazdy w dużym stopniu wiąże się z precyzją układu kierowniczego, Type R stracił w tej dyscyplinie ważne punkty.

Sportowy Seat czerpie doświadczenia z VW

W Seacie samopowracalność jest wyraźnie lepsza. Jego układ kierowniczy reaguje z taką precyzją, jak powinien w samochodzie sportowym. Nic dziwnego, elementy i podzespoły pochodzą z ojczyzny GTI - Wolfsburga - więc podczas rozmowy o spadkobiercach mamy tu przynajmniej pośrednio do czynienia z Volkswagenem...

Bo pod ekscytująco uformowanymi blachami Cupry R jest wiele elementów zapożyczonych z Golfa IV, np. silnik turbo, który znaleźć można również m.in. w: Passacie, New Beetle'u, Borze, Audi A4 i TT. Z tym ostatnim Leon Cupra R ma również wspólne nastawy - razem 225 KM z pojemności 1,8 l. Tak wysoką moc osiągnięto dzięki modyfikacjom intercoolera i głowicy.

W głowicy silnika znajduje się łącznie 20 zaworów - pięć na każdy cylinder. Trzy dolotowe i dwa wydechowe zapewniają szybką wymianę gazową. Ponadto Leon ma dwa intercoolery, co optymalizuje napełnianie komór spalania.

Niczym hiszpańska diva ta jednostka napędowa lubi być proszona. To typowe turbo: bardzo spokojne ruszanie, a potem nagła eksplozja temperamentu. Dlatego w szybkim slalomie trzeba delikatnie operować prawą stopą, by właściwie dozować pojawiające się nagle przypływy mocy.

Na szczęście Seat ma system ESP w standardzie

Choć także po wyłączeniu wspomagania stabilizacji toru jazdy Cupra R zachowuje się kulturalnie: żadnego zarzucania, tylko leciutka nadsterowność podczas prowokowanych zmian obciążenia - tak powinien być zestrojony nowoczesny samochód GTI.

Świetnie wyczuwalne hamulce Brembo i komfortowe fotele Recaro (opcja) dopełniają tej udanej konstrukcji. Ponadto Seat udowadnia, że sportowy charakter nie musi oznaczać braku użyteczności.

Dostępny tylko w wersji 5-drzwiowej Leon oferuje cztery pełnowartościowe miejsca siedzące oraz optymalne parametry bagażnika i ładowności. Na krytykę zasługuje tylko tanie, nieciekawe i pozbawione emocji wykończenie tworzywami o niskiej jakości. Przydałoby się tu kilka ładnych detali.

Mégane Sport - praktyczny sportowiec

Specjalistą od urody i z zewnątrz, i wewnątrz jest Mégane Sport. Po Clio V6 Renault prezentuje już drugie rasowe auto bazujące na modelu wielkoseryjnym. W przeciwieństwie do tamtego usportowione auto kompaktowe pozostaje jednak wierne silnikowi montowanemu poprzecznie z przodu i przedniemu napędowi.

Dzięki temu zachowano wszystkie zalety przydatne w codziennym życiu - i znakomicie je uwypuklono. Obok testowanej wersji 5-drzwiowej producent oferuje jeszcze trzydrzwiową.

Jeśli chodzi o przestronność wnętrza, Mégane wyprzedza zarówno Civica, jak i Leona. Ale nowe standardy ustanawia także w dziedzinie bezpieczeństwa i komfortu. ESP jest seryjne, podobnie jak ksenonowe reflektory, kontrola ciśnienia w oponach, światła przeciwmgielne, tempomat i automatyczne włączanie świateł.

Agresywny z zewnątrz, łagodny w środku

Nawet najbardziej sportowa w charakterze wersja dowodzi jednak, że Francuzi lubią komfort. W tym teście Renault dysponuje najwygodniejszym resorowaniem, dzięki czemu nierówności jezdni przenikają do kabiny w mniej denerwujący sposób niż w Seacie czy Hondzie.

Jednak mimo swego łagodniejszego od rywali charakteru Mégane jest dość agresywny wizualnie. Światła przeciwmgielne sterczą z potężnego zderzaka jak wyszczerzone kły, a z tyłu o potężnych możliwościach auta ostrzegają dwie rozdzielone i opakowane w czarną siatkę rury wydechowe.

Ten sam turbodoładowany silnik napotkamy także w modelach Vel Satis, Espace i Laguna, ale w Mégane dzięki modyfikacji tłoków i doładowania osiąga aż o 20 proc.wyższą moc. Gdy turbina pracuje pełną parą, kierowca ma do dyspozycji aż 224 KM.

Turbodoładowanie "Twin Scroll" (dwuślimakowe) ma dwa kanaliki spalinowe. Napędzanie turbiny odbywa się oddzielnie - raz z pierwszego i czwartego, a raz z drugiego i trzeciego cylindra.

Dzięki temu silnik jest zaopatrywany w świeże powietrze szybciej i mocniej, co podnosi moc. Renault jest równorzędne mocą wobec Seata, a osiągami nie ustępuje nawet znacznie silniejszym rywalom, jak choćby Audi A3 3.2.

Czy GTI może być komfortowe?

Mimo że jest to silnik turbo, moc jest tu rozwijana wielce równomiernie i perfekcyjnie harmonizuje ze świetną, 6-stopniową skrzynią biegów oraz sportowym układem jezdnym. Ale przy ostrej jeździe przednie opony głośno wołają o litość, a stabilność jazdy jest zachwiana.

Najważniejszą tego przyczyną jest ESP, który to system można odłączyć tylko do prędkości 50 km/h - ale także relatywnie miękkie zestrojenie zawieszenia nie jest bez winy. Łącznie jednak Renault stanowi najlepszy kompromis pomiędzy komfortem i dynamiką.

Dzięki takiemu charakterowi Mégane jest samochodem w pełni przyjaznym rodzinie. Wszystkie trzy auta mają świetne osiągi. Słabsza od rywali o ponad 20 KM Honda dotrzymuje im dzielnie kroku, ale tylko na początku. Powyżej prędkości 100 km/h i przy próbach elastyczności pozostaje w tyle.

Mniejsza moc daje znać o sobie, ale i brak turbodoładowania nie jest bez znaczenia. Za to przy dystrubutorze konstrukcja japońska zdobywa miażdżącą przewagę. Silnik Hondy na 100 km spala średnio dwa litry mniej benzyny - to spora oszczędność.

Poza tym jako jedyne auto jeździ ona na paliwie 95-oktanowym. Szkoda tylko, że ma zaledwie 50-litrowy zbiornik, bo mimo że rywale są bardziej paliwożerni, to jednak minimalnie, ale jednak dalej zajadą bez wizyty na stacji paliw.

Dobre hamulce to podstawa

Seat i Renault wyposażyły swoje sportowe kompakty w zaciski hamulcowe Brembo. Efekt jest znakomity, zwłaszcza w Mégane Sport, który pokonuje rywali, nie dając im żadnych szans.

Mimo fadingu (wydłużenie drogi hamowania po rozgrzaniu układu) skuteczność jego hamulców jest na miarę prawdziwego "sportowca". Pozostali rywale mają odporny na temperaturę układ, ale skutecznością dorównują tylko "zwykłym" kompaktom.

Samochód klasy GTI powinien być szybki. Nasze testowe auta spełniają to kryterium, ale cenę powyżej 100 tys. zł trudno uznać za atrakcyjną. Leon Cupra R jest droższy od japońskiego rywala -i to o prawie 30 tys. zł.

Ma jednak lepszy standard wyposażenia. Znajdziemy w nim seryjny ESP, airbagi boczne i klimatyzację automatyczną. Najlepsze wyposażenie ma Mégane Sport, ale jego cenę poznamy dopiero na przełomie października i listopada.

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: