Nadwozie/jakość
W zeszłorocznym face liftingu klasa C zyskała gładkie klosze reflektorów, większy wlot powietrza, lekko zmienione progi i tylne światła. Istotniejsze modyfikacje widać wewnątrz, gdzie pojawiły się ładne, okragłe zegary i nowa konsola środkowa.
Jakość wykonania sprawia bardzo dobre wrażenie. Sportowy styl nadają wersji Avantgarde aluminiowe dekoracje i skórzane wykończenie kierownicy i dźwigni zmiany biegów.
Podróżujący z przodu mają do dyspozycji dużo miejsca i wygodne fotele, doskonałe na długie podróże. Siedzisko tylnej kanapy jest trochę za krótkie, ale przestronność (podobnie jak bagażnik) w porównaniu z konkurencyjnymi limuzynami klasy premium wypada nieźle.
Układ napędowy/osiągi
W symbolu wersji silnikowej K oznacza kompresor, ale 230 to wcale nie 2,3-litrowa pojemność skokowa. 4-cylindrowa jednostka ma zaledwie niespełna 1800 ccm, z których z pomocą kompresora wyciąga zacne 192 KM.
Silnik żywo reaguje na dodawanie gazu i rozwija znaczną moc już na niskich obrotach. Kosztuje to niestety sporo paliwa. Na dłuższych trasach pokonywanych ze stałymi prędkościami zużycie benzyny utrzymuje się na przyzwoitym poziomie.
Układ jezdny/komfort
W tej dziedzinie widać, że Mercedes bardzo starał się nadać klasie C sportowy charakter. Sztywniejsze zawieszenie zachęca do ostrej jazdy na zakrętach, natomiast na prostych podróżni korzystają z wysokiego komfortu. Podczas manewrowania limuzyna zachwyca zwrotnością. Brawa także za superhamulce.
Koszty/bezpieczeństwo
Prestiżowe limuzyny nie bywają tanie. W zamian otrzymuje się bogate wyposażenie seryjne, zwłaszcza w elementy zwiększające bezpieczeństwo. Mercedes może się dodatkowo pochwalić 5-gwiazdkowym wynikiem w teście Euro-NCAP. Dobre wrażenie psuje zaledwie 2-letnia gwarancja perforacyjna.