Spóźniony zapłon

Dostępny z nadwoziem w wielu rodzajach doczekał się wersji mini nazwanej przez producenta Pinin. Auto to zedebiutowało w Europie w 1999 roku. Z trzyletnim opóźnieniem Pinin trafił w końcu na krajowy rynek.Nadwozie/jakość. Nad stylistyką nadwozia pracowała firma Pininfarina. Efekt - zgrabne, nowoczesne auto terenowe, w testowanej wersji z dwukolorowym lakierem; wyposażone w szerokie, potężne zderzaki, 16-calowe felgi aluminiowe z ładnym wzornictwem i oczywiście na tylnej pokrywie koło zapasowe. Krótki rozstaw osi sprawił, że wnętrze jest po prostu ciasne. Na przednich fotelach jeszcze można wytrzymać, choć brakuje miejsca na boki. Z tyłu między kanapą a fotelem zmieści się zaledwie aktówka (niewypchana). Materiały solidne i dobrze spasowane. Ciekawy design kokpitu. Układ napędowy/osiągi. Mitsubishi słynie z nowoczesnych, dynamicznych silników benzynowych z wtryskiem bezpośrednim. W Pininie o dziwo zdecydowano się na starszą jednostkę 1.8 z wtryskiem wielopunktowym. Silnik ma moc 114 KM. Auto nie jest duże, więc dynamika powinna być dobra. Ale zapomniano chyba, że auto waży 1340 kg, a dodatkowo sporo mocy zabiera napęd na cztery koła. Do "setki" Pinin żwawo się rozpędza, później, zwłaszcza podczas wyprzedzania, wyraźnie brakuje mu tchu. Przy szybszej jeździe musimy mieć świadomość, że będzie nam towarzyszył nieprzyjemny hałas i dużo wyższe spalanie. W konsoli brak dźwigni reduktora; jest jedynie lewarek skrzyni biegów, którego obsługę oceniamy wysoko.Układ jezdny/komfort. Krótki rozstaw osi i twarda charakterystyka zawieszenia nie wpływają pozytywnie na komfort. Za to dzięki tym cechom i stałemu napędowi na cztery koła z centralnym mechanizmem różnicowym terenowego Pinina ciężko wyprowadzić z równowagi.Bezpieczeństwo/koszty. Solidne nadwozie, napęd 4x4 i cztery airbagi. Do tego ABS z EBD - pod względem bezpieczeństwa jest nieźle. Konkurencyjny RAV4 1.8 jest nieco droższy, ale i mocniejszy. Ocena: 4