Można by rzec: klasyczna linia sedana rodem z Korei lub Japonii. Ot, nic nadzwyczajnego, zwykły "japończyk" z silnikiem 1.6. Nieco agresywności zdradzają jedynie wlot do chłodnicy powietrza na masce, 17-calowe felgi aluminiowe i dwie pary wyłupiastych "oczu" z przodu. Żadnych spoilerów, ostrych krawędzi - moc i walory trakcyjne utajnione.Napisy jednak informują wyraźnie: Impreza WRX. Tak, to jest nowy model Subaru dysponujący mocą 218 KMAle zajrzyjmy do środka, by się upewnić czy na pewno, w końcu napis łatwo przykleić na klapę.Pierwszy rzut oka nie zdradza sportowych ambicji, ale jak się przyjrzymy, to zauważymy rasowe akcenty: w drzwiach szyby bez ramy, czteroramienna kierownica firmy Momo, aluminiowe nakładki na pedały i fotele kubełkowe.
To widać, ale znacznie lepiej jest poczuć
Podczas jazd testowych mało rzucające się w oczy elementy nabierają dużego znaczenia. Są po to, by móc czuć lepiej. Mieć za pośrednictwem doskonałej kierownicy styczność z każdym przejechanym metrem asfaltu, odczuwać każdą nierówność, wiedzieć zawsze, w którą stronę aktualnie podążają przednie koła.
Wyprofilowany fotel trzyma świetnie ciało kierowcy, ale w Imprezie ma jeszcze jedno ważne zadanie - jest łącznikiem pomiędzy kierowcą a nadwoziem. On przekazuje informacje kierowcy, czy np. właśnie auto sunie bokiem w czterokołowym poślizgu, czy jest stabilne przy jeździe na wprost. Równie ważną rolę odgrywają aluminiowe pedały. Kontrola i kontakt przede wszystkimPrócz tych kilku sportowych akcentów we wnętrzu panuje harmonia i spokój. Design deski rozdzielczej jest stonowany, bez żadnych ostrych krawędzi. Podróż pasażerom uprzyjemni seryjnie montowana klimatyzacja półautomatyczna.
Z wyposażenia wpływającego na komfort w Imprezie znajdziemy także elektrycznie sterowane szyby i lusterka, chowany uchwyt na napoje.Nowy model w porównaniu z poprzednikiem oferuje bardziej przestronne wnętrze.
Kierowca i pasażer przednich foteli mają dużą swobodę, zwłaszcza kierowca, który swoją pozycję może dostosowywać do własnych potrzeb dzięki pionowej regulacji kolumny kierowniczej oraz możliwości zmiany wysokości fotela (zakres 50 mm).
Na tylnej kanapie jest już nieco gorzej. Nie polecamy tam podróży trzem dorosłym, zwłaszcza rosłym osobom.
Przeciętne są także możliwości przewożenia bagażyKufer oferuje jedynie 353-litrową przestrzeń, przy czym umiejscowienie bagażu utrudnione jest przez wysoką krawędź oraz mały otwór załadunkowy. Nie podobały nam się jakość materiałów tapicerki bagażnika oraz brak obicia tapicerskiego na wewnętrznej stronie pokrywy.
Takie drobne detale, ale drażnią. Cztery airbagi, pasy bezpieczeństwa z napinaczami i ogranicznikami siły napięcia mają za zadanie chronić pasażerów. Nad ich bezpieczeństwem czuwa także wzmocniona struktura nadwozia, a także w przypadku czołowych zderzeń konstrukcja zespołu napędowego.
Leżący silnik typu bokser ma tę przewagę nad pozostałymi jednostkami, że przesuwając się podczas wypadku pod podłogę absorbuje część energii i wsparty o układ napędowy (4x4) przenosi jej dalszą część na tylną strukturę nadwozia.
A jeśli mowa o bezpieczeństwie, to zastosowany w Subaru stały napęd na cztery koła to najlepsze z możliwych rozwiązań. W porównaniu z napędem na jedną oś zapewnia optymalne warunki trakcyjne, zwiększa siłę ciągu, a także poprawia styczność kół z jezdnią. Szczególne jego zalety uwidaczniają się podczas jazdy na śliskiej nawierzchni lub holowania przyczepy.Kwintesencja przygody z Subaru zaczyna się dopiero od momentu uruchomienia silnikaJeden ruch kluczykiem, do pracy ruszają tłoki, ale robią to w sposób niezwykły. W silniku typu bokser ruch tłoków odbywa się w systemie przeciwsobnym. Na taką konstrukcję silnika mogą sobie pozwolić tylko najlepsi (m.in. Porsche).
Praca takiej jednostki jest więc bardziej spokojna, równa, a jednocześnie pozwalająca uzyskać jedyne w swoim rodzaju brzmienie. To dźwięk, w którym słychać drzemiącą moc, która w każdej chwili ujawni swoje oblicze. 218 koni mechanicznych znajdujących się w 2,0-litrowej jednostce uzyskiwane jest w dużej mierze dzięki turbosprężarce oraz chłodnicy zasysanego powietrza.
Tak duża moc przy 1365 kg zapewnia więc nieziemskie przeżycia. Bo chyba nikt nie zaprzeczy, że auto klasy średniej, które "setkę" osiąga w 6,3 sekundy, jest zwyczajnym samochodem. Początkowo - w dolnym zakresie obrotów - silnik pracuje cichutko, a efekty nacisku na pedał gazu są zaledwie odczuwalne.
Ale gdy tylko nieco mocniej zostanie uchylona przepustnica, wówczas... ach, aż trudno to opisać. Zaczyna się start "naziemnego promu". Przyspieszenie zaczyna wgniatać, wgniatać i .... wgniatać w fotel.
Strzałka obrotomierza ląduje w górnym zakresie. Teraz szybko trzeba zmienić bieg, by nie przerywać tej nader przyjemnej siły ciągu. Pedał sprzęgła z przyjemnym oporem i krótkim "sportowym" skokiem umożliwia zmianę na kolejny bieg w górę. Także precyzyjny ruch lewarka oraz jego krótki skok ułatwiają błyskawiczną zmianę. I znów dalszy ciąg turboprzeżyćAle kierowca lepiej niech uważa, bo nie tylko wskazówka obrotomierza znajduje się w górnym zakresie. Także prędkościomierz informuje, że zaczyna robić się naprawdę szybko.Podczas testu podróżujemy głównie w normalnych warunkach drogowych.
Jest więc trochę jazdy w ruchu miejskim, trochę w trasie. Osiągi zachęcają do dynamicznej jazdy, więc uzyskane przez nas wartości spalania mogą być wysokie. Ale w końcu takim autem nie podróżuje się na niedzielny piknik.
W ruchu miejskim Impreza spalała ponad 15 l/100 km, zaś na trasie wynik oscylował wokół 9 l/100 km. W przypadku tego modelu postanowiliśmy jednak zaznać rozkoszy z jazdy czteronapędówką na kieleckim torze wyścigowym. Na długich szerokich łukach nie potrafiliśmy odmówić sobie prób prowadzenie auta poślizgiem. Duża moc silnika, świetna konstrukcja zawieszenia, a także napęd na cztery koła pozwalały w łatwy sposób kontrolować auto w uślizgu bocznymJednak główne zalety napędu na dwie osie odczuwalne były w szybkiej jeździe slalomowej i dynamicznej w zakręcie. Pewne prowadzenie auta to także zaleta nisko umieszczonej jednostki napędowej, która w znacznym stopniu obniża środek ciężkości oraz symetryczne rozłożenie ciężaru.
Odczucie jest jedno - Subaru Impreza to naprawdę szybki, ale i bezpiecznie skonstruowany samochód. Taki, który potrafi naprawdę bardzo wiele, ale każdy kto siada za jego kierownicą, powinien być świadom swoich umiejętności.