Nie inaczej jest ze Swiftem, który został wyposażony w 1,3-litrowy silnik o mocy 75 KM. Jego turbodiesel pochodzi z koncernu Fiata i (o dziwo) bardzo dobrze radzi sobie w japońskim samochodzie. Nasze zdziwienie nie jest bezpodstawne. Mieliśmy bowiem do czynienia z podobną jednostką w Fiacie Pandzie oraz Oplu Corsie i trzeba przyznać, że jej testy nie wypadły tak dobrze, jak w przypadku prezentowanego Suzuki Swifta.Czyżby najlepsze oprogramowanie? Problemem w obydwu samochodach była duża turbodziura. To zjawisko polegające na braku wysokiej wartości momentu przy niskich obrotach. W praktyce oznacza to, że do momentu, kiedy zadziała turbina, samochód zwyczajnie nie chce jechać. W Swifcie już przy 1750 obr./min mamy do dyspozycji aż 190 Nm. Dla porównania Panda ma tylko 145, a Corsa 170 Nm. Nie tylko równomiernie rozwijana moc jest atutem tego turbodiesla. Największy plus to ekonomiczność. Podczas dynamicznej jazdy miejskiej 1,3-litrowy motor zadowalał się 5,8 l ON/100 km. Nasze próby zwiększenia spalania (jazda od świateł do świateł z gazem wciskanym do podłogi) zaowocowały wzrostem spalania do 5,9 l/100 km. Trzeba przyznać, że to świetny wynik!Dieslowski napęd Swifta nie jest jednak idealny. Póki się nie rozgrzeje, pracuje głośno, a poza tym mocno wibruje. Jego największym mankamentem jest skrzynia biegów, a dokładniej precyzja jej działania. Skoki lewarka są co prawda krótkie, ale każdorazowemu wrzuceniu biegu towarzyszyło haczenie.Sekret tkwi w dużym rozstawie kółKolejnym atutem Swifta jest dobre prowadzenie. Samochód wyposażony w sztywne zawieszenie pewnie pokonuje zakręty. Duża w tym zasługa sporego rozstawu kół. Podczas szybkiej jazdy może przeszkadzać jedynie niezbyt precyzyjny układ kierowniczy. Twarde nastawy zawieszenia nie sprzyjają komfortowi podróżowania. Dłuższa jazda po nierównej nawierzchni staje się dla pasażerów męcząca. Choć pękate nadwozie Swifta może sugerować, że mamy do czynienia z dużym pojazdem, w rzeczywistości Swift należy do mniejszych przedstawicieli segmentu B. Mimo to w jego wnętrzu jest przestronnie. Narzekać mogą jedynie pasażerowie tylnych siedzeń, dla których przewidziano za małą ilość miejsca nad głowami. Skromna jest również przestrzeń w bagażniku. Rywale klasowi oferują nawet o 90 l większą pojemność (Fabia −300 l, C3− 305 l). Mimo że przestronność Swifta nie jest rekordowa w klasie, w jego wnętrzu przyjemnie się podróżuje. Deska rozdzielcza została ciekawie zaprojektowana, a jej obsługa nie nastręcza problemów. Materiały w kokpicie są estetyczne, choć trzeba przyznać, że twarde. Cóż, w końcu to tylko pojazd segmentu B. Fotele Swifta są obszerne i wygodne, a zajmowaniu prawidłowej pozycji za kierownicą przysłużyłaby się jeszcze osiowa regulacja kolumny.Diesel tylko w wersji pięciodrzwiowejChoć Swift oferowany jest z nadwoziem 3- lub 5-drzwiowym, model z silnikiem 1.3 DDiS dostępny może być tylko w wersji 5d. Suzuki nie daje także wielkiego wyboru przy wyposażeniu. Oferowane seryjnie nie jest skromne (cztery airbagi, kurtyny plus klimatyzacja manualna), ale jedyna opcja, jaką można zamówić, to lakier metaliczny. Jeśli chwalimy Swifta za wyposażenie, warto również wspomnieć o jego korzystnej cenie zakupu. 47 900 zł to niemała kwota, jednak konkurenci z dieslami o podobnej mocy mają porównywalną lub nawet wyższą cenę. Żaden z nich jednak nie oferuje za te pieniądze kompletu airbagów, radia z CD ani seryjnej klimatyzacji manualnej. Żaden również nie ma 3-letniej gwarancji mechanicznej, ograniczonej przebiegiem 100 tys. km. Szkoda tylko, że producent daje jedynie roczną gwarancję na lakier. Czyżby Suzuki obawiało się trwałości powłoki lakierniczej po upływie roku?PodsumowanieMam mieszane uczucia wobec Swifta. Podoba mi się jego sylwetka, auto ma świetny napęd, ale jest mało komfortowe. Po co komuś w aucie miejskim z dieslem tak sztywne zawieszenie? Niewątpliwym atutem pojazdu są względy ekonomiczne: atrakcyjna cena, dobre wyposażenie i niskie spalanie.
Suzuki Swift 1.3 DDiS GLX - maluch z włoskim napędem
Miniaturyzacja silników (tzw. downsizing) sprawiła, że jednostki Diesla coraz częściej pojawiają się w małych miejskich pojazdach.