Samochód w dalszym ciągu patrzy dużymi reflektorami zachodzącymi wysoko na maskę, a pomiędzy światłami wciąż mamy podwójną atrapę chłodnicy. Podobnie jak w poprzedniku zaprojektowano tył oraz całą sylwetkę pojazdu z wyoblonymi błotnikami.
Na szczęście wnętrze udowadnia, że mamy do czynienia z nowszym samochodem. Projekt deski rozdzielczej wygląda nowocześniej, a materiały wykończeniowe są lepszej jakości. Pasażerowie ucieszą się też z pewnością z większych i wygodniejszych foteli oraz przestronniejszego wnętrza. Ta druga zaleta to m.in. zasługa powiększonego o 5 cm rozstawu osi. Pozwoliło to na wygospodarowanie większej ilości miejsca przede wszystkim na tylnej kanapie.
Projektantom nie udało się niestety znacznie powiększyć bagażnika nowego Swifta. Jest on wprawdzie o 10 litrów większy niż do tej pory, ale nadal trzeba będzie się mocno ograniczać przy jego załadunku.Podczas jazdy wyczuwa się, że mimo nieznacznie zmienionego wyglądu podróżuje się nowym pojazdem. W porównaniu z poprzednikiem Swift lepiej się prowadzi co zawdzięcza m.in. precyzyjniejszemu układowi kierowniczemu. Przyjemność jazdy jest większa dzięki lepszemu działaniu skrzyni i wyższemu komfortowi dzięki dopracowanemu zawieszeniu.
Samochód zadebiutuje z jednym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 l i mocy 94 KM (poprzednio 1,3/92 KM). Samochód wyposażony w tę jednostkę napędową nie będzie demonem szybkości, bo „setkę” uzyskuje się dopiero po 12,3 s. W mieście to nie będzie przeszkadzać, ale podczas jazdy trasą przydałaby się nieco lepsza dynamika. Zaletą zastosowanego napędu jest przede wszystkim oszczędność. Średnio wystarcza 5 l/100 km. W najbogatszej wersji ma być dostępny system start-stop i wówczas spalanie jest o 0,1 l/100 km niższe. Samochód będzie występował również z automatyczną skrzynią biegów.
Ceny nowego Swifta poznamy w momencie rynkowego debiutu we wrześniu. Wiadomo natomiast, że samochód będzie występował z 3-drzwiowym nadwoziem w wersjach: Comfort i Premium, a w 5-drzwiowej odmianie będzie jeszcze wersja Elegance. W standardzie każdej z nich mają się znaleźć m.in.: cztery airbagi, kurtyny powietrzne, ABS, ESP, klimatyzacja (w Elegance automatyczna), elektrycznie sterowane przednie szyby i radio z CD ze sterowaniem na kierownicy.
PODSUMOWANIE - Trzeba przyznać, że styliści Suzuki zagrali ryzykownie. Klienci lubią nowinki, i to nie tylko techniczne – te stylistyczne również. Wiadomo przecież, że auto kupuje się oczami, a poza tym ciekawe, jak zareagują kierowcy, gdy będą mieli wybierać nowe auto wyglądające niemal tak jak starszy model. Pewne jest, że w tej sytuacji znaczny wpływ na decyzję o wyborze Swifta będzie miała jego cena, bo wygląd już znamy, a wyposażenie jest bogate.