Jak się ta mieszanka sprawdza w praktyce? Całkiem nieźle! Mimo podwyższonego zawieszenia projektantom udało się zachować odpowiednie proporcje. W przeciwieństwie do większości aut z napędem 4x4 Suzuki SX4 nie próbuje udawać prawdziwej terenówki.
Ważniejsze od wyglądu jest to, jak samochód jeździ. SX4 prowadzi się pewnie i przewidywalnie, pokonuje zakręty bez śladu ociężałości typowej dla aut terenowych. Kierowca może wybrać jeden z 3 trybów pracy napędu: „2WD”, „AUTO” oraz „LOCK”. W pierwszej opcji napędzane są wyłącznie przednie koła, co na suchych i przyczepnych drogach ma zapewniać cichą oraz ekonomiczną jazdę. W trybie „AUTO” przez większość czasu moment obrotowy przekazywany jest tylko na przednie koła, a dopiero w razie utraty przez nie przyczepności automatycznie dołącza się napęd tylnej osi.
To idealne ustawienie do jazdy na co dzień, bo trudno zauważyć różnicę w osiągach, zużyciu paliwa czy hałasie w przypadku jazdy w trybach „2WD” i „AUTO” – w razie niebezpiecznej sytuacji dodatkowa trakcja zapewniana przez napęd tylnych kół może pomóc wyjść z opresji.
W pozycji „LOCK” napęd przekazywany jest przez cały czas na 4 koła. Z tej opcji można jednak korzystać tylko do prędkości 60 km/h w trudnych warunkach, np. podczas przejazdu przez błoto czy zaspy śnieżne.
Mimo rozbudowanych możliwości sterowania napędem SX4 nie jest prawdziwą terenówką. Prześwit ma wprawdzie przyzwoity (19 cm), ale duży przedni zwis, mały wykrzyż osi oraz brak reduktora uniemożliwiają jazdę w trudnym terenie. Ale przecież nie o to chodzi! To Suzuki zajedzie i tak dalej od każdej osobówki. Można nim bez obaw pokonywać krawężniki, wjeżdżać na nieutwardzone drogi czy poruszać się po nieodśnieżonych nawierzchniach.
Dobrze zestrojone zawieszenie aż prosi się o mocniejszy silnik. Jednostka benzynowa jest przy spokojnej jeździe oszczędna, ale żeby wykrzesać z niej więcej temperamentu, konieczne są wysokie obroty. To z kolei wiąże się z hałasem i wyższym spalaniem. Krótkie przełożenia skrzyni biegów doskwierają podczas szybszej jazdy – powyżej 100 km/h we wnętrzu robi się głośno.
Suzuki SX4 najlepiej sprawuje się w ruchu miejskim, chociaż w takich warunkach ujawnia się pewna wada – szerokie podwójne słupki ograniczają widoczność. To, że są one przeszklone, nic nie daje, ponieważ z pozycji kierowcy widać głównie ich plastikowe osłony.
Wysokim pasażerom może przeszkadzać skromna ilość miejsca na nogi zarówno z przodu, jak i z tyłu. Niewielki, 270-litrowy bagażnik zmusza do wyrzeczeń nawet podczas większych rodzinnych zakupów. Za to nikt nie powinien narzekać na jakość wykonania czy łatwość obsługi. Standard obejmuje m.in. klimatyzację, radio z MP3 i elektrycznie sterowane szyby. ESP nie dostaniemy nawet za dopłatą. O tym, czy cenę (64 900 zł) uznamy za atrakcyjną, decyduje to, do jakiej klasy zaliczymy SX4. Jak na pojazd segmentu B, jest za drogie, jak na terenówkę – bardzo tanie.
Podsumowanie
Suzuki SX4 to na pewno nie terenówka, ale przyzwoicie jeżdżące auto, które nie boi się dziurawych dróg, wysokich krawężników i nieodśnieżonych nawierzchni. Podczas codziennej eksploatacji może przeszkadzać ograniczona przestronność.