Użytkownicy mają mniej lub bardziej emocjonalny stosunek do swoich pojazdów, a najczęściej wysokość raty kredytowej jest dla nich ważniejsza od mocy i osiągów. Radość z jazdy mierzą zazwyczaj w litrach paliwa zużytego na dystansie 100 km.W naszym porównaniu spojrzymy na samochody z zupełnie innego punktu widzenia. Dlaczego? Bo testowane pojazdy nie są zwyczajne. Ich nabywcy nie traktują swoich aut jako zwykłego środka transportu. Łączy ich z maszynami silne, niemal erotyczne uczucie... Dla nich styl liczy się bardziej od pojemności bagażnika, a przyjemność prowadzenia ma pierwszeństwo przed komfortem. Mówimy o kompaktowych sportowcach, napędzanych silnikami o mocach od 200 do 240 KM i kosztujących około 100 tys. zł. To nie są pojazdy dla rozsądnych ani dla troszczących się o środowisko naturalne. Za to gwarantują bezgraniczną frajdę z prowadzenia. Honda Civic Type R, Renault Mégane Sport F1, Seat Leon Cupra oraz Volkswagen Golf GTI będą musiały pokazać naszym wymagającym kierowcom testowym, ile są naprawdę warte kompaktowe "sportowce".Wśród testowanych modeli tylko Honda postawiła na wolnossący silnik. Dobre przyspieszenie oznacza korzystanie z górnego zakresu obrotów. Maksymalna moc 201 KM osiągana jest dopiero przy 7800 obr./min, a moment obrotowy najwyższą wartość ma przy 5600 obr./min. Pozostali testowani konkurenci postawili na doładowanie. Efekt? Tu pełną moc osiąga się już poniżej 6 000 obr./min. Jeszcze większe wrażenie robią momenty obrotowe doładowanych jednostek. Podczas gdy kierowca Hondy ma do dyspozycji 193 Nm, Volkswagen ma ich 280 już przy 1800 obr./min, Seat 300 przy 2200 obr./min, natomiast Renault 310 przy 3000 obr./min. Dlatego fury wyposażone w turbo bez trudu pokonują Hondę w dziedzinie elastyczności. A jak się przedstawia kwestia kosztów i wyposażenia takich kompaktowych bolidów? Najkorzystniej prezentuje się Civic. Wszystkie najważniejsze elementy ma w wyposażeniu seryjnym, a pomimo tego kosztuje najmniej wśród porównywanych modeli. Najdroższemu w porównaniu Renault brakuje bocznych airbagów, których nie można mieć nawet za dopłatą. OK, rozumiemy, że to z powodu seryjnych kubełkowych foteli Recaro, ale konkurenci również mają sportowe siedzenia, a mimo to zainstalowano w nich boczne airbagi. W Mégane dopłaty wymagają reflektory ksenonowe, a czujniki parkowania są niedostępne. Wadą francuskiego bolidu jest również wysoka utrata wartości. Na średnim poziomie kształtuje się koszt zakupu Seata. Tu do pełni szczęścia brakuje niedostępnych w ogóle czujników parkowania, a za czujniki deszczu trzeba dopłacić. Leon zyskuje, gdy uwzględni się utratę wartości. To auto po trzech latach użytkowania można najkorzystniej odsprzedać. Jeśli spojrzeć do cennika, najlepiej wypada Golf. To jednak złudzenie, bo pod względem wyposażenia samochód znacznie ustępuje rywalom. Przede wszystkim do podstawowej ceny (93 790 zł) trzeba doliczyć 1550 zł za tylne drzwi z elektrycznie sterowanymi szybami. VW jako jedyny ma w serii manualną klimatyzację, a konieczność dopłaty za radioodtwarzacz w tak drogim aucie to już przesada. W sumie po doposażeniu pojazd okazuje się tańszy tylko od Renault. Za to Golf wygrywa pod względem zużycia paliwa. Średnio potrzebuje 8,6 l/100 km. To dobry rezultat, tym bardziej że kolejny w teście Seat potrzebuje średnio 9,5 l/100 km. Jeszcze więcej palą Honda (9,9 l/100 km) i Renault (10 l/100 km).Honda Civic Type R - "Wysokie obroty zamiast turbo" – takie jest motto japońskich inżynierówOgnistoczerwony, trzydrzwiowy bolid wygląda jak gwiezdny myśliwiec, a jego kierowca czuje się jak na mostku okrętu Enterprise z serialu "Star Trek". To wymaga przyzwyczajenia. Mocno wyprofilowane, wąskie fotele kubełkowe zapewniają wprawdzie doskonałe trzymanie boczne, ale już korpulentne osoby mogą mieć problem z uwolnieniem się z ich objęć. Teraz przejdźmy do sedna. Dwulitrowy, czterocylindrowy silnik Hondy jako jedyny nie jest wspomagany turbosprężarką. Dużą moc zawdzięcza wyłącznie wysokimobrotom. Przy normalnym stylu jazdy (z prędkościami obrotowymi do 4000 obr./min) nie dzieje się nic szczególnego. Moc zaczynamy odczuwać, dopiero gdy wskazówka centralnie umieszczonego obrotomierza podąża w kierunku znacznika 6000, a niepozorny odgłos pracy zamienia się we wrzask. Dzierżąc w dłoni drążek przyjemnie przełączającej skrzyni biegów, czuliśmy się jak piloci myśliwca, nawet pomimo nieco zbyt wysokiej pozycji siedzącej. Japońska "strzała" dzielnie radzi sobie z zakrętami, chociaż ma tendencje do podsterowności, a jej układ kierowniczy daje małe czucie. Renault Megane Sport - Tym modelem Renault uczcił zdobycie mistrzostwa świata Formuły 1 w 2006 r.Naklejki w formie czarno-białej szachownicy na karoserii sygnalizują, że to auto nie ma zamiaru dać się wyprzedzić. Dwulitrowe turbo o mocy 230 KM sprawia, że Mégane najlepiej przyspiesza, a dzięki blokadzie mechanizmu różnicowego, wychodząc z zakrętu, nie pali 18-calowych gum w poślizgach. Jego układ kierowniczy należy do najlepszych, jakie kiedykolwiek zbudowała firma Renault. Twardy układ jezdny nie nadaje się za bardzo na wycieczki z teściową, ale za to podczas szybkiej jazdy zapobiega przechyłom nadwozia. Efektowny trzydrzwiowy „francuz” na pewno nie należy do skromnych samochodów. Za szprychami 18-calowych alufelg widać wyraźnie czerwone zaciski hamulców firmy Brembo, wgryzające się w perforowane tarcze. Dzięki nim F1 zatrzymuje się z prędkości 100 km/h już po 34,7 m, a po rozgrzaniu droga hamowania wydłuża się tylko do 35,1 m! To najlepszy układ hamulcowy w tym porównaniu. W kabinie dech zapiera czerwona tapicerka wykonana z alcantary, kontrastująca z niemal niezmienionym kokpitem pochodzącym z "cywilnego" Mégane. Seat Leon Cupra - Cupra pokazuje, jak bardzo sportowa potrafi być hiszpańska markaOto najmocniejszy pojazd w naszym zestawieniu – turbodoładowany, 240-konny Leon Cupra z silnikiem z wtryskiem bezpośrednim. Podczas ruszania Seat wykazuje lekką słabość. Jednak gdy już się rozpędzi, radzi sobie znacznie lepiej. Dobre geny Volkswagena czuć wszędzie. Dzięki nim samochód dobrze pokonuje zakręty, świetnie trzyma kurs i doskonale przyspiesza. Dynamiczniejszy podczas sprintu do "setki" jest tylko Renault. Prowadzenie hiszpańskiego GTI to przyjemność. Auto pewnie pokonuje zakręty, w czym pomaga precyzyjny układ kierowniczy. Mieszane uczucia wzbudza za to wzornictwo. Bryła nadwozia jest wystylizowana nowocześnie i odważnie, ale wnętrze kabiny nie wywołuje już zachwytów. Wprawdzie sportowe fotele są świetne, ale za mało tu sportowych atrybutów, a kierowcy brak widoczności. Wysoka linia okien bocznych i szerokie słupki dachu utrudniają nie tylko walkę o ułamki sekund na torze, lecz także codzienne użytkowanie. Lepiej dwa razy rozejrzeć się, czy przypadkiem gdzieś w pobliżu nie czai się rowerzysta lub motocyklista. VW Golf GTI - Najnowsze wcielenie GTI z Wolfsburga powoduje dreszczyk emocji i gęsią skórkęMarketingowcy VW zasłużyli na nagrodę. W 1972 roku przy użyciutrzech liter stworzyli nową klasę samochodów o sportowym image’u. Golf GTI jest najsłabszy w naszym teście, co przekłada się na najgorszą dynamikę podczas przyspieszania do 100 km/h. Jednak 7,5 s w tej konkurencji to i tak dobry wynik. Poza tym Golf ma najlepszą elastyczność wśród porównywanych aut. Za kierownicą usportowionego Volkswagena od razu budzi się w nas Kubica. Dwulitrowy, turbodoładowany silnik z wtryskiem bezpośrednim równomiernie dostarcza odpowiedniej mocy w każdych warunkach. Mocny, męski odgłos jego pracy i doskonała skrzynia biegów zachęcają do wchodzenia na coraz wyższe obroty. Seryjny układ ESP (podobnie jak u konkurentów) interweniuje przyjemnie późno, umożliwiając lekkie uślizgi tyłu auta. Świetnie siedzi się w sportowym fotelu, trzymając w rękach stery precyzyjnego układu kierowniczego. W GTI będzie czuł się dobrze nie tylko prowadzący, lecz także jego rodzina. Pod względem komfortu i ilości miejsca w kabinie Volkswagen przewyższa rywali. PodsumowanieMoże i Leon nie prezentuje się tak bojowo, jak Civic czy Mégane, ale z najmocniejszym silnikiem znakomicie się sprawdza jako sportowy kompakt. Do tego dochodzi świetne prowadzenie. Ten atut samochód zawdzięcza m.in. bezpośredniemu układowi kierowniczemu. Podobała mi się również praca precyzyjnej skrzyni biegów.red. Tomasz KamińskiZe względu na silnik wybrałbym Leona. Świetne przyspieszenia w całym zakresie obrotów to duża zaleta. Jednak ze względu na prowadzenie wolałbym Type R. Auto perfekcyjnie przejeżdża zakręty, a nieznaczne tendencje do podsterowności nie są trudne do opanowania. Ważnym czynnikiem jest też korzystna cena przy bogatym wyposażeniu.red. Janusz Borkowski
Szukamy najlepszej fury! W naszym porównaniu Renault Megane Sport F1, VW Golf GTI, Honda Civic Type R i Seat Leon Cupra
Pod pojęciem "samochód" mogą kryć się całkowicie różne pojazdy. Może to być na przykład maszyna służąca do przemieszczania się z punktu A do punktu B.