Marka Tata to niemal synonim hinduskiego przemysłu. Po szczelnym wypełnieniu ulic Indii, od Kaszmiru na północy po Keralę na południu, teraz producent postanowił rozwinąć skrzydła w Europie. Testowany pikap Tata Xenon nie ma łatwego zadania na polskim rynku. Ten kompletnie nieznany produkt wkracza w segment, w którym prym wiodą renomowani japońscy producenci. Przy porównywalnych walorach użytkowych i niższej cenie Xenon może stanowić dla nich interesującą alternatywę, gdyby nie jedno ale.

Rasowy wygląd

Pod względem użytkowym testowany Xenon to typowy, oparty na ramie, wół roboczy dla przedsiębiorców, który ma przewieźć pięć osób i ładunek z miejsca A do miejsca B. Na szczęście, przy pracach nad walorami użytkowymi nie zaniedbano stylistyki, dzięki czemu wygląd stanowi największy atut Xenona. Samochód ma właściwe proporcje i jest całkiem nowoczesny. Wygląd auta można jeszcze uatrakcyjnić licznymi akcesoriami, w postaci dodatkowego orurowania nadwozia, lamp dalekosiężnych czy użytecznej nadbudowy z laminatu.

We wnętrzu w oczy rzuca się ogromne koło kierownicy. Ma ono regulację pionową, lecz jej zakres jest dość ograniczony. Sama deska rozdzielcza jest prosta i niezbyt nowoczesna. W typowym wole roboczym zupełnie to nie przeszkadza, a nawet stanowi atut, jednak jakość materiałów i wykończenie wnętrza mogłyby być lepsze. Plastiki są tandetne, niechlujnie wycięte i nieprzyjemnie pachną. Do tego przeszkadzają drobne niedociągnięcia funkcjonalne, choćby za krótki przełącznik kierunkowskazów i precyzja jego działania. Niejednokrotnie zdarzało się włączyć światła długie zamiast kierunkowskazów. Nie wydają one po włączeniu żadnego sygnału akustycznego, co dodatkowo dezorientuje kierowcę.

Ku przygodzie

Po przekręceniu kluczyka, spod maski dobiega tak głośny dźwięk silnika, że ma się wrażenie pobudzenia do życia prawdziwego monstrum. Parska tam jednak tylko 140-konny motor Diesla Dicor o pojemności 2,2 litra. Zastosowany silnik zapewnia, ważącemu prawie dwie tony, Xenonowi wystarczająco dobre przyśpieszenia, jednak przyrost momentu obrotowego odczuwamy dopiero po przekroczeniu 2000 obr./min. Nie można mieć większych zastrzeżeń do działania pięciobiegowej przekładni. Biegi wchodzą precyzyjnie i z umiarkowanym oporem. Nieakceptowane jest za to zbyt mocne wspomaganie kierownicy i nieprecyzyjna praca całego układu. Przy większych prędkościach wymaga on dużej koncentracji kierowcy przy jeździe w zakrętach. Zresztą nie należy ich pokonywać ze zbyt dużą prędkością także z racji wysoko osadzonego punktu ciężkości, jak i miękkiego zawieszenia. Sprawia ono, że obciążony Xenon mocno się kołysze na koleinach, a bez obciążenia ochoczo podskakuje na większych nierównościach. Nie są to wady Xenona, a raczej typowa specyfika użytkowych pikapów. Wystarczy jednak zjechać na nieutwardzone drogi, by się przekonać, że właśnie tam Xenon czuje się jak ryba w wodzie, zapewniając mnóstwo frajdy z dynamicznej jazdy. Należy też dodać, że widoczność zza kierownicy jest dobra, a w manewrach pomagają duże lusterka boczne. Auto jest również bardzo zwrotne. Przy tym pikap Taty ma niewielki apetyt na paliwo, zadowalając się 9-10 litrami ropy na 100 km.

Wyposażenie

Podstawowe modele Xenona mają napęd na tylną oś. Napęd na cztery koła jest dostępny w opcji. W wersji 4x4 istnieje możliwość przełączania napędu specjalnym pokrętłem na desce rozdzielczej. Jeśli moc ma być przekazywana tylko na tylną oś, wybieramy położenie 2H, gdy na obie osie - 4H, a w trudnym terenie najlepiej skorzystać z opcji 4L. Klient może wybrać dwuosobową wersję z pojedynczą kabiną, lub też popularniejszy w Polsce model czterodrzwiowy. Krótsza wersja ma ładowność 1110 kg, a wariant z podwójną kabiną o 100 kg mniej. Duża ładowność to wynik zastosowania z tyłu sztywnego mostu zawieszonego na resorach piórowych. Xenon jest dostępny w jednym z dwóch pakietów wyposażenia: DLS i DLE. W podstawowym pakiecie DLS znajdziemy stalowe obręcze kół, centralny zamek, elektrycznie podnoszone szyby i regulowane lusterka. Bogatszy pakiet DLE zawiera dodatkowo na przykład felgi aluminiowe, klimatyzację czy kierownicę pokrytą skórą. Niestety, w żadnej wersji nie jest dostępny ani ABS, ani poduszki powietrzne.

Korekta cen

Przez kilka miesięcy obecności marki Tata na rynku samochody były oferowane w cenach zbliżonych pojazdów japońskich i zachodnioeuropejskich, co zważywszy na ich niższą jakość było nieporozumieniem. Na szczęście, w końcu listopada wprowadzono radykalną korektę cenników. Obecnie najtańszy Xenon z pojedynczą kabiną kosztuje w promocji 39 900 zł brutto. Nie jest to dużo, ponieważ za cenę przeciętnie wyposażonej Škody Fabii otrzymujemy masywnego pikapa o długości 4,8 metra i sporych możliwościach przewozowych, napędzanego przyzwoitym dieslem. Cena konkurencyjnej Toyoty Hilux wynosi 57 200 zł. Ma ona za to ABS, dwie poduszki powietrzne, wyższą jakość wykonania, większą sieć serwisową, dobry image i niski spadek wartości po latach. Testowany, topowy model Xenona, z podwójną kabiną, to wydatek 64 900 zł. Porównywalny Nissan Navara jest droższy o 20 tys. zł, a Toyota Hilux o 22 tys. zł.

Wrzucanie Taty Xenona do jednego worka z wynalazkami producentów chińskich byłoby nadużyciem. Jakość i komfort oferowany przez ten samochód nie tylko znacznie przewyższa dotychczasową ofertę chińskich producentów w Europie, ale i bije na głowę to, co oferują producenci rosyjscy.