Krytykowano przede wszystkim ich stylistykę, która znacznie odbiegała od europejskiej. Później doceniono te auta i stały sięone równoprawnymi konkurentami pojazdów europejskich. Podobna sytuacja miała miejsce od początku lat 90. w stosunku do koreańskich samochodów. Jednak teraz to się zmienia. Dziś nowicjusz, Kia cee'd, bez trudu może rywalizować z Toyotą Auris oraz z Fordem Focusem. Testujemy modele z wysokoprężnymi jednostkami napędowymi oraz z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu Common Rail. Dziś o żadnym z azjatyckich kompaktów nie można powiedzieć, że jest brzydki. Oba hatchbacki prezentują się elegancko w czarnym kolorze. Te auta są nawet do siebie w pewnym sensie podobne. Z przodu i z tyłu dominujący element to duże światła. Inaczej zaprojektowano Forda. Tu reflektory są znacznie mniejsze, a tylne światła umieszczono pionowo, na słupkach. Wnętrza wszystkich trzech modeli mogą się podobać. Do ich wykończenia użyto dobrych materiałów. Każdy kokpit ozdobiono metalizowanymi wstawkami. Co ważne, trudno zarzucić brak ergonomii któremukolwiek autu. We wszystkich obszyte skórą kierownice reguluje się w 2 płaszczyznach, a obsługa radia możliwa jest bez odrywania rąk od kierownicy. W żadnym z nich nie brakuje podręcznych schowków oraz półek na drobiazgi. Są oczywiście i różnice. Focus w wersji Platinium X ma 3-ramienną kierownicę, podczas gdy inne wersje tego auta mają 4-ramienne. Poza tym samochód ma sportowe fotele, które świetnie utrzymują ciała jadących podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Wyprofilowanie siedzeń pozwala na komfortowe podróżowanie. Konkurenci spoza Europy też mają wygodne fotele, ale boczne podparcie w ich przypadku okazuje się nieco gorsze. Za to Focus przegrywa z Kią oraz Toyotą pod względem widoczności. Wprawdzie lusterka są duże, a tylne zagłówki opuszczają się do poziomu oparcia, ale mocno pochylona tylna szyba utrudnia obserwację sytuacji za pojazdem. Przestronność z przodu najmniej cieszy w Kii. Tu wysokie osoby będą miały ograniczoną przestrzeń na nogi. U rywali, którzy względem siebie są na podobnym poziomie, miejsca jest więcej. Za to z tyłu we wszystkich modelach wygospodarowano zbliżoną ilość przestrzeni zarówno na wysokości kolan, jak i nad głowami. I trzeba przyznać, że w żadnym samochodzie nie jest zbyt ciasno. Jednak wygodne podróżowanie możliwe okazuje się co najwyżej przy 4 dorosłych osobach. Gdy do któregoś z aut wsiądzie komplet pasażerów, na pewno będzie za ciasno. Każdy z testowanych samochodów ma coś do zaoferowania, jeżeli weźmie się pod uwagę możliwości transportowe. Focus to zdecydowany zwycięzca, jeżeli porówna się wielkości bagażników. Jego kufer mieści 385 l, co jest bardzo dobrą wartością wśród pojazdów kompaktowych. W Toyocie mieści się mniej o 31 l, a w Kii o 45 l. Powiększanie bagażników jest łatwe Wszystkie pojazdy mają klasyczny system składania kanap. Są one dzielone asymetrycznie i odzielnie kładzie się siedzisko oraz oparcie. Jednak najwygodniej wykonuje się to w Aurisie. Wystarczy odblokować oparcie, które w trakcie pochylania trafia w obniżające się siedzisko. Podczas tego procesu nie przeszkadzają ani zagłówki, ani pasy bezpieczeństwa. Szkoda, że ten pozytywny obraz psuje trochę niewielki próg, jaki powstaje na podłodze po powiększeniu części ładunkowej. W Fordzie trzeba najpierw podnieść siedzisko, a następnie w jego miejsce opuścić oparcie. Niestety także tu nie powstaje idealnie równa podłoga. Podobny system składania kanapy zaprojektowano w Kii, ale wśród testowanej trójki tylko w jej przypadku udaje się uzyskać płaską powierzchnię załadowczą.Nowoczesne diesle są dynamiczne i oszczędneTo, co zawsze najbardziej interesuje kierowców, to silniki, jakie wykorzystano do napędu ich samochodu. W tym przypadku mamy do czynienia z nowoczesnymi jednostkami wysokoprężnymi. Nam najbardziej spodobała się ta zainstalowana w Kii. Po włączeniu trudno zorientować się nawet, że to diesel. Pracuje cicho i bez charakterystycznego dla wielu diesli klekotu. Jednak prawdziwe oblicze ten silnik pokazuje po ruszeniu. Świetnie wchodzi na obroty i pozwala na dynamiczną jazdę w całym zakresie prędkości obrotowych. Nawet zwiększanie szybkości na wyższych biegach objawia się odczuwalnym przyspieszaniem. Momentami ma się nawet wrażenie podróżowania autem z mocniejszym silnikiem. Problemu nie stanowi wyprzedzanie. To zasługa świetnej elastyczności. Co ciekawe, Kia okazuje się dynamiczniejsza niż Toyota, która ma silnik o większej pojemności i wyższej mocy. Nie znaczy to wcale, że Auris ma kiepski silnik. Tajemnica tkwi raczej w różnicy mas. Japońskie auto okazuje się cięższe o ok. 100 kg. W tej sytuacji przyspieszenia uzyskiwane przez Toyotę można uznać za satysfakcjonujące. Tym bardziej, że nigdy podczas testu nie odczuliśmy braku mocy. Podobnie jak w przypadku cee'da spodobała nam się niska głośność napędu japońskiego kompaktu. Nawet podczas dynamicznego przyspieszania hałas nie przeszkadzał w rozmowie. Najsłabszy silnik w porównaniu pracował pod maską Forda. Jednak nie jest to wcale poważną wadą. Samochód pod względem sprintu do "setki" tylko nieznacznie ustępował Aurisowi, a wspólnie z nim musiał uznać wyższość Kii. W przypadku Focusa mankamentem okazała się gorsza elastyczność. Wprawdzie czas przyspieszania na ostatnim przełożeniu jest niemal taki sam jak w Toyocie, ale pamiętajmy o tym, że japoński kompakt jako jedyny w porównaniu ma 6-biegową skrzynię.Przełączanie biegów to w Focusie przyjemnośćA skoro już przy biegach jesteśmy, to warto zauważyć, że w Focusie najlepiej się je przełącza. Drogi prowadzenia nie są zbyt długie, a poszczególne przełożenia włącza się z dużą precyzją. Dobrze oceniliśmy także skrzynię w cee'dzie. Jednak w jego przypadku mankamentem jest fakt, że podczas dynamicznego przyspieszania oraz szybkiego operowania lewarkiem zdarzało się nam jego lekkie haczenie. Precyzji nie brakuje również przekładni Aurisa. Jednak w przypadku tego samochodu pojawiały się niewielkie problemy przy przełączaniu z 2. na 3. bieg. Trzeba idealnie włączać "3", bo w innym przypadku natrafia się na niewielki opór. Zaletą przekładni Toyoty jest za to położenie dźwigni. Umieszczono ją wysoko na konsoli środkowej, dzięki czemu wygodnie się z niej korzysta.Ważną kwestią w przypadku diesli jest zapotrzebowanie na paliwo. W tej dziedzinie niekwestionowanym liderem okazała się Kia. Średnie spalanie na poziomie 5,8 l/100 km to wynik godny pochwały. Konkurenci też nie są paliwożerni, ale potrzebują o około 0,5 l/100 km więcej. Wynik cee'da tym bardziej zasługuje na uznanie, że jest to najbardziej dynamiczny pojazd w porównaniu.Najlepiej prowadzi się europejski kompaktW testowanym Focusie zastosowano sportowe zawieszenie. To standard w wersji Platinium X. Efekt? Perfekcyjne prowadzenie podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Także gdy gwałtownie omija się przeszkody nie ma problemu w utrzymaniu obranego kierunku. Trzeba jednak przyznać, że inaczej niż w przypadku tradycyjnego układu jezdnego Focusa nie wszystkie wyboje tłumione są w wystarczającym stopniu. Sztywno zestrojono również zawieszenie Kii. Dzięki temu także ten samochód nie ma problemu, gdy dynamicznie pokonuje się kręte odcinki dróg. Cee'd trzyma się drogi jak przyklejony. Wadą jego podwozia jest nerwowe zachowanie podczas przejazdu przez gęste, niewielkie nierówności. Poza tym na takim rodzaju nawierzchni układ jezdny okazuje się hałaśliwy. Zawieszenie Aurisa można określić jako sprężyste. Okazuje się znacznie lepsze niż w poprzedniku. Prowadzenie na wprost oraz na zakrętach nie sprawia kłopotu nawet mniej doświadczonym kierowcom. W opanowaniu auta pomógłby bardziej bezpośredni układ kierowniczy. Najlepszą komunikację z drogą zapewnia trzymanie kierownicy Forda. Najmniej czucia jezdni daje z pewnością układ Kii. Niestety cee'd jeszcze w jednej dziedzinie musi uznać wyższość porównywanych konkurentów. To auto ma zdecydowanie najsłabsze hamulce. Prawie 40 m potrzebne do zatrzymania z szybkości 100 km/h to za dużo w nowoczesnym samochodzie. Najlepszy pod tym względem jest Auris, a Focus ustępuje mu tylko nieznacznie. Na plus hamulców Kii oraz Forda można zaliczyć to, że droga hamowania ulega skróceniu po rozgrzaniu tarcz.Kia wreszcie pokazała, na co ją naprawdę staćKoreański kompakt okazuje się jak na razie niedościgniony pod względem kosztów. Cena, za jaką jest oferowany, to poziom nieosiągalny dla konkurentów. W dodatku nowością jest dłuższy niż u innych producentów okres gwarancji. Focus ma znacznie wyższą cenę, ale za to oferuje lepsze wyposażenie z zakresu komfortu. Jednak najbardziej szokuje cena Aurisa, na którego trzeba wydać prawie 90 tys. zł. Pocieszeniem jest bogate wyposażenie standardowe. Tylko w tym aucie seryjnie otrzymuje się airbag chroniący kolana kierowcy, reflektory ksenonowe i ESP.PodsumowanieWyniki tego testu pokazują, jak bardzo istotne są koszty w przypadku wyboru samochodu. W 2 pierwszych częściach najwięcej punktów zgromadził Focus. Ma dobre zawieszenie, wygodne fotele z poprawnym bocznym trzymaniem i pomimo najmniejszej mocy całkiem dynamiczny silnik. Samochód oferuje również najwięcej miejsca na bagaże. Jednak ostatecznie na czele znalazła się Kia. To przede wszystkim zasługa niskiej ceny oraz najlepszych warunków gwarancji. W tym modelu podobały nam się również materiały wykończeniowe oraz jakość montażu. Poza tym koreański kompakt ma dynamiczną jednostkę napędową, która potrzebuje najmniej paliwa wśród testowanej trójki. Cee'd podobnie jak Ford dobrze się prowadzi. Niestety pozytywny obraz układu jezdnego Kii psują słabe hamulce. Pod tym względem najlepszy okazał się Auris. Toyota zajęła 2 miejsce, pomimo że jest najdroższa. Jednak straty odrobiła dzięki bogatemu wyposażeniu seryjnemu. Auris ma również najwyższy moment obrotowy, co owocuje dobrą elastycznością. Łatwe składanie tylnej kanapy podwyższa dodatkowo funkcjonalność pojazdu.
Toyota Auris, Kia cee'd, Ford Focus - Azjatyckie nowości w ataku na Europę
Jeszcze w latach 80. samochody z Japonii były traktowane po macoszemu.