Nadwozie/jakość
Na pierwszy rzut oka różnice w porównaniu z poprzednikiem są nieznaczne. Kto przyjrzy się dokładniej, odkryje przede wszystkim więcej chromu. Szczególnie w topowej wersji. Na osłonie chłodnicy, na obramowaniu okien, na klamkach srebrzyste ozdoby pozwalają Mondeo zabłysnąć na nowo.
Ten Ford będzie prezentować się bardzo dobrze nawet przed operą. Także wewnątrz widać, ile starań i luksusu dołożyli styliści, aby wyeliminować nudną szarość z obszernego przedziału pasażerskiego. Osiągnęli sukces.
Konsola środkowa rozciąga się teraz elegancko od umieszczonych centralnie dysz nawiewów aż po drążek skrzyni biegów. Powierzchnie pociągnięto delikatnym lakierem.
Na pochwałę zasługują drewniane, chromowane i aluminiowe elementy wyposażenia. W wersji Ghia Executive luksusu dopełnia tapicerka z alcantary i skóry oraz klimatyzowane siedzenia przednie (dopłata 1800 zł). Tak uszlachetnione Mondeo może bez kompleksów stawać w szranki z rywalami z klasy średniej.
Układ napędowy/osiągi
Pod maską pracuje nowy silnik benzynowy SCi z wtryskiem bezpośrednim. 130 KM zabiera się do pracy z dużą kulturą, umożliwiając dynamiczne przyspieszanie, a do tego zadowala się średnio ośmioma litrami paliwa.
Z powodu długiego szóstego biegu oraz słabej elastyczności kierujący musi często sięgać do drążka płynnie pracujący skrzyni biegów. Przy delikatnym operowaniu pedałem gazu auto wynagradza te niedogodności apetytem na poziomie sześciu litrów. Jednak kierowcy ze sportową żyłką łatwo podwoją ten rezultat.
Układ jezdny/komfort
Podobnie jak wyposażenie wnętrza również zawieszenie jest z najwyższej półki: sprężyste, a jednocześnie harmonijne.
Ten przedstawiciel klasy średniej zachowuje się na krętych odcinkach lepiej od niejednego auta kompaktowego - lepszej kierowalności nie ma żaden inny samochód w tej klasie.
Hamulce sprawnie zatrzymują auto, ale dłuższa o 2,5 metra droga hamowania przy rozgrzanych hamulcach to za dużo.
Bezpieczeństwo/koszty
Aby jazda Fordem nie tylko sprawiała frajdę, lecz także była bezpieczna, seryjnie instalowane są cztery airbagi oraz ABS. Dopłaty 2900 zł wymaga ESP, a kurtyny kosztują 2 tys. zł. Cena auta w testowanej wersji nie jest niska i nie rekompensuje jej ani małe spalanie ani wyposażenie standardowe.