Volvo XC90 B5 AWD Mild Hybrid – lifting ekologiczny – TEST

Najważniejszą zmianą w poliftingowym XC90 będzie nowy wzór atrapy chłodnicy. Poza tym w wersji R-Design pojawią się czarne obramowania okien, a tylne zderzaki we wszystkich odmianach otrzymają nowe listwy. Dostępne będą trzy dodatkowe wzory felg i kilka nowych kolorów lakierów. Istotna zmiana zajdzie także na klapie bagażnika wersji z silnikami Diesla. Zniknie dotychczasowe oznaczenie „D5”, a pojawi się „B5”, które będzie określać jednostkę wysokoprężną wspomaganą silnikiem elektrycznym.

Teraz więc oprócz klasycznej hybrydy plug-in T8 AWD (303 + 87 KM) z akumulatorami 400 V w XC90 jest dostępna tzw. miękka hybryda. Składać się ma z jednostki wysokoprężnej 2.0 o mocy 235 KM oraz 14-konnego elektryka, który będzie wyłącznie wspomagał i obniżał zużycie paliwa oraz emisję dwutlenku węgla. Akumulator 48-woltowy ma być ładowany energią odzyskaną podczas hamowania. Volvo nie ukrywa, że dzięki miękkiej hybrydzie diesel będzie spełniał ostrzejsze normy emisji spalin. Auto nie stanie się więc szybsze ani specjalnie oszczędniejsze, na pewno za to zwiększy się jego masa. Zresztą na te elementy zwróciliśmy większą uwagę w teście. 

Volvo XC90 B5 – słabe osiągi przez niedotarty silnik

Zacznijmy więc od przyspieszenia. XC90 B5 powinno według producenta rozpędzać się od 0 do 100 km/h w 7,6 s. Nam podczas pomiarów tylko raz udało się przyspieszyć poniżej 8,5 s. Podejrzewamy, że testowe XC90 nie uzyskało w próbie przyspieszenia wyniku fabrycznego z powodu bardzo niskiego przebiegu (auto odebraliśmy na potrzeby testu, gdy licznik wskazywał 5 km). Subiektywnie jednak nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń do osiągów silnika. Samochód żwawo przyspieszał w mieście, a na drogach lokalnych i na autostradzie mogliśmy liczyć na dobrą elastyczność jednostki. 

Dobre wrażenie o nowym napędzie zaburzały jednak dwie drobne rzeczy. Po mocnym wciśnięciu pedału gazu 2-litrowy diesel był zbyt głośny, na szczęście przy stałych obrotach stawał się cichy. Natomiast skrzynia biegów podczas zmniejszania prędkości auta (np. w trakcie dojazdu do świateł) potrafiła redukować biegi z mocnym szarpnięciem. Zdarzało się też, że dość późno reagowała na gwałtowny nacisk pedału gazu. 

Volvo XC90 B5 – w założeniach zmagazynowany prąd

ma wspomagać w pewnych sytuacjach (np. podczas postoju) jednostkę Diesla, a tym samym obniżać zużycie oleju napędowego. Podczas pomiarów XC90 B5 zużyło średnio 8 l/100 km, co wobec potężnej masy (prawie 2,3 t) i niezbyt dotartego silnika jest dobrym wynikiem, choć i tak nieco wyższym od założeń producenta. Podczas testu z czystej ciekawości pokusiliśmy się o sprawdzenie minimalnego spalania i gdy podróżowaliśmy w trasie ze stałą prędkością 90 km/h, osiągnęliśmy zużycie 5,0 l/100 km. 

Volvo XC90 B5 – koniecznie z pneumatyką

Testowany przez nas egzemplarz był wyposażony w 21-calowe koła. Wyglądały świetnie na tle masywnej sylwetki SUV-a, ale ze względu na dużą masę nieresorowaną i niski profil opon mogłyby ograniczać komfort jazdy. Celowo piszemy, że mogłyby, gdyż w rzeczywistości dzięki pneumatycznemu zawieszeniu samochód resorował wzorowo. Pneumatyka bez zbędnych wstrząsów i hałasów dosłownie połykała każdą nierówność drogi. Pomagała także przy załadunku ciężkich przedmiotów do bagażnika (możliwość obniżenia progu załadunku), w jeździe terenowej (większy prześwit) i w czasie sportowej jazdy (niższy środek ciężkości). Skoro już wspomnieliśmy dynamiczną jazdę, to trzeba podkreślić, że Volvo pewnie i bezpiecznie pokonuje szybkie partie zakrętów, ale jego podwozie wzorem sportowego prowadzenia nie jest.

To nam się podoba: przestronność, jakość materiałów, nagłośnienie B&W, komfort jazdy, wyciszenie, systemy bezpieczeństwa.

To nam się nie podoba: szarpania w skrzyni biegów, dźwięki silnika pod obciążeniem, obsługa komputera pokład. i multimediów.

Volvo XC90 B5 – podsumowanie

Kto spodziewa się, że XC90 B5 będzie dynamiczniejsze i oszczędniejsze, ten może się zawieść. Owszem, pojawienie się miękkiej hybrydy pomogło obniżyć emisję spalin, ale tylko w laboratorium. Realnie oszczędności z wprowadzenia silnika elektrycznego pożera wyższa masa auta. A za ekologiczne rozwiązania płaci klient. Cena auta poszybowała w górę, ale trzeba przyznać, że wzrósł równocześnie standard wyposażenia.

Wyniki testu

Dane producenta

Wyposażenie

Ceny/gwarancja