Oczywiście, arbitrami w tym pojedynku nie jest jakieś nieznane gremium czy dziennikarze, którzy przygotowują testy porównawcze, lecz rynek. I wszystko byłoby proste, gdyby nie... Polska. W zeszłym roku sprzedano u nas zaledwie 4894 Golfy i blisko 3-krotnie więcej Astr – dokładnie 13 775 sztuk! Popularność Opla w Polsce to przede wszystkim efekt rozsądniejszej polityki cenowej i co za tym idzie – sprzedaży do flot. Czy zatem szósta generacja Golfa ma szansę zmienić ten rozkład sił? Zestawiliśmy oba samochody, oto wynik naszych obserwacji.Po ostatniej kuracji odmładzającej Golf powinien być w świetnej formie. Nadwozie kompaktu z Wolfsburga wygląda dynamicznie, ale w żadnym wypadku nie agresywnie. Do designu Astry zdążyliśmy się już przyzwyczaić i na tle Golfa Opel wygląda... dość staro. Co prawda, poprowadzone daleko w górę reflektory i tylne światła oraz wyraźny kształt trapezu wpisany w tył i przód pojazdu dodają mu dynamizmu i agresywności, ale dla Astry zegar tyka nieubłaganie.Zostawmy jednak sprawy, o których każdy ma swoje zdanie, i przyjrzyjmy się bliżej "wartościom wewnętrznym". Pod względem funkcjonalności według nas lepiej wypada Golf. Pozycja za kierownicą, ergonomia, wyrazistość elementów obsługi i prostota rozwiązań – tu prowadzi VW. Przykłady? Przyjrzyjmy się choćby systemowiautomatycznej klimatyzacji. W Astrze pokrętła regulacji zostały umieszczone za drążkiem zmiany biegów. W efekcie ich obsługa jest mniej wygodna. Drobiazg? A próbowaliście kiedyś wyłączyć "klimę"? Pokrętłem wyboru trzeba przejść przez menu i dojść do opcji "wyłącz klimatyzację".Korzystanie z fabrycznej nawigacji także nie należy do prostych czynności – tu widać wyraźnie, że system ma już swoje lata. Oczywiście, rzut oka w instrukcję obsługi rozwiązuje wszelkie ewentualne problemy, ale czy ktoś dziś jeszcze zagląda do instrukcji? Co nam się w Astrze podoba? Jakość wykończenia i dobór materiałów we wnętrzu.W Golfie wszystko jest bardziej intuicyjne i prostsze. Volkswagen ma również znacznie szerszy dostęp do bagażnika (w Astrze klapa jest znacznie węższa z powodu dużych lamp tylnych). W obu autach po rozłożeniu kanapy powstaje próg, ale w VW jest on większy – szkoda, przy zmianie modelu można było nad tym popracować. Poza tym także w nowym Golfie widać, że walka o obniżenie kosztów produkcji jest coraz bardziej zacięta. Oczywiście, chodzi o detale, ale jednak: malutka roleta przykrywająca schowek na środkowym panelu potrafi się zaciąć, a wykładzina bagażnika jest tak cienka, że poważnie obawiamy się o jej trwałość. Niestety, na tym polu również Astra nie wypada lepiej. Kto zwyciężył w naszym pojedynku? Na razie wyłonienie lidera jest niemożliwe, bo nie znamy jeszcze polskich cen Volkswagena Golfa VI. Podejrzewamy jednak, że nie będzie on droższy niż w Niemczech (taka jest polityka importera odnośnie innych modeli, Golf nie powinien być zatem wyjątkiem). U naszych zachodnich sąsiadów (bez uwzględniania żadnych promocji) podstawowy Golf kosztuje 16,5 tys. euro, a Astra 17 285 euro (ale ma o 10 koni mocniejszy silnik). Jeśli takie proporcje zostaną zachowane także u nas, być może Golf będzie miał szansę dogonić starzejącą się, ale ciągle bardzo porządnie zrobioną Astrę, w której tak naprawdę nie podoba nam się kilka detali.
VW Golf VI kontra Opel Astra - Pierwsze starcie odwiecznych konkurentów
W Europie Zachodniej w trwającej od dziesięcioleci walce o prymat w klasie kompaktów wygrywa zdecydowanie Volkswagen. Co tu dużo mówić – zarówno w zestawieniu z Kadettem, jak i z kolejnymi Astrami, Golf pozostaje górą.