Z 2-litrowym silnikiem Diesla nie jest jednak "zawalidrogą", a wręcz przeciwnie. Jak na "auto dla ludu" Jetta jest niezwykle wygodna, dopracowana, przyjemna w codziennej eksploatacji, lecz także bardzo droga. Kokpit jest czytelny i solidnie wykonanyDeska rozdzielcza Jetty taka sama jak w Golfie V generacji: przejrzysta i wyjątkowo ergonomiczna. Zwraca uwag' wysoko umieszczony i dobrze opisany wyświetlacz radia, które dla ułatwienia obsługi wyposażone jest w duże klawisze, w które łatwo trafić. Trzeba jednak zauważyć, że za takie radio, jak w testowym aucie, trzeba dopłacić 4000 zł! Za tę cenę chcielibyśmy także otrzymać sterowanie radiem z kierownicy - bo choć prawa ręka, aby dosięgnąć przycisków na konsoli, musi wykonać ruch bardzo niewielki, to jednak podczas szybkiej jazdy jest to dyskomfort. Standardowa Jetta nie ma też "klimy" automatycznej, za automatyczną, dwustrefową dopłacamy 4100zł. Ten wydatek nie jest jednak niezbędny, bo i półautomatyczna kimatyzacja Jetty będzie wystarczająco wygodna.Podgrzewane, sportowe fotele obszyte skórą zapewniają doskonałe trzymanie na zakrętach i sprawdzają się dobrze także podczas wielogodzinych podróży. Mają jednak wadę: dopłacamy kolejne 9000 zł. Wsiadając do Jetty, bardzo łatwo zająć optymalną pozycję dzięki wszechstronnym regulacjom fotela i dwupłaszczyznowej regulacji kierownicy. Do przodu i na boki mamy dobrą widoczność, widzimy także wyraźnie zapalające się światła kierunkowskazów umieszczone na lusterkach - widać je nawet zbyt wyraźnie. Natomiast parkujemy wyłącznie na wyczucie. Warto zainwestować w czujnik parkowania.Po zajęciu miejsca za kierownicą włączamy silnik - na zimno pompowtryskiwacze 2-litrowego diesla hałasują zdecydowanie zbyt natarczywie. W końcu jednak cichną, zresztą hałas przeszkadza głównie osobom znajdującym się na zewnątrz. Kabina VW jest świetnie wyciszona. Silnik okazuje się niezwykle chętny do współpracy. 320 Nm momentu obrotowego sprawia, że jadąc Jettą, szybko zapominamy o ograniczeniach pr'dkości. Na 5. i 6. biegu nie odczuwa się prędkości. Poza miastem wyprzedzanie staje się przyjemnością, a na autostradzie chętnie rozpędzamy się do prędkości znacznie większej niż 130 km/h. Dopiero powyżej 180 km/h czujemy, że jedziemy naprawdę szybko. Na niemieckiej autostradzie nie mamy też skrupułów dotyczących oszczędzania paliwa - jednak niezależnie od stylu jazdy niezwykle trudno jest zużyć więcej niż 7,5 l/100 km. Jeżdżąc wyłącznie na krótkich trasach w mieście, możemy spalić ponad 8 l/100 km. A jeśli zależy nam na oszczędnościach? Jeżdżąc spokojnie (co nie znaczy, że wolno), łatwo obniżymy spalanie do 5,5 l/100 km. Jeżeli dodamy do tego pracujący precyzyjnie lewarek zmiany biegów, to możemy stwierdzić, że 2-litrowy, mocny diesel to dobry wybór.Również układ jezdny dostarcza sporo przyjemności. Wprawdzie w slalomie auto wykazuje tendencje do zarzucania tyłem, ale dzieje się to w sytuacjach ekstremalnych. Poza tym Jetta dobrze utrzymuje kierunek na wprost i mimo 16-calowych obręczy i niskoprofilowych opon doskonale tłumi nierówności.Możemy też zdecydować się na ESP trzymające w ryzach auto niepokorne podczas serii gwałtownych skrętów. To jednak wydatek 5450 zł - bardzo dużo, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że Jetta ma seryjnie montowany ABS oraz ASR i montaż dodatkowego układu kontroli stabilności w fabryce pociąga koszty wielokrotnie mniejsze. W sumie największą wadą Jetty 2.0 TDI jest cena. Testowy egzemplarz z kilkoma dodatkami według cennika VW kosztuje ponad 110 tys. zł! Za takie pieniądze otrzymujemy samochód szybki, dynamiczny, wygodny i solidnie wykonany. Jetta przywodzi na myśli skojarzania z Passatem. Także pod względem ceny.
VW Jetta 2.0 TDI Comfortline - O rozmiar mniejszy niż Passat
VW Jetta 2.0 TDI Comfortline - O rozmiar mniejszy niż Passat